sierpnia 30, 2017

Blogosfera Canpol Babies

Blogosfera Canpol Babies
W myśl hasła: Blogujesz? Testujesz! Postanowiłam odkryć świat BlogosferyCanpolBabies.


Canpol babies jest liderem rynku akcesoriów dla niemowląt, ich produkty zna chyba każdy rodzic. Na stronie Canpolu funkcjonuje tzw. Blogosfera Canpol - miejsce, w którym, posiadając blog, można zgłosić się do przetestowania pełnowartościowych produktów Canpol babies lub zgłosić się do organizacji konkursów na swoich blogach. W obecnej edycji do przetestowania bądź wygrania są karuzelki elektryczne "Forest Friends". Mimo, iż moje dziecko niemowlakiem już nie jest pomyślałam, że warto spróbować i być może ucieszyć kogoś z WAS taką nagrodą, trzymajcie więc kciuki aby się udało :)

sierpnia 29, 2017

Magic Retouch L'Oreal Paris

Magic Retouch L'Oreal Paris
Magic Retouch, błyskawiczny retusz odrostów w spray'u. Produkt jest rzeczywiście błyskawiczny. Błyskawicznie się go nakłada, a on błyskawicznie tuszuje odrost, ale...


... ale po kolei ;)

sierpnia 26, 2017

"Pozorność"

"Pozorność"
Pozornie większość ludzi wokół nas jest szczęśliwa, pozornie nasi sąsiedzi, znajomi, przyjaciele są normalnymi ludźmi, pozornie nic w naszym najbliższym otoczeniu nie odbiega od normy. Bardzo często sami stwarzamy pozory naszej szczęśliwości dla oczu i uszu innych, nie zastanawiając się, że stwarzamy iluzję. Natalia Nowak-Lewandowska napisała książkę o kobiecie, która mogłaby być naszą koleżanką, znajomą z pracy, rodziną. Z pozoru jest to szczęśliwą młodą mężatka, zakochaną po uszu w swoim równie zakochanym w niej mężu. Za fasadą pozorów mamy jednak do czynienia z dramatem kobiety, której naiwność i łatwowierność zostają do cna wykorzystane. Kochający mąż okazuje się zazdrosnym, agresywnym, nieobliczalnym brutalem, który bije, gwałci, znęca się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną.

sierpnia 24, 2017

Bezpłatnie na Śląsku

Bezpłatnie na Śląsku
Kończy się lato, kończą się wakacje. Dla tych, którzy chcieliby jeszcze wykorzystać aktywnie ostatnie dni, ale się nie wykosztować przed nowym rokiem szkolno-przedszkolnym przedstawiam 3 miejsca na Górnym Śląsku, które warto zobaczyć i przyjemnie spędzić czas.

1. Zamek w Pszczynie
Zamek ze swą długą historią i pięknymi wnętrzami zaprasza dorosłych i dzieci, aby poczuli się oni chociaż przez chwilę po królewsku. Moja 4-letnia córka była zachwycona, przechadzając się po wspaniałych wnętrzach, wspinając się po paradnych schodach i oglądając miejsca, po których kiedyś przechadzały się księżniczki. Zwiedzanie zamku swoje kosztuje, niestety, ALE jeżeli przyjedziecie w poniedziałek to wejdziecie za darmo. Nie wszystkie apartamenty są wtedy dostępne, ale te, które są nam spokojnie wystarczyły. Czas ich zwiedzania jest optymalny i przedszkolak da radę bez marudzenia a jeszcze z ciekawością wszystko obejrzeć.
(http://www.zamek-pszczyna.pl/)

sierpnia 21, 2017

Grzechu warte

Grzechu warte
Przychodzi taki czas/okoliczność, że odkładamy nasze postanowienia, folgujemy swoim pragnieniom, grzeszymy... Kulinarnie grzeszę rzadko, ale jak już to z pompą. Moim i moich bliskich ulubionym powodem do grzechu jest 3Bit. Przygotowuję go bardzo rzadko bo jest meeega słodki, meeega kaloryczny, ale i meeega PYSZNY. Ponieważ przykładam dużą wagę do tego, co jemy, ograniczam jak tylko mogę cukier, ciasto to pojawia się u Nas może ze 3 razy do roku. Najczęściej w święta gdyż wtedy jestem o nie  specjalnie proszona. W ten weekend na specjalne życzenie pewnego jubilata ponownie go przygotowałam. Pewnie większość zna już ten przepis, ale jakby znalazł się ktoś kto nie zna to podaję:

Składniki:
-7 opakowań herbatników (na dużą blachę zużywam ok 75 sztuk herbatników)
-1 puszka masy kajmakowej
-2 budynie waniliowe lub śmietankowe
-0,5 l mleka
-200 ml kremówki
-2/3 kostki masła
-śmietan-fix
-tabliczka czekolady (spokojnie można dać gorzką dla przełamania słodyczy pozostałych warstw)


sierpnia 18, 2017

"Tofik i przyjaciele. Opowieść o smoku z winogronka"

"Tofik i przyjaciele. Opowieść o smoku z winogronka"
Tofik to nietuzinkowy, sympatyczny, mały ... smok, który niespodziewanie pojawił się w życiu Zosi i Janka i całkowicie zmienił ich podejście do życia. Tofik jest smokiem winogronowym, który o tych owocach wie wszystko, w końcu pochodzi z rodziny francuskich smoków miniaturowych, zamieszkujących plantacje winogron. Mały smoczek dość niespodziewanie dla samego siebie znajduje się w zupełnie obcym kraju, wśród obcych sobie ludzi, którzy początkowo nie mają pojęcia o jego istnieniu.


sierpnia 14, 2017

Długotrwałe kp

Często gdy spotykam się z kobietami w ciąży, czy młodymi matkami zostają mi zadawane różne pytania. Jednym z najczęstszych jest to, jak długo karmiłam córeczkę piersią. Na moją odpowiedź: prawie trzy lata, przeważnie zawsze następuje zdziwienie, czasem konsternacja, rzadko zrozumienie. Często słyszę wtedy: a to długo... Prawie w ogóle nie zdarza się aby ktoś zapytał wtedy, dlaczego tak długo karmiłam. Dla większości to po prostu jest dziwne. Nie narzucam się ze swoimi poglądami, ale chętnie wyjaśniłabym tym kobietom dlaczego dla mnie to było ważne i dlaczego uważam, że zrobiłam jedną z bardziej wartościowych i mających wpływ na zdrowie i rozwój swojej córeczki rzeczy, ... gdyby tylko chciały o tym posłuchać. 

sierpnia 12, 2017

Ważka - Małgorzata Rogala

Ważka - Małgorzata Rogala
Pierwsze książkowe spotkanie z autorem, którego wcześniejszych powieści nie znamy jest podszyte niepewnością, ale i nadzieję. Czy książka nam się spodoba? Czy styl pisania będzie nam odpowiadał? Czy fabuła będzie wciągająca? Czy obietnica świetnej lektury, którą wyczytaliśmy na okładce się spełni? A na okładce książki Małgorzaty Rogali czytamy takie słowa: "Ważka" - z wielowątkową fabułą, sympatyczną parą głównych bohaterów i wyrazistym tłem obyczajowym to jedna z tych powieści, od których nie sposób się oderwać. A na końcu i tak okaże się, że autorka skutecznie wywiodła czytelników w pole. Tomasz Radochański (nowalijki.blogspot.com).

Czyż takie słowa nie są zachęcające?


"Ważka" Małgorzaty Rogali jest trzecią częścią cyklu, którego bohaterami są starsza aspirant Agata Górska oraz komisarz Sławek Tomczyk. Mimo, iż autorka miejscami nawiązuje do poprzednich części to jednak brak lektury wcześniejszych tomów zupełnie nie przeszkadza w czytaniu "Ważki". Fabuła książki kręci się wokół śmierci dziennikarza, człowieka bez skrupułów, którego moralność i etyka zawodowa są co najmniej wątpliwe.

Musze przyznać, że początkowo lektura "Ważki" bardzo mnie męczyła. Natłok bohaterów, powiązanych ze sobą różnorakimi więzami utrudniał mi zagłębienie się w zagadce. Co chwila musiałam cofać się, aby przypomnieć sobie danego bohatera, który pojawiał się w kolejnym kontekście. Miałam wrażenie, że czytam kryminalną wersję "Mody na sukces", w której każdy z każdym jest skoligacony. Po początkowych trudnościach, zorientowaniu się kto z kim i dlaczego się zna było łatwiej. Lektura była ciekawa, ale niestety mało wciągająca.

Kryminalna część książki przeplatała się z częścią obyczajową, w której główni bohaterowie przyciągali się i odpychali, chcieli być razem, ale im nie wychodziło. Połączenie to, na szczęście, wypadło bardzo udanie i co najważniejsze naturalnie. Wątków w książce jest jednak dużo więcej, dla mnie, za dużo. Przez mnogość różnych historii ucieka nam główny wątek zabójstwa. W książce brakuje napięcia, oczekiwania, zastanawiania się kto zabił. Co chwila czytamy i dowiadujemy się czegoś nowego o kolejnym bohaterze, który jest związany z tym wcześniejszym, a z nim będzie związany kolejny, który również będzie miał coś wspólnego z tym pierwszym. Trzeba jednak przyznać, że autorka ciekawie łączyła w bohaterach zarówno pierwiastek dobra jak i zła. Nikt nie jest taki, jak nam się na pierwszy rzut oka wydaje. Każdy niesie w sobie tajemnicę i posiada drugie oblicze, co sprawia, że nie możemy nikogo z nich wykluczyć z grona podejrzanych. 


Największym minusem "Ważki" jest brak napięcia; nie mamy chęci do zarwania nocy aby się dowiedzieć, co będzie dalej. Mamy za to dobrze, powiedziałabym nawet rzemieślniczo skonstruowaną fabułę, która krok po kroku prowadzi do rozwiązania. Zakończenie, chociaż w zamyśle miało być pewnie zaskakującym i nieoczekiwanym, to niestety nie wzbudza specjalnych emocji. Ot, tak po prostu, koniec historii.  
   
Podsumowanie: Dobrze skonstruowana fabuła z dużą liczbą bohaterów, których nie można jednoznacznie podzielić na dobrych i złych. Połączenie wątku kryminalnego z obyczajowym udane. Brak napięcia powoduje jednak, że lektura jest mało wciągająca. 
Ocena: 6/10

sierpnia 06, 2017

Miłość z szafy

Miłość z szafy
  
Dzisiaj chciałabym zdradzić tajemnice swojej szafy, w której honorowe miejsce zajmują.... legginsy. Odkryłam je gdy zaszłam w ciążę. Ratowały mnie gdy przybierałam na wadze i robiłam się coraz większa. Cyklicznie kupowałam po prostu coraz większe rozmiary. Wtedy nawet do głowy mi nie przyszło, żeby inwestować w odzież ciążową. Ceny pierwszych lepszych napotkanych w sklepach internetowych czy stacjonarnych skutecznie mnie zniechęcały. Na szczęście spokojnie wystarczało kupno rozmiarów uniwersalnych bluzek czy sukienek, a w przypadku legginsów po prostu większe, od mojego wyjściowego, rozmiary. Ratowałam stan portfela i jednocześnie wyglądałam nie najgorzej;)

I tak od 5 lat moim ukochany elementem stroju stały się zwykłe, proste legginsy. Najpierw tylko jednokolorowe, a z czasem kupiłam nawet parę ze wzorami. Towarzyszyły mi na spacerach, na placu zabaw, na rowerze, przy ćwiczeniach, gotowaniu, w zimie, wiosną i jesienią.
Uważam, że temu kto je wymyślił należy się odzieżowy Oscar ;)




Gdy się ma małe dziecko trzeba postawić na wygodę, no chyba, że jest się typem mamy - nie wolno, pobrudzisz się ... i dziecko spędza dzieciństwo w wózku. Ja dzięki wygodnym legginsom mogłam razem z dzieckiem, biegać, skakać, taplać się w błocie czy wspinać po drabinkach. Nie krępują ruchów, są wygodne i można je tak skomponować z innymi ubraniami, że wygląda się naprawdę fajnie. Legginsy towarzyszą mi w każdej podróży, zawsze znajdzie się na nie miejsce w walizce. Czyż jest coś odpowiedniejszego na wyprawę w góry, albo na rowerową wycieczkę? Nie ma! ;)

Niestety. Większość legginsów nie przetrwała próby czasu. A to się przecierały po 2 praniach, a to znowu mechaciły, jeszcze inne rozciągały. Póki co, najlepsze legginsy w mojej szafie to legginsów Bensini. Firma ta chociaż ma w nazwie 'odzież ciążowa' sprzedaje także zwykłe, normalne legginsy i takie właśnie miałam ja. Cena? Bardzo przystępna, a jakość? Jakość do pokochania. Mam je już dobrych parę miesięcy, były wielokrotnie prane, a mimo to nadal wyglądają jak nowe. Zero mechacenia, po praniu wracają do stanu pierwotnego, nie blakną i się nie przecierają. Jeżeli macie swoje sprawdzone sklepy, które oferują moich odzieżowych ulubieńców w korzystnej cenie dajcie znać!




A Wy nosicie legginsy, czy w swojej miłości jestem odosobniona? :)


sierpnia 04, 2017

"Psie serce" Michaił Bułhakow

"Psie serce" Michaił Bułhakow
"Psie serce" Bułhakowa opowiada o nieudanym eksperymencie, który doprowadza do katastrofy, dlatego powieść została opatrzona podtytułem: Potworna historia (Чудовищная история). Autor w swojej powieści za głównego bohatera, będącego wcieleniem wszelkich wad, a przede wszystkim ucieleśniającego zło nowego systemu, uczynił psa.

Akcja utworu opowiada o losach uczłowieczonego psa Szarika, który po nieudanym eksperymencie staje się nikczemnym osobnikiem, zamieniając się w swojego dawcę: lumpa i alkoholika, osobę z gruntu zepsutą. Powieść składa się z paru części. Pierwszą jest monolog głównego bohatera – psa Szarika, cierpiącego w bramie po oblaniu wrzątkiem. Opowiada on o ciężkim „pieskim życiu”. Druga część mówi o jego życiu w domu profesora. Następnym etapem powieści jest operacja, której rezultaty są rzetelnie opisywane przez pomocnika Prieobrażeńskiego – Bormentala, a w dalszej części powieści ukazany jest już „nowy człowiek” – Szarikow. Całe opowiadanie rozgrywa się w zimie, na przełomie 1924/1925 roku i ukazuje życie Rosjan w pierwszych latach po rewolucji. W utworze poruszane są ważne, współczesne autorowi, kwestie społeczne związane z pojawieniem się nowego typu człowieka – tzw. „człowieka masowego”. Typ ten pozbawiony jest związku z dawną kulturą, i nie posiada jeszcze własnych tradycji kulturalnych. Pytanie, w jaki sposób nawiązuje on stosunki z przedstawicielami tradycyjnej, wysokiej, elitarnej kultury, którą symbolizuje profesor Prieobrażeński, kształtuje problematykę powieści. 


Powieść Bułhakowa można czytać, nie doszukując się żadnych politycznych i społecznych podtekstów i spędzić po prostu przyjemnie i wesoło czas, delektując się poczuciem humoru pisarza. Książka stanowi świetną rozrywkę, którą można dosłownie wchłonąć w jeden wieczór. W takim wypadku fabuła opowiadania sprowadza się do zmiany zachowania sympatycznego psa w postać Szarikowa, rozpustnego, zuchwałego, składającego nieprzyzwoite propozycje służącej profesora osobnika. A oprócz tego głównego motywu powieści – przeobrażenia psa w człowieka, zapoznamy się z obrazem Rosji z pierwszych lat po rewolucji, które pisarz ukazał w krzywym zwierciadle. Sprowadził on powieść do groteski, ukazując nonsensy ówczesnego, codziennego życia mieszkańców Moskwy. Zamiana i losy psa są przedstawione przez Bułhakowa dość osobliwie i satyrycznie, dialogi wywołują uśmiech, a całe opowiadanie czyta się bardzo szybko. Książka stanowi świetną rozrywkę w mglisty, ponury wieczór.

Podsumowanie: Psie serce jest powieścią fantastyczną, bardzo ciekawą, świetnie napisaną, przy której z pewnością nie będziecie się nudzić. Uśmiech przy jej czytaniu gwarantowany!
Ocena: 8,5/10

sierpnia 02, 2017

Lipiec - było minęło

Lipiec - było minęło
Zapraszam na krótkie podsumowanie minionego miesiąca. 

W lipcu najczęściej zaglądaliście na wpisy opiniujące przeczytane przeze mnie książki. Zdecydowany prym wiodła "Niepamięć" Jolanty Kosowskiej. Świetna, zaskakująca niebanalna książka o roli przypadku, o miłości, o życiowych wyborach. Drugim najczęściej czytanym wpisem był ten o (nie)skuteczności kawy pitej przez większość ludzi o poranku, Kawa? Tak, ale nie tuż po przebudzeniu. Kolejne, trzecie miejsce, zajęła moja opinia o książce, która okazała się erotyczną i która naprawdę mnie zaciekawiła "Sny Morfeusza" (okładka zachwyca mnie do dziś). Tuż za podium znalazła się opinia o książce "Ponad wszystko", która była pierwszą od bardzo dawna, którą przeczytałam w jeden dzień. A to oznacza, że mimo minusów była naprawdę ciekawa. Ostatnie piąte miejsce zajęła krytyczna recenzja kremu Neutrogeny. Ogromne rozczarowanie Visibly Clear Pink Grapefruit

Copyright © Femina domi , Blogger