lipca 26, 2020

"Bruderszaft ze śmiercią" tom 1. Boris Akunin

Chciałam Wam dzisiaj przedstawić pierwszy tom cyklu "Bruderszaft ze śmiercią" autorstwa Borisa Akunina. Ten rosyjski pisarz, w Polsce najbardziej znany z serii o przygodach Erasta Fandorina, specjalizuje się w historiach toczących się w carskiej Rosji. Ma to też miejsce w serii "Bruderszaft ze śmiercią". 
"Bruderszaft ze śmiercią" (Смерть на брудершафт) to 10 historii, które Wydawnictwo Replika wydało w 5 tomach, czyli dwie historie w jednym tomie. Moim zdaniem, była to bardzo dobra decyzja. Opowieści nie są długie, pogrupowane nic nie tracą, a my zamiast cienkich 'broszurek' mamy książki, która nie zgubią się na półce. 

W skład cyklu wchodzą takie tytuły:
  1. Młokos i diabeł (Младенец и черт 2007, wyd. polskie Replika 2015)
  2. Cierpienie złamanego serca (Мука разбитого сердца 2007, wyd. polskie Replika 2015)
  3. Latający słoń (Летающий слон 2008, wyd. polskie Replika 2016)
  4. Dzieci Księżyca (Дети Луны 2008, wyd. polskie Replika 2016)
  5. Dziwny człowiek (Странный человек 2009, wyd. polskie Replika 2017)
  6. Grzmijcie, fanfary zwycięstwa! (Гром победы, раздавайся 2009, wyd. polskie Replika 2017)
  7. Maria, Maria… ("Мария", Мария… 2010, wyd. polskie Replika 2017)
  8. Żadnych świętości (Ничего святого 2010, wyd. polskie Replika 2017)
  9. Operacja „Tranzyt” (Операция "Транзит" 2011, wyd. polskie Replika 2018)
  10. Batalion aniołów (Батальон ангелов 2011, wyd. polskie Replika 2018)
***

Tom 1
"Młokos i diabeł" oraz "Cierpienie złamanego serca"

Młokos i diabeł
Powieść przedstawia początki rywalizacji wywiadów rosyjskiego i niemieckiego w przededniu I wojny światowej. Doskonale wyszkolony niemiecki agent próbuje ukraść plany rosyjskich operacji wojskowych i wszystko wskazuje na to, że uda mu się przechytrzyć cały carski kontrwywiad. Na jego drodze stanie jednak przypadkowo wplątany w wywiadowczą aferę młody student z Saint Petersburga, Alosza.

Cierpienie złamanego serca
Listopad 1914. Wojna rozprzestrzenia się na całą Europę. Nawet w neutralnej Szwajcarii, daleko poza frontem, rozgrywają się wydarzenia mogące wpłynąć na wynik starć. Sierżant Aleksiej Romanow zostaje wysłany na tajną operację do szwajcarskiego kurortu San Placido, gdzie wraz z grupą agentów rosyjskiego kontrwywiadu próbuje zneutralizować „sprzedawcę tajemnic”.

W opowieściach jesteśmy świadkami - w przededniu I wojny światowej - rywalizacji, czy raczej porachunków pomiędzy wywiadem niemieckim i rosyjskim, w które zostaje wplątany student Alosza. Chłopak, który miał nieszczęście znaleźć się w złym miejscu i czasie, całkowicie przypadkowo, działając w tzw. dobrej wierze, udaremnił złapanie niemieckiego szpiega. Na tym oczywiście, jego historia w całej sprawie się nie skończyła, a właściwie dopiero się zaczęła. 

Bohaterowie opowieści Borisa Akunina są bardzo ciekawie nakreśleni. Poznajemy ich myśli, motywację, pragnienia, każdy ma jakieś wady i zalety. Trochę ich lubimy, a trochę się z nich śmiejemy. Nie ma tu jednak czegoś takiego, jak przywiązanie do bohatera. Moim sercem żaden z nich nie zawładnął. Ponadto, przez całą książkę brakowało mi, lepszego, tj. dokładniej nakreślonego tła. Tutaj najważniejsze są wydarzenia, szybkie, dynamiczne akcje. Trochę się dowiemy, ale bardzo skrótowo. To nie ten rodzaj powieści. W "Bruderszafcie" jest dynamicznie, a historie utrzymane są w eksperymentalnej konwencji „powieści-filmu”, która ma na celu połączenie tekstu literackiego z wizualnością dzieła filmowego. Oznacza to tyle, że w książce mamy ilustracje, które są ciekawym dopełnieniem czytanego tekstu - wyglądają jak klatki filmowe. Akcja powieści jest przemyślana, pełna poczucia humoru i można by rzec, że cały czas pozostaje w ruchu. Czytamy, jakbyśmy oglądali stary, całkiem dobry, czarno-biały film.
https://www.instagram.com/p/CCBDtHkhLFD/
Podsumowanie: Jeżeli lubicie niewymagające powieści szpiegowskie, z nutką humoru to z pewnością przypadnie Wam do gustu. Nie jest to opowieść nieodkładalna, czy bardzo wciągająca, to raczej taka powiastka do pociągu, czy autobusu, aby podróż szybciej minęła. Zdjęcia zawarte w książce są jej miłym dodatkiem.
Ocena: 6/10

27 komentarzy:

  1. wysoka notka. Nie wykluczam, że sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja póki co nie planuję, ale w przyszłości, kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki związane z wojną, a wiec to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak przeczytałam, że to powieść rosyjskiego autora, bardzo się ucieszyła i moje oczekiwania wzrosły. Ostatecznie raczej po nią nie sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Na ten moment raczej podziękuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. A moim serduchem te (na razie dwie) powieści zawładnęły. Autor postawił na akcję, ale całkiem nieźle zarysował tło w detalach. I nie zgodzę się ,ze nie ma przywiazania do bohatera. Ja jeszcze troszkę wzdycham do Aloszy, a już trochę minęło od przeczytania książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Alosza kojarzy się z takim 'nieborakiem', mam do niego stosunek raczej matczyny ;D

      Usuń
    2. Ale gdyby nie on to szczególnie pierwsza sprawa "by się rypła", jak mówi moja mama. ;)

      Usuń
  7. Mogło by mi się spodobać, bo czasem lubię przeczytać powieści z humorem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do tego lubisz klimat szpiegowsko-kryminalny to polecam :)

      Usuń
  8. Myślę, że mogłyby mi się spodobać te książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się jakoś nie mogę do Akunina przekonać. W ogóle wybitnie nie po drodze mi z literaturą rosyjską. Robiłam niejedni podejście i nie mogę się na tym polu odnaleźć. Czy to biorąc pod uwagę klasyków pokroju Bułhakowa, Turgieniewa, czy literaturę współczesną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli próbowałaś i Ci nie pasują to nie ma się, co zmuszać :)

      Usuń
  10. Cenię B.Akunina za cykl o E. Fandorinie. Tej serii akurat zaś nie czytałam, ale chętnie bym to kiedyś nadrobiła. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie do końca w moim guście ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Akunin bardzo mnie zaskoczył. Nie wiedziałam czego się po nim spodziewać, a to kolejny rosyjski pisarz, który mnie do siebie przekonał. :D Co prawda wolę jego cykl o Fandorinie, bo jest bardziej dynamiczny i jak to ładnie ujęłaś - nieodkładalny - ale generalnie lubię jego pióro. :)
    Poza tym, jak dla mnie, to przyjemna odmiana. Akunin pisze inaczej niż większość autorów powieści detektywistycznych/kryminalnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam Fandorina, niestety, ale większość osób, która czytała mówi i pisze, że cykle ten jest ciekawszy tak więc na pewno to sprawdzę :)

      Usuń
    2. Super! Bardzo, bardzo chętnie przeczytałabym jak Ty oceniasz, porównawczo, te dwa cykle! ;)

      Usuń
    3. Ale Ty czytałaś, prawda? Więc może pokusisz się i o Bruderszaft? ;)

      Usuń
  13. Po Twojej recenzji książka wydaje się niezwykle ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Zerkaj, podejrzewam, że mogłaby Ci przypaść do gustu :)

      Usuń
  15. Wszystkie książki z akcją w czasie I wojny światowej biorę w ciemno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli dodatkowo lubisz powieści szpiegowskie to ta seria jest dla Ciebie :)

      Usuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger