sierpnia 28, 2022

Ukochane dziecko - Romy Hausmann

Ten thriller zaczyna się tam, gdzie inne się kończą.

Ukryty w lesie szałas z zabitymi oknami. Życie Leny i jej dwojga dzieci toczy się wedle ściśle określonych zasad: pory posiłków, wizyty w toalecie czy czas nauki są dokładnie wyznaczone przez porywacza, a zarazem ojca dzieci, i wszyscy ich przestrzegają. W ten sposób ojciec porywacz chce chronić rodzinę przed niebezpieczeństwami czyhającymi na zewnątrz i zapewnić dzieciom matkę, która już zawsze będzie się nimi opiekować.

Pewnego dnia Lenie udaje się uciec – koszmar jednak trwa. Wygląda na to, że jej oprawca chce odzyskać to, co uważa za swoją własność. Mimo że pojawiają się wątpliwości, czy to naprawdę ta kobieta, nazywana „Leną”, zniknęła kilkanaście lat wcześniej, policja i zdesperowani rodzice Leny robią wszystko, by połączyć te pozornie niepasujące do siebie fragmenty układanki.


"Ukochane dziecko" to thriller, z gatunku tych, które bardzo lubię. 
Naprzemienna narracja różnych bohaterów zatrzymuje akcję, przez co odłożenie książki jest niemożliwe - chcemy czytać dalej, chcemy się dowiedzieć co się wydarzyło, musimy przebrnąć przez kolejne wydarzenia widziane oczami innego bohatera, by powrócić do tego, co nas zainteresowało. W ten sposób, nie wiedząc kiedy i jak przewracamy ostatnią stronę. 

Romy Hausman nie zawarła w swoim debiucie niczego nowatorskiego. Fabuła opiera się na oklepanym już motywie porwania kobiety, która w trakcie uwięzienia rodzi porywaczowi dziecko, a właściwie dzieci. Wydarzenia rozpoczynają się od ucieczki porwanej, która jak się okazuje, nie jest tą, za którą się podaje. W trakcie czytania dowiadujemy się kolejnych rzeczy, poznajemy kolejne tajemnice, łączymy wątki, zdarzenia i bohaterów. 

Opis powieści nie do końca oddaje to o czym jest książka. A w niej skupiamy się na ustaleniu tożsamości porywacza i życiu po ucieczce i tutaj nie chodzi tylko o Lenę, ale także jej dzieci i rodziców. Całość przypominała mi trochę słynny już "Pokój". Nie napiszę jednak więcej, żeby nie psuć Wam zabawy, a troszkę mamy w tej książce namieszane. Mimo, iż parokrotnie wzdychałam z irytacją, wyjątkowo drażnił mnie jeden z bohaterów to jednak jestem usatysfakcjonowana lekturą.

12 komentarzy:

  1. Zainteresowalas mnie tą książką, będę musiała poszukać i z chęcią przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie dla mnie, ostatnio omijam tego typu lektury, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja uwielbiam tego typu wciągające thrillery.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałam tę książkę w prezencie,więc na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie sięgać po nieoczywiste thrillery. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię thrillery, więc chętnie przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Też od razu miałam skojarzenie z "Pokojem" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tytuł na oku, ale póki co czeka w dość długiej kolejce :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger