Kochani, chciałam Wam dzisiaj przedstawić - nową dla mnie - markę kosmetyków naturalnych UMAMI, skupiając się na jednym z jej produktów który z przyjemnością stosowałam i dalej stosuję.
Produkty UMAMI to kosmetyki naturalne, ręcznie robione, tworzone przez dr Rutkowską, internistę i nefrologa z ponad 20-letnim doświadczeniem w pracy na stacji dializ, która postanowiła wyeliminować wszelkie syntetyczne składniki z kosmetyków i środków higieny. Kosmetyki UMAMI robione są z naturalnych, najczystszych składników klasy jadalnej" warzyw, owoców, ziół, kwiatów itp. Kosmetyki te nie zawierają żadnych syntetycznych składników, Konserwowane są naturalnie, np. fermentowanym sokiem z rzodkwi, który nie tylko zwalcza mikroorganizmy, lecz także pielęgnuje skórę. Dodatkowo specjalne i bardzo eleganckie opakowanie z ciemnofioletowego szkła, w którym zamknięte są kosmetyki, działa jak naturalny konserwant oraz filtr przeciwsłoneczny.
Marka, do której odnosi się dzisiejszy wpis była mi wcześniej zupełnie nieznana, a jest naprawdę godna uwagi, zwłaszcza dla osób, które stawiają na naturalne kosmetyki bez sztucznych konserwantów. W moich rękach były 3 produkty marki Umami, ale dziś chciałabym omówić tylko jeden z nich, a mianowicie
SERUM RÓŻA&MALINA.
Od producenta:
Aromatyczne serum o właściwościach odżywczych i ujędrniających, przyrządzone z myślą o pielęgnacji skóry dojrzałej i wymagającej.
Regularnie stosowane pomaga hamować procesy starzenia, głęboko odżywia i
regeneruje skórę. Łagodzi podrażnienia, delikatnie tonizuje i ma
właściwości przeciwzapalne. Sprawia, że wymagająca skóra twarzy i szyi
staje się gładka i rozświetlona, wyraźnie poprawiają się też jej
jędrność i naprężenie.
Skład:
- złoty olej jojoba
- olej z passiflory amazońskiej
- olej z pestek granatu
- olej z nasion chia
- olej z czarnuszki siewnej
- olej z pestek śliwki
- witamina E – mix tokoferoli
- olejek z drzewa różanego
- olejek wetiwerowy
- olejek geraniowy
- olejek ze słodkiej pomarańczy
- olejek z szałwii muszkatołowej
- olejek ylang ylang
- olejek sandałowy
- absolut jaśminowy
Jak stosować:
Kilka kropli serum nanieść okrężnymi ruchami na skórę twarzy i szyi.
Stosować według uznania, najlepiej rano po dokładnym oczyszczeniu skóry.
Polecane szczególnie do porannej pielęgnacji skóry, przed nałożeniem
makijażu. Schłodzone w lodówce i naniesione na skórę twarzy i szyi
zyskuje dodatkowe właściwości napinające.
Moja opinia:
Serum jest zamknięte w eleganckiej, ciemnej buteleczce, która cieszy oko i ładnie prezentuje się na łazienkowej półce. Pipetka, która zamyka buteleczkę, działa bez żadnego zarzutu, dawkując nam tyle kropli ile potrzebujemy. Serum ma mocny, delikatnie duszący zapach, który jednak nie utrzymuje się na skórze, a przy nakładaniu nie jest uciążliwy. Konsystencja jedwabista, wspaniale rozprowadza się po skórze, i dobrze wchłania. Nie ma efektu świecenia, skóra po nałożeniu wygląda zdrowo, jest nawilżona i gotowa do dalszej 'pracy'. Osobiście używam serum rano, zamiast kremu. Dobrze nawilża, neutralizuje suche skórki, a skóra jest po nim gładka i promienna. Stosując się do zaleceń, serum trzymam w lodówce. Nakładanie zimnego produktu jest przyjemniejsze. Nie zauważyłam natomiast poprawy jędrności i naprężenia, co może wynikać z faktu, iż do skóry dojrzałej jeszcze mi troszkę brakuje. Po tych wszystkich plusach muszę napisać o jednym, ale niezwykle istotnym minusie - cena. 160zł za 20ml to dla mnie duża kwota i mimo, iż jestem zadowolona z działania i stosowania serum róża&malina to po jego zakończeniu raczej nie skuszę się na kolejny.
A Wy znacie/stosowałyście produkty UMAMI ?