sierpnia 28, 2022

Ukochane dziecko - Romy Hausmann

Ukochane dziecko - Romy Hausmann
Ten thriller zaczyna się tam, gdzie inne się kończą.

Ukryty w lesie szałas z zabitymi oknami. Życie Leny i jej dwojga dzieci toczy się wedle ściśle określonych zasad: pory posiłków, wizyty w toalecie czy czas nauki są dokładnie wyznaczone przez porywacza, a zarazem ojca dzieci, i wszyscy ich przestrzegają. W ten sposób ojciec porywacz chce chronić rodzinę przed niebezpieczeństwami czyhającymi na zewnątrz i zapewnić dzieciom matkę, która już zawsze będzie się nimi opiekować.

Pewnego dnia Lenie udaje się uciec – koszmar jednak trwa. Wygląda na to, że jej oprawca chce odzyskać to, co uważa za swoją własność. Mimo że pojawiają się wątpliwości, czy to naprawdę ta kobieta, nazywana „Leną”, zniknęła kilkanaście lat wcześniej, policja i zdesperowani rodzice Leny robią wszystko, by połączyć te pozornie niepasujące do siebie fragmenty układanki.


"Ukochane dziecko" to thriller, z gatunku tych, które bardzo lubię. 
Naprzemienna narracja różnych bohaterów zatrzymuje akcję, przez co odłożenie książki jest niemożliwe - chcemy czytać dalej, chcemy się dowiedzieć co się wydarzyło, musimy przebrnąć przez kolejne wydarzenia widziane oczami innego bohatera, by powrócić do tego, co nas zainteresowało. W ten sposób, nie wiedząc kiedy i jak przewracamy ostatnią stronę. 

Romy Hausman nie zawarła w swoim debiucie niczego nowatorskiego. Fabuła opiera się na oklepanym już motywie porwania kobiety, która w trakcie uwięzienia rodzi porywaczowi dziecko, a właściwie dzieci. Wydarzenia rozpoczynają się od ucieczki porwanej, która jak się okazuje, nie jest tą, za którą się podaje. W trakcie czytania dowiadujemy się kolejnych rzeczy, poznajemy kolejne tajemnice, łączymy wątki, zdarzenia i bohaterów. 

Opis powieści nie do końca oddaje to o czym jest książka. A w niej skupiamy się na ustaleniu tożsamości porywacza i życiu po ucieczce i tutaj nie chodzi tylko o Lenę, ale także jej dzieci i rodziców. Całość przypominała mi trochę słynny już "Pokój". Nie napiszę jednak więcej, żeby nie psuć Wam zabawy, a troszkę mamy w tej książce namieszane. Mimo, iż parokrotnie wzdychałam z irytacją, wyjątkowo drażnił mnie jeden z bohaterów to jednak jestem usatysfakcjonowana lekturą.

sierpnia 25, 2022

Życie last minute - Kamila Mitek. Zapowiedź patronacka

Życie last minute - Kamila Mitek. Zapowiedź patronacka

 


Już 7 września premierę będzie miała najnowsza powieść Kamili Mitek "Życie last minute". Serdecznie zachęcam Was do poznania historii Izy i jej rodziny. Zapewniam, że nie będzie to czas stracony. Z wielką dumą i przyjemnością objęłam tę powieść swoim patronatem. Piękny język autorki i niesztampowe losy bohaterów spowodowały, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. SZCZERZE POLECAM! 

OPIS:

Iza jest graficzką komputerową i doskonale radzi sobie zawodowo. Prywatnie nie ma tyle szczęścia – wciąż leczy rany po wieloletnim związku z żonatym mężczyzną. Nie założyła własnej rodziny i mieszka z bratem, muzykiem. Pewnego dnia w drzwiach ich mieszkania pojawia się matka, która oświadcza, że sprzedała cały swój majątek i właśnie się do nich wprowadza. Iza jest zszokowana tą sytuacją, ale nie potrafi jej odmówić, mimo że ich stosunki nigdy nie były zbyt bliskie. Niebawem okaże się, że życie Izy skomplikuje się jeszcze bardziej…

Jak potoczą się losy tej trójki życiowych rozbitków?
Czy Izie uda się stawić czoła czekającym ją wyzwaniom i odnaleźć swoje miejsce w świecie?

Autor: Kamila Mitek
Liczba stron: 320
Okładka: miękka
Format: 135 x 205 mm
ISBN: 9788382741902

Link do przedsprzedaży -> https://bit.ly/3c2V2Sn

sierpnia 21, 2022

Na śniadanie tort szpinakowy - Kamila Mitek

Na śniadanie tort szpinakowy - Kamila Mitek
Joanna znalazła się na życiowym zakręcie – po rozwodzie musi stanąć na własnych nogach i odnaleźć się w roli samotnej matki. Nie jest to proste zadanie. Kobieta przez cały czas trwania małżeństwa była całkowicie podporządkowana mężowi i dziś trudno jej stać się panią swojego losu.
W warsztacie samochodowym Joanna poznaje Szramę – tajemniczego mężczyznę, który od początku budzi w niej lęk. Gdy za sprawą przyjaciółki kobieta zabiera mechanika na wesele byłego męża, nie ma pojęcia, że oznacza to koniec jej mozolnie budowanej równowagi… Ale też początek nowego, lepszego życia.

Opowieść o sile kobiecego ducha, spełnianiu marzeń oraz o tym, że warto czasem pójść pod prąd, nie zważając na opinie innych.


Główna bohaterka to współczesna kobieta, która musi sobie zacząć radzić sama. Samotna matka, z psującym się samochodem, byłym mężem i nowym życiem. Joanna Lisek, na szczęście, nie jest typem użalającej się nad sobą kobiety, za takimi w obyczajówkach zdecydowanie nie przepadam. 

Zabawna w stylu Bridget Jones Joanna, próbuje ogarnąć otaczający świat, co niekiedy łatwe nie jest. Jej siłą jest synek Filip, rezolutny, bystry, spostrzegawczy chłopczyk. Opowieść Kamili jest nie tylko zabawna, ale także walczy ze stereotypami. Pokazuje, że nie wszystko jest takie jak się na pierwszy rzut oka wydaje i nie można oceniać innych po pozorach. Tak są przedstawieni mężczyźni, a właściwie jeden z nich - Szrama. Z pozoru i wyglądu gangster, a tak naprawdę... To już doczytacie w książce Kamili, zapewniam jednak, że po bliższym poznaniu łatwo zostać jego fanką ;)


Lekkie pióro autorki sprawia, że po stronach się płynie od początku aż do samego końca. Jeżeli macie ochotę pośmiać się, podumać, pokiwać w zrozumieniu głową, poczuć nutkę romantyzmu i pogrzać się w blasku prawdziwej przyjaźni to sięgnijcie po książkę Kamili Mitek 💛"Na śniadanie tort szpinakowy" to napisana z humorem opowieść o kobiecie, która daje radę choć lekko nie ma.

sierpnia 20, 2022

Jedno po drugim - Ruth Ware

Jedno po drugim - Ruth Ware
Luksusowy domek w górach wydaje się rajem na ziemi. Do czasu, gdy lawina nie zmieni go w piekło. Pobyt w luksusowym, rustykalnym domku narciarskim we francuskich Alpach wydaje się przyjemnością. Chyba że bierzesz właśnie udział w wyjeździe służbowym, a każdy z ośmiu współpracowników ma coś do zyskania, coś do stracenia i coś do ukrycia. Kiedy współzałożyciel modnego londyńskiego startupu technologicznego organizuje wyjazd dla zespołu w góry, wszystko wydaje się dobrze zaplanowane. Schody zaczynają się, kiedy na stole pojawia się pewna oferta. Stawka jest wysoka – w grę wchodzą miliardy. Zdania w zespole są podzielone, a napięcie sięga zenitu. Burza szalejąca wewnątrz chaty nie może się jednak równać z tą na zewnątrz. Niszczycielska lawina odcina domek od świata zewnętrznego. Co gorsza, jedna z osób nie zdążyła wrócić ze zbocza, gdy uderzyła lawina…

Mijają kolejne godziny, ratunek nie nadchodzi, za to narasta panika. W domku robi się coraz zimniej, a grupa nieustannie maleje. Gasną kolejne istnienia. Jedno po drugim.


"Jedno po drugim" to moje pierwsze spotkanie z Ruth Ware - i to decydowanie udane, mimo kilku minusów.

Autorka napisała kryminał w stylu, który ja bardzo lubię. Zamknięta społeczność, zamknięty krąg podejrzanych, duszna, wręcz klaustrofobiczna atmosfera odciętego od świata domku. Czy to nie przywodzi Wam na myśl królowej kryminału Agathy Christie? Na pewno tak. Co prawda, Ruth Ware, nie jest talk dobra, jak Christie, nie potrafi tak genialnie wywieść czytelnika w pole, ale atmosferę i scenerię akcji opisała nie gorzej od mojej ukochanej autorki.

Bohaterowie dzielą się na dwa, a może nawet i trzy obozy. Pierwszy to założyciele i pracownicy przedsiębiorstwa technologicznego Snoop, kolejny to dwoje pracowników ośrodka wypoczynkowego, a trzeci to dziewczyna, była pracownica Snoop'a. Natłok postaci może na początku powodować chaos w naszej głowie, ale na szczęście większość bohaterów jest opisana na pierwszej stronie, co pozwala nam wracać i przypominać sobie kto jest kim. Narratorów mamy w książce dwóch, a raczej dwie - to Erin, pracownica ośrodka oraz Liz, wspomniana była pracownica Snoopa. Fabuła na początku jest prosta: założyciele Snoop'a chcą pozyskać głosy akcjonariuszy do swojej wizji przyszłości firmy. Wszystko się komplikuje gdy spada lawina.

Odcięte od świata towarzystwo, zaginiona uczestniczka wyprawy to dopiero początek. Jak zapewne domyślacie się po tytule, nie skończy się na jednej uczestniczce...


"Jedno po drugim" nie jest bardzo zaskakującym thrillerem, właściwie rozwiązanie zagadki znajduje się na wyciągnięcie ręki, można łatwo je odnaleźć między akapitami książki, a jednak trudno jest się nam oderwać od czytanej powieści. Atmosfera, skutecznie podgrzewana kolejnymi wydarzeniami, bohaterowie, którzy wzbudzają różne emocje, od ciekawości, współczucia, aż po złość, oraz sposób narracji, którzy mąci w głowie, każąc się zastanawiać, czy nasz tok myślenia faktycznie jest prawidłowy(?).

Choć przewidywalny, mnie uwiódł. Choć szybko domyśliłam się rozwiązania nie żałuję czasu spędzonego na czytanie. Polecam i jestem ciekawa Waszego zdania na temat tej książki.

sierpnia 15, 2022

#opiniaoli. Złoty pociąg - Łucja Malec-Kornajew

#opiniaoli. Złoty pociąg - Łucja Malec-Kornajew

Bezbłędnie namierza ukryte skarby. Łamie najtrudniejsze szyfry. Raz-dwa tropi największych fałszerzy i złodziei bezcennych dzieł. Jest naprawdę niezła w te klocki! Gdy wsiada na swój zdezelowany rower i zarzuca na ramię wielką torbę specjalistycznego sprzętu (dziurawe sito w sam raz jej się przyda!), nie ma na nią mocnych!

Poznajcie Fishkę, najsłynniejszą detektywkę tajemnic sztuki w Polsce, a kto wie… może i na świecie?



Co się stało z wypełnionym złotem pociągiem, który wjechał do tunelu i zniknął bez śladu?
Jakie tropy doprowadziły naukowców do odkrycia na dnie Wisły szczątków zatopionego wieki temu pałacu króla Polski?
Jak to się stało, że niemiecki gubernator Hans Frank zawiesił wart fortunę obraz Dama z gronostajem w swoim pokoju tuż nad kaloryferem?
Skąd w Środzie Śląskiej tyle skarbów, że kopiąc w ziemi, ludzie co rusz wykopują garnki ze złotem?
Czy masz w sobie żyłkę tropiciela i łowcy skarbów? Wyrusz z Fishką i odkryj tajemnice polskich dzieł sztuki!


Łucja Malec-Kornajew – założycielka pierwszego w Polsce Dziecięcego Biura Detektywistycznego, historyczka sztuki i przewodniczka. Laureatka Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO. Lubi koty i zardzewiałe śrubki.

Brawurowe śledztwa detektywki Fishki tropiła i zilustrowała Aleksandra Gołębiewska - ilustratorka i graficzka, finalistka konkursu China Shanghai International Children’s Book Fair 2018 za ilustracje do książki „Kot na medal”. Za książkę „Yeti, w którego nikt nie wierzył” została nominowana w plebiscycie Złota Dwudziestka z okazji 20-lecia kampanii „Cała Polska czyta dzieciom” oraz w konkursie PTWK Najpiękniejsze książki Roku 2018.


Opinia Oli (9 lat)
Przyznaję że na początku nie byłam przekonana do tej książki, 'no bo to takie historyczne sprawy', ale gdy otworzyłam ją i przeczytałam kilka pierwszych zdań to wiedziałam, że to będzie super lektura! Dzięki tej książce dowiemy się trochę o historii np. Bursztynowej Komnaty i nie zanudzimy się na śmierć. 

Bohaterką jest detektyw Fishka, która m.in. rozpracowuje kradzież obrazu Lorenza Lotta, czy przeprowadza wywiad z mieszkańcami Środy Śląskiej: jak się śpi na skarbach. Nasza pani detektyw, tak naprawdę, jest przewodnikiem, ale po pracy przemienia się w poszukiwaczkę skarbów i detektywa.

Ta książka nie jest tylko dla miłośników historii, (bo ja na przykład wolę fantastykę), ale dla wszystkich którzy i chcą się czegoś dowiedzieć i lubią czytać fajne książki.
Gorąco polecam i małym i dużym :)   

*****

Książka Łucji Malec-Kornajew jest przewodnikiem po świecie sztuki, który dzieci nie nudzi, a rozbudza wyobraźnię i chęć dalszego zagłębiania się w nim. Historie napisane są językiem przystępnym i dostosowanym do młodszych czytelników. Forma wydania, w której treść przeplatana jest ilustracjami to jak zawsze strzał w dziesiątkę. Duży format i twarda okładka również na duży plus. Książka nie znudzi się nawet jak będzie 'zaczytywana' prze kolejne pokolenia :)

Jak wyżej napisała Ola, polecamy detektyw Fishkę zarówno małym, jak i dużym czytelnikom. Zapewniam, że wieczorne czytanie dzieciom będzie bardzo przyjemne i sami - rodzice - nie będą chcieli go kończyć :)


POLECAMY

sierpnia 13, 2022

Some mistake were made - Kristin Dwyer

Some mistake were made - Kristin Dwyer
Nie wszystkie błędy da się naprawić.

Ellis i Eastona połączyło niespodziewane uczucie, które wydawało się mocniejsze niż mur oddzielający od siebie ich światy. Rodzina Albreyów otoczyła dziewczynę opieką, jakiej nie zaznała we własnym domu, a Easton miał być chłopakiem, na którego czekała… Seria tragicznych zbiegów okoliczności zmusiła Ellis do nagłej przeprowadzki. Teraz nie łączy ich już nic poza dawnym rozczarowaniem.

Ellis kończy liceum w południowej Kalifornii. Rok spędzony z dala od domu pozwolił jej spojrzeć na siebie inaczej – odkryć, kim jest i czego oczekuje od życia.Dziś jest przekonana, że zostawiła za sobą bolesne wspomnienia i chłopaka, który złamał jej serce.

Kiedy brat Eastona zaprasza Ellis na rodzinną uroczystość, dziewczyna nie jest pewna, czy taka wizyta to dobry pomysł. Tucker zapewnia jednak, że Albreyowie nie wyobrażają sobie świętowania bez niej.To miłe – przecież kiedyś byli dla niej jak rodzina… Tylko czy po tym wszystkim, co się stało, Ellis będzie w stanie na nowo im zaufać? I czy Easton jest gotowy na to spotkanie?


Ellis to młoda dziewczyna, która zmuszona jest pozostawić swoje dotychczasowe życie i zamieszkać u ciotki. Jej rodzina to ojciec, na którego nie może liczyć oraz rodzina jej przyjaciela, następnie chłopaka. To właśnie matka Eastona po pewnych wydarzeniach niejako zmusza Ellis do wyprowadzki. Prowadzi to do niemego konfliktu, w wyniku którego drogi życiowe rodziny Albreyów, w tym Eastona oraz Ellis rozchodzą się...

Powieść Kristin Dwyer nie jest skomplikowana i nie jest też specjalnie wciągająca. To typowa młodzieżówka, w której zderzają się dwa światy - patologiczny, rodziny Ellis, oraz prawie, że idealny rodziny Albreyów. Mamy dwa czasy, które przeplatają się w książce: przeszłość i teraźniejszość. Ellis żyje przeszłością. Każda jej myśl, każde wydarzenie odbywa się z Eastonem w głowie - dla mnie było to męczące. W zasadzie cała sytuacja między nimi, milczące telefony, brak chęci do wyjaśnienia sobie wszystkiego była męcząca. 


Oczywiście, w książce nie mamy od razu powiedziane, co takiego się wydarzyło, że Ellis musiała opuścić dom rodzinny, ale też nie jest to bardzo trudne do samodzielnego wywnioskowania. Tajemnica ciągnie się praktycznie do samego końca powieści, a w międzyczasie poznajemy historię młodych ludzi, którzy tak bardzo się kochali, że nie potrafili ze sobą porozmawiać. Urozmaiceniem jest narracja prowadzona zarówno przez Ellis, jak i Eastona. 

Mnie książka nie porwała; nie wyczułam chemii między bohaterami, nie poniosły mnie żadne emocje, nie specjalnie ciekawiło mnie, co spotkało Ellis. Irytowała mnie ta bohaterka, co jakiś czas zmuszając do wzniesienia oczu do nieba. Denerwowała mnie bardziej niż Easton. Być może młodsi ode mnie czytelnicy znajdą w niej więcej zalet, dla mnie była za płytka, mimo poruszanych problemów, za mało emocjonalna, z drewnianymi bohaterami. 

sierpnia 11, 2022

Zaświaty. Historie prawdziwe. Ed i Lorraine Warren - Cheryl A. Wicks

Zaświaty. Historie prawdziwe. Ed i Lorraine Warren - Cheryl A. Wicks
Niezwykłe podsumowanie wieloletnich doświadczeń słynnych demonologów w kontaktach z zaświatami.
Ed i Lorraine Warrenowie przez blisko sześćdziesiąt lat zajmowali się badaniami zjawisk nadprzyrodzonych. Odprawili setki egzorcyzmów, przeprowadzili mnóstwo seansów spirytystycznych, a ich wykłady pomogły wielu ludziom zrozumieć, jak niebezpieczna w skutkach może okazać się próba kontaktu ze światem nadprzyrodzonym.

Książka Zaświaty. Historie prawdziwe zgłębia tajemnice najważniejszych dla pary demonologów spraw, które przebadali osobiście. Na podstawie kilku z nich nakręcono słynne filmy, jak Amityville horror, Obecność, Udręczeni czy Annabelle. Warrenowie wyjaśniają również, kiedy po raz pierwszy zetknęli się z siłami nieczystymi, a także z czym wiąże się bycie demonologiem. To także próba odpowiedzi na pytanie, co o zjawiskach nadprzyrodzonych ma do powiedzenia nowoczesna nauka.

Opętania. Nawiedzenia. Egzorcyzmy. Nadprzyrodzone tajemnice związane z wieloma kulturami. Ed i Lorraine Warrenowie po raz kolejny otwierają bramę do świata, który od zarania dziejów wywołuje w człowieku głęboką zadumę i… przerażenie.


https://replika.eu/tytul/zaswiatyhistorie-prawdziwe/



Któż z nas nie słyszał o lalce Anabelle, czy przerażającej historii domu w Amityville. Za tymi historiami stoi małżeństwo Warrenów, najsłynniejszych na świecie demonologów, którzy całe życie spędzili, zajmując się duchami, opętaniami i nawiedzeniami.

Edward Warren od wczesnego dzieciństwa doświadczał niewyjaśnionych zjawisk paranormalnych. Twierdził, że widział obok siebie dziwne kuliste kształty, czy słyszał przeraźliwe dźwięki, których oprócz niego, nikt więcej nie widział i nie słyszał. Nie bał się, a coraz bardziej nimi fascynował. Lorraine z kolei, twierdziła, że potrafi kontaktować się z duchami, była medium. Ed poznał Lorraine w wieku 16 lat i z powodu podobnych doświadczeń bardzo szybko się zaprzyjaźnili. Po ślubie i urodzeniu córki założyli Stowarzyszenie ds. Badań Parapsychologicznych w Nowej Anglii. Ich celem była m.in. pomoc podczas egzorcyzmów. 


Życie Lorraine i Eda z pewnością można nazwać fascynującym i tak też jest ono przedstawione w książce "Zaświaty. Historie prawdziwe". Autor pokazuje jak wyglądało małżeństwo Warrenów, jakie prowadzili sprawy, z czym musieli się zmagać. Jeżeli znacie to małżeństwo, bądź interesują Was zjawiska paranormalne, czy też chcecie poznać prawdziwe historie, które stoją za takimi filmami, jak: 
Amityville horror, Obecność, Udręczeni czy Annabelle to koniecznie sięgnijcie po książkę "Zaświaty...".

Zarówno Ed, jak i Lorraine już nie żyją, a ta pozycja jest trochę takim ukoronowaniem ich 60-letniej działalności. Przedstawia sprawy, które prowadzili, ale pokazuje również ich małżeństwo, kulisy życia codziennego. Polecam osobom, które znają Warrenów, oraz tym, którzy chcieliby ich poznać.


Fragment książki

sierpnia 07, 2022

Wznowienie serii "Nowe czasy" Edyty Świętek

Wznowienie serii "Nowe czasy" Edyty Świętek
26 lipca premierę miało wznowienie książek Edyty Świętek z serii NOWE CZASY.

Seria jest kontynuacją losów bohaterów sagi Spacer Aleją Róż - jednak spokojnie można je czytać jako osobne powieści, bez znajomości ww.


Tom 1

„Dalsze losy bohaterów bestsellerowej sagi Apacer Aleją Róż. Nowe otwarcie, ale ta książka brzmi mi znajomo…
Skąd ja znam tych bohaterów? Posłuchajcie, znów się zaczęło!
Pierwsza część nowej serii, a już wiem, że to będzie HIT! Edyta Świętek zaprasza czytelników do Nowej Huty i Krakowa lat dziewięćdziesiątych, gdzie raczkujący kapitalizm, bezrobocie, kradzieże samochodów i różnorodne afery gospodarcze mocno dają się we znaki szarym obywatelom. W trudach dnia codziennego zakwitają uczucia, wyrastają fortuny, pojawiają się pierwsze gwiazdy muzyki chodnikowej.

Paweł Szymczak, drobny przedsiębiorca bazarowy na wszelkie sposoby próbuje zbić majątek. Kilkakrotnie wchodzi w ryzykowne i nielegalne interesy. Jego żona, Andzia, otwiera pracownię krawiecką, w której nieprzyzwoicie wyzyskuje robotnice. Małżonkowie pochłonięci zarabianiem pieniędzy zaniedbują potrzeby swojej córki Małgosi. Osamotniona dziewczynka wikła się w kłopoty.

Rodzeństwo Wioletta i Adrian Pawłowscy wraz z kolegami zakładają zespół wykonujący muzykę dyskotekową. Ich kariera nabiera tempa, gdy wokalistka zaczyna otrzymywać anonimy z pogróżkami.

Polecam, Beata Majewska, autorka powieści obyczajowych.



Tom 2


Nowa Huta lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia zaczyna podupadać gospodarczo. Coraz trudniej o stabilne zatrudnienie, prywatni przedsiębiorcy wyzyskują pracowników, w obywateli uderzają zarówno wielkie afery gospodarcze, jak i drobni oszuści poszukujący łatwego zarobku. W tym chaotycznym otoczeniu bohaterowie powieści Nowe czasy szybko dorośleją i tracą młodzieńcze złudzenia. Przed Wiolettą rysuje się perspektywa samotnego macierzyństwa. Zespół muzyczny założony przez Adriana kończy działalność. Marek nie potrafi sobie poradzić z piętrzącymi się trudnościami po tym, jak jego ukochana padła ofiarą brutalnej napaści. Karol z bezsilnością obserwuje zmagania swoich dzieci z przeciwnościami losu i pomimo wielkiej determinacji nie jest w stanie im pomóc. W rodzinie Pawła Szymczaka również pojawiają się liczne zmartwienia – zaaferowani pogonią za pieniędzmi rodzice nie dostrzegają potrzeb własnej córki oraz tego, że dziewczynka popada w anoreksję.

Powieść Przeminą smutne dni jest historią o trudnym dojrzewaniu i problemach, z jakimi zmagali się młodzi ludzie tuż po okresie przemian ustrojowych w Polsce.

Ta historia opowiada o sile miłości i przyjaźni. O wyborach, których efekt zawsze stanowi dla nas wielką niewiadomą. O tym, jak ważna jest rodzina. Już dawno nie czytałam tak prawdziwej, emocjonalnej i wzruszającej powieści.

Dorota Gąsiorowska, autorka m. in. Karminowego serca.

Poruszająca historia o ludziach, którym przyszło żyć, kochać i marzyć w niezwykłych czasach. Polecam!

Krystyna Mirek, autorka m.in. Ceny szczęścia


sierpnia 06, 2022

Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol - już w sprzedaży

Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol - już w sprzedaży
12.07.2022 premierę miał reportaż Błażeja Torańkiego "Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol". 

Kategoria: Literatura faktu, historia
ISBN: 978-83-8295-113-4
Format: 150mm x 211mm
Liczba stron: 208
Oprawa: twarda



Pierwsza biografia zbrodniarki wojennej z obozu dla dzieci, która w PRL-u pracowała w żłobku.

Nikt na tej sali nie jadł żywych myszy i wesz, a ja jadłam w obozie. Na apelu zapytano nas, kto czuje głód, i nas wystąpiło czworo. Dano nam żywe myszy i wpychano w usta - zeznawała Maria Gapińska, w obozie Pawłowska.
Maria Delebis-Jakólska zapamiętała: Kiedyś wylałam farbę i za to Pol mnie skatowała. Pod budynkiem była piwnica i tam zrobiono karcer. Jak mnie zamknięto, to szczury mi nogi obgryzły.
Jan Prusinowski zeznawał pod przysięgą: Polecił mi zebrać kał do miski, w której przyniesiono mi jedzenie, i siłą podniósł mi ją do ust. Pol uderzyła mnie z tyłu głowy tak, że twarz wpadła mi do miski, a kał do ust. Pilnowali, żebym zjadł, co wydaliłem.

Eugenia Pol ukończyła siedem klas szkoły podstawowej. Jak to możliwe, że stała się jedną z najokrutniejszych strażniczek z obozu dla dzieci i młodzieży na Przemysłowej? A po wojnie przez kilkanaście lat pracowała jako intendentka w żłobku?
Do końca życia nie przyznała się do zarzucanych jej zbrodni. Proces był poszlakowy. Do dziś budzi wątpliwości.
Śledztwo biograficzne szukające prawdy o kacie, który zabijał polskie dzieci na raty.


Eugenia Pol niecały rok po zajęciu Łodzi przez Niemców, wystąpiła o przyjęcie Volkslisty. W 1942 roku otrzymała skierowanie do pracy w obozie dziecięcym w Łodzi. Po wyzwoleniu obozu uciekła i powróciła do rodzinnego domu. Kobieta po latach została aresztowana i poddana procesowi. Autor reportażu przytacza słowa i oskarżenia dzieci, które naprawdę trudno jest czytać. Skala znęcania nad bezbronnymi dziećmi, których jedyną przewiną był fakt, iż są Polakami, jest zatrważająca. Na to wszystko mamy słowa Eugenii, że jest niewinna. Owszem, uderzyła, ale nie mocno itp. 

Dla mnie ten dokument był nie do przejścia. Nie oceniam i ani nie polecam, ani polecam, bo nie przeczytałam całej. Jeżeli interesuje Was historia Eugenii, obozu dziecięcego to sięgnijcie po "Kata polskich dzieci...", jest już w księgarniach.

sierpnia 03, 2022

Sąd wojenny - Sven Hassel

Sąd wojenny - Sven Hassel

 Mroczny, szokujący wgląd w okrucieństwo nazistowskiego reżimu.

Hassel i jego towarzysze zostają rzuceni w wir walk na froncie fińskim. Stawiają czoło arktycznej zimie, okrutniejszej niż wszystko, z czym przyszło im się do tej pory zmagać. Zdają sobie sprawę, że śmierć depcze im po piętach. Ceną przetrwania będzie jednak odsiadka w surowym więzieniu Torgau – centrum hitlerowskiego systemu karnego. Trafiają tam dezerterzy i właściwie każdy, kto wykazuje „uczucia antynazistowskie”. Pobyt tam może przynieść wszystko, w tym sąd wojskowy i egzekucję albo głód i tortury.


Sąd wojenny to historia zmagań wojennych na niemal wszystkich frontach II wojny światowej. Oparta w dużej mierze na osobistych przeżyciach autora, doskonale skonstruowana, zapadająca w pamięć powieść, od której trudno się oderwać!



Aby przybliżyć Wam książkę pt. "Sąd wojenny", będącej wznowieniem wydanym pod koniec czerwca przez Wydawnictwo Replika, muszę najpierw przedstawić jej autora - tutaj ma to naprawdę duże znaczenie.

Sven Hassel - urodził się w 1917 roku w Nyhuse, w Danii, zmarł w 2012 roku w Barcelonie. Popularny pisarz powieści wojennych. Był żołnierzem armii niemieckiej w czasie II wojny światowej, służąc niemal na wszystkich frontach. Autor kilkunastu książek, przetłumaczonych na blisko 20 języków i wydanych w łącznym nakładzie ponad 50 mln. egzemplarzy.

Hassel był żołnierzem, przeżył wojnę, widział śmierć. W swoich książkach pokazuje jaka ona była. Nie jest to obraz romantyczny, jak to nieraz mają w zwyczaju przedstawiać pisarze amerykańscy. Jego wojna jest prawdziwa i szczera. Autor jej nie ubarwia, nie koloryzuje, pokazuje z zimną krwią jej realia. 

Grupka żołnierzy, która próbowała uciec, padła w koncentrycznym ogniu karabinów maszynowych. Nie wszyscy zginęli od razu. Wysoki Feldfebel zatrzymał się, podniósł ręce w błagalnym geście do nieba, by po chwili potoczyć się po śniegu i znieruchomieć. Następna grupka ludzi biegła zygzakiem po śniegu. Czołgi rozgniatały ich szerokimi gąsienicami. Słyszeliśmy
chrzęst łamanych kości i zgniatanego metalu oraz przeraźliwe krzyki. Stalowe pudła obracały się w miejscu i wgniatały naszych towarzyszy w lód i śnieg. Krew tryskała we wszystkie
strony.

Rzeczywistość wojenna nie jest łatwa. Bohaterowie Hassela próbują przetrwać na froncie fińskim, walcząc zarówno z wrogim wojskiem, jak i z trudną arktyczną zimą. Mamy tutaj pokazany brutalizm działań wojennych i ciężkiej żołnierskiej rzeczywistości. Autor sprawnie lawiruje między opisami na froncie, jak i dialogami. Książkę czyta się naprawdę dobrze, ale należy wziąć pod uwagę, że zawiera sporo brutalnych opisów.

Rosjanin opadł na ziemię, a jego ciało zaczęło skwierczeć pod wpływem płomieni Dowódca cały czas próbował uwolnić się z wieżyczki T-34. Nie krzyczał, nie błagał. Usiłował o własnych siłach wydostać się z płonącej pułapki. Twarz miał popaloną i pełną pęcherzy, usta były zwęglone, tylko oczy mu dziko błyszczały. Nos przypominał surowy kawałek mięsa, włosy miejscami spłonęły. Ale ręce były w najgorszym stanie. Poczerniałe grudy mięsa, które desperacko próbowały odrzucić klapę i wydźwignąć ciało ponad zdradziecki właz.


"Sąd wojenny" jest podzielony na dwa główne wątki. Pierwszy to wojna, front, żołnierze walczący, a druga to obraz hitlerowskiej 'sprawiedliwości', czyli system hitlerowskiego sądownictwa wojennego. Obraz ten jest szokujący, równie brutalny jak sama wojna. Trafić pod jej 'skrzydła' mógł każdy, zarówno dezerter, szeregowy żołnierz, jak i dowódca. Często pretekstem był zwykły donos. Na takich ludzi czekało wszystko, co najgorsze...

Książka jest fikcją literacką opartą o wojenne doświadczenia autora. Jeżeli chcecie zobaczyć wojnę w jej naprawdę brutalnej odsłonie, poznać więzienie Torgau, pobyć z żołnierzami na froncie - POLECAM sięgnięcie po tę i pozostałe książki Svena Hassela.

Copyright © Femina domi , Blogger