listopada 23, 2023

Skandalistki - Nina Zawadzka

Skandalistki - Nina Zawadzka
PIĘKNA POWIEŚĆ Z DWUDZIESTOLECIEM MIĘDZYWOJENNYM W TLE.

Sara Margo, piękna, pozornie szczęśliwa, odnosząca sukcesy aktorka, w rzeczywistości żyje w strachu przed mężem tyranem, podejrzanym o popełnienie morderstwa. Los Sary zmienia się w chwili, gdy na jej drodze stają dwie kobiety, z którymi wydawało by się, że nie ma nic wspólnego. Połączone nienawiścią do Alojzego Liebhabera, stręczyciela, szantażysty i uwodziciela, postanawiają zawalczyć o swoją niezależność.

Czy przyjaźń doświadczonych przez los kobiet okaże się na tyle silna, by wygrać z uprzedzeniami i pokonać prześladowców w świecie zdominowanym przez mężczyzn?


"Skandalistki" to powieść o kobietach; o ich walce o lepsze życie, o ich determinacji, o tym, jak mężczyźni wpływają na ich losy. To także obraz życia w międzywojennej Polsce. Autorka na podstawie trzech różnych bohaterek pokazuje jak trudno było kobietom żyć w świecie zdominowanym przez mężczyzn, mimo, iż posiadały coraz więcej praw.

Złym bohaterem "Skandalistek" jest mężczyzna. Wykorzystujący, bezwzględny, brutalny ciemiężca. Nawet gdy wydaje nam się, że trafiliśmy w fabule na wyjątek to okazuje się, że i on ma swoje intencje stojące za takim, a nie innym zachowaniem. Głównymi bohaterkami są trzy kobiety, wywodzące się z różnych środowisk, o różnym statusie społecznym. Helena to biedna dziewczyna, ciężko pracująca, aby zmienić swoje życie na lepsze. Ma swój plan i powoli go realizuje. Sara to kobieta z wyższych sfer, której życie z pozoru jest pełne blichtru i przepychu, jednak tak naprawdę naznaczona nagłą śmiercią rodziców i brutalnością męża, szuka sposobu na uwolnienie się, które hamowane jest jej własnym strachem przed przyszłością. Joanna, kobieta, która walczyła o przyszłość swoich podopiecznych, która wtłaczała w młode, chłonne umysły nie tylko wiedzę, ale i prawdy życiowe, zmuszające je do samodzielnego myślenia i walki o wolność osobistą i niezależność od mężczyzn.

Nina Zawadzka zgrabnie splata losy wszystkich trzech bohaterek, ukazując ich problemy, zagłębiając się w ich psychikę, przedstawiając - bardzo dokładnie - ich życie wewnętrzne, rozterki, marzenia... "Skandalistki" to powieść, w której mamy do czynienia nie tylko z dramatem, z psychologią postaci, ale autorka zadbała również o ciekawe zwroty akcji. Nie ma tu nudy, chociaż niektóre monologi wewnętrzne były dla mnie przydługie, chociaż rozumiem, że potrzebne dla lepszego sportretowania danej postaci. 

Powieść rozgrywa się na przestrzeni wielu miesięcy. Obserwujemy zmiany postawy bohaterek, zmiany ich losów, odkrywamy sekrety, poszerzające nasze i bohaterek spojrzenie na pewne sprawy. "Skandalistki" mają swoje tempo, a oddanie głosu każdej bohaterce dodatkowo je uatrakcyjnia. Warto przeczytać, bo wiele kwestii, mimo upływu lat nie zmienia się. Kobiety nadal podporządkowują się mężczyznom, uzależniając od nich swoje życie. Zmuszają się do bycia razem, choć oprócz bólu niczego w zamian nie otrzymują.
                                                                              

listopada 19, 2023

Adwentowa lektura: "Nadzieja nigdy nie umiera" - ks. Piotr Pawlukiewicz

Adwentowa lektura: "Nadzieja nigdy nie umiera" - ks. Piotr Pawlukiewicz
„Jesteś ważny. Jest dla ciebie nadzieja i droga” – mówił ks. Piotr Pawlukiewicz.

Kapłan swoimi słowami kruszył lody i trafiał prosto w serca, także takie, w których zagościło zwątpienie. Nie bał się łamać schematów, a teologiczne zawiłości objaśniał z właściwym sobie humorem.

W zbiorze niepublikowanych wcześniej tekstów ks. Piotr pokazuje, jak odnaleźć nadzieję, uczy wiary i poszukiwania sensu – zawsze i mimo wszystko. A także zachęca do uwierzenia w to, że pokładanie nadziei w Bogu nigdy nie zawodzi .

Wydaje c się, że nic już nie ma sensu? Zastanawiasz się skąd czerpać siłę, gdy codzienność nie szczędzi wyzwań? Ksiądz Piotr zainspiruje cię do znalezienia odpowiedzi na te pytania.

Zbliża się ważny dla kościoła katolickiego okres Adwentu, jest to dla nas, katolików, czas na duchowe przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, które oczywiście nie przeszkadzają w cieszeniu się na przyziemniejsze sprawy, takiej jak ubieranie choinki, czy kupowanie prezentów. Nic tu się nie wyklucza ;) Wiele osób w tym czasie stawia przed sobą różne wyzwania/postanowienia, chcą zmienić zgubne przyzwyczajenia, a moc wzmożonej refleksji, modlitwy im w tym pomaga. To coś w rodzaju postanowień noworocznych, które są chyba popularniejsze w naszym społeczeństwie.

Warto w tym pięknym czasie oczekiwania wzbudzić w sobie refleksje nad swoim życiem i sięgnąć po bardziej wymagającą lekturę. Wymagającą nie tyle pod względem napisania, zastosowania wydumanych środków stylistycznych, ale taką, która pobudzi nas do myślenia. Dla mnie takim autorem, po którego lubię sięgać, który zmusza mnie refleksji, do przemyśleń, ale takich zwykłych, życiowych, a jednocześnie prostych w przekazie, prostych słowach jest nieżyjący ks. Piotr Pawlukiewicz.

Wydawnictwo Znak wraca do jego kazań i wybrane, zebrane pod konkretne tematy przekazuje w nasze ręce. Każda książka jest piękna graficznie, podzielona stronami, na których wyłuszczony jest rozdział z Biblii bądź wybrane z kazania słowa księdza Piotra. Nie jest to trudna lektura, ale na tym polega moc słowa nieżyjącego już duchownego.

Za co dokładnie lubię kazania ks. Piotra? Za to, że mówi proste teksty, które są jak uderzenie obuchem w głowę. Pisał i mówił o oczywistościach, które nam umykają. Po co się spowiadamy? Odpowiedz księdza - a po co pierzemy skarpetki? Niedorzeczne porównanie? Dla mnie genialne w swojej prostocie.

Nie oceniajcie zanim nie sięgniecie, możecie się mile zaskoczyć i być może również do Was przemówi i skłoni do refleksji ks. Piotr Pawlukiewicz.



POLECAM:

listopada 13, 2023

Krótki urlop w Gnieźnie

Krótki urlop w Gnieźnie

Z tego, co zdążyłam się zorientować Gniezno nie należy do miast pierwszego wyboru. My jednak postanowiliśmy właśnie tam spędzić krótki urlop, poznając pierwszą stolicę Polski. Czy było warto? TAK.

Zapraszam i Was na spacer po Gnieźnie.

DOJAZD:

Dojazd pociągiem z Katowic do Gniezna (343km) trwa ok. 5h. Wybierając się w podróż z dzieckiem, tak jak ja, warto zaopatrzyć się w książki, gry, audiobooki. Ponieważ pociąg, którym jechaliśmy docelowo jechał nad morze, wszystkie miejsca były zajęte, w tym korytarze. Pamiętajcie aby z wyprzedzeniem rezerwować bilety, zwłaszcza w okresie wakacyjnym. 

Plusy i minusy: Na minus przeciskanie się do toalety przez korytarze pełne młodzieży oraz niemożność zjedzenia obiadu w Warsie, który był wypełniony ludźmi podróżującymi z biletami bez gwarancji miejsca. Na szczęście klimatyzacja działała bez zarzutu, więc przynajmniej w przedziale były komfortowe warunki.

ATRAKCJE:

Wybierając się w jakąkolwiek podróż staram się tak dobierać miejsca by były atrakcyjne pod względem zwiedzania dla mnie oraz mojej córki. W końcu nie ma chyba nic gorszego niż marudząca cały urlop latorośl ;)

Spacerować po Gnieźnie możecie wg własnych upodobań, możecie też pobrać darmową aplikację, która pokieruje Was śladami... królików -> aplikacja "Królika GOń". Szukanie królików z pewnością spodoba się najmłodszym.

CO WARTO ZOBACZYĆ:

  • Katedra gnieźnieńska + Drzwi Gnieźnieńskie (Wzgórze Lecha) - niesamowitym przeżyciem było spacerowanie po miejscu, będącym świadkiem historii, świadkiem koronacji królów. A pierwszym koronowanym królem w Gnieźnie był Bolesław Chrobry. Co ciekawsze pierwszą budowlą było tu oratorium, którego pozostałości można obejrzeć w podziemiach katedry (zdjęcie z moim przykucem ;)) Pierwszy kościół wybudował tu w roku 970 Mieszko I, siedem lat później pochowano w nim jego żonę Dąbrówkę, a w roku 1000 pochowano tu ciało św. Wojciecha. Tyle lat historii w jednym miejscu, coś nieprawdopodobnego!
  • Muzeum Archidiecezji - znajduje się tuż obok Katedry, najlepiej kupić bilet na wszystkie atrakcje znajdujące się na Wzgórzu Lecha. Najcenniejszymi zabytkami w Muzeum są: Kielich Świętego Wojciecha oraz Kielich Dąbrówki (a nawet dwa). Oprócz nich znajdują się tam rzeźby sakralne, portrety trumienne, tkaniny liturgiczne, monety, pamiątki po ostatnich prymasach Polski itp. Muszę przyznać, że mnie trochę nudziło oglądanie tych eksponatów...
Cennik biletów na wszystko (Drzwi Gnieźnieńskie, podziemia, wieża, muzeum, wnętrze Katedry + audio-guide): 31zł. - bilety normalne, 22zł. - bilety ulgowe.
  • Muzeum Początków Państwa Polskiego - do tego Muzeum polecam wybrać się w niedzielę, kiedy to wejście jest bezpłatne. Powierzchnia jest naprawdę imponująca, ilość eksponatów, sal tematycznych jest godna podziwu i jej obejrzenie zajmuje chwilę czasu. Muzeum jest nowoczesne, miejscami interaktywne, miejscami jeszcze puste, ale z dużym potencjałem. Nam się podobało i polecamy :)
  • Muzeum Zabytków Kultury Technicznej - usytuowane na terenie zabytkowych budynków koszar zaprasza w swoje progi nie tylko pasjonatów motoryzacji, chociaż motocykle zajmują tu szczególne miejsce. Oprócz nich można tutaj spotkać rzeczy codziennego użytku z czasów naszych dziadków i pradziadków. O wielu nie miałam pojęcia do czego służą. Właściciel zajmująco opowiada o co ciekawszych eksponatach. Wiele z nich można dotykać, co zawsze cieszy dzieci.
  • Parowozownia - trzeba wcześniej zadzwonić i się umówić, wstęp tylko o kreślonych godzinach. Bardzo dobrze i ciekawie spędzony czas, nawet dzieci zadowolone. Pani przewodnik opowiada ciekawie i z pasją. Zwiedzanie odbywa się wewnątrz budynku i na zewnątrz. Można podotykać różne przedmioty związane z koleją, wejść do lokomotyw, jest również czas na zdjęcia. 
  • Dom Powstańca Wielkopolskiego - nie było łatwo do niego trafić. Ukryty w mieszkaniu między kamienicami, bez opłaty za wstęp. Warto skorzystać, choć dla dzieci raczej nudne miejsce.
  • Dolina Pojednania z pamiątkowymi dębami posadzonymi przez przedstawicieli pięciu państw, byli nimi: Miloš Zeman (Czechy), Gerhard Schröder (Niemcy), Jerzy Buzek (Polska), Mikuláš Dzurinda (Słowacja) i Viktor Orbán (Węgry) z niedużym, ale z ciekawymi przyrządami, placem zabaw dla dzieci i fontanną.
  • Stadion żużlowy
  • Jezioro Jelonek z okalającym parkiem, placem zabaw i ścianką wspinaczkową - świetne miejsce do odpoczynku dla rodzica i zabawy dla dziecka

Widok z wieży Katedry

Podziemia Archikatedry

Parowozownia

Drzwi gnieźnieńskie

POZNAŃ

Jeżeli macie do wykorzystania kilka dni to warto z Gniezna zrobić sobie wycieczkę do Poznańskiego ZOO. Przejazd koleją trwa chwilę, a atrakcji jest na cały dzień. ZOO jest położone tak, że nie przeszkadza nawet duże słońce, spory odcinek znajduje się w przyjemnym cieniu między drzewami. 





listopada 06, 2023

Ilustrowana klasyka dla dzieci: Opowieść wigilijna - Charles Dickens

Ilustrowana klasyka dla dzieci: Opowieść wigilijna - Charles Dickens

Myślę, że większość, jak nie wszyscy, którzy trafią na ten post znają "Opowieść wigilijną" Dickensa. Opowieść, która stała się bestsellerem tuż po pierwszym opublikowaniu w 1843 roku, ale wiecie, co sprawiło, że Charles Dickens ją napisał? Znacie historię jego dzieciństwa? Wydawnictwo Frajda w dużym skrócie wspomina o tym na początku nowego wydania "Opowieści wigilijnej". Bardzo mi się to podoba bo przybliża i tłumaczy dzieciom, jak życie autora wpłynęło na jego twórczość.

"Opowieść wigilijna" jest ponadczasowa. Pokazuje przemianę chciwego i wrednego Ebenezera Scrooge'a, która ma miejsce w noc wigilijną. To niezwykle wartościowa opowieść, której nowe życie dało Wydawnictwo Frajda. Książka oprócz wspomnianego rysu biograficznego Dickensa, zawiera także mapę, na której umiejscowiono bohaterów oraz miejsca występujące w powieści, listę i opis bohaterów, przetłumaczone kolędy i co najważniejsze bardzo sugestywne ilustracje, których przedsmak widoczny jest na okładce. 

Nowe wydanie "Opowieści wigilijnej" będzie wspaniałym prezentem zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Osobiście z przyjemnością do niego sięgnęłam i cieszę się, że od teraz będę je miała na swojej półce, aby co roku wkraczać do świata, w którym doświadczamy magię Świąt Bożego Narodzenia. POLECAM wraz z 10-letnią córką :) 



Inne książki z cyklu Ilustrowana Klasyka Dla Dzieci od Wydawnictwa Frajda:

października 31, 2023

Bebechy - Adam Mirek

Bebechy - Adam Mirek
Twoje ciało to zagadkowa maszyna. Coś w nim stuka, huczy, kłuje. Czasem nie chce robić tego, co mu się każe (znasz to?). Dziwnie pachnie. Ma włosy w niektórych miejscach, a w innych jest zupełnie łyse.

Chodź, zajrzymy do wnętrza twojego organizmu. Uroczyście przysięgam: nie cofniemy się przed niczym, żadna (nawet najbardziej obleśna!) tajemnica ludzkiego ciała nas nie powstrzyma. Wślizgniemy się z lupą w sam środek twoich bebechów.


Dowiesz się:

• dlaczego twój oddech pachnie czasami jak oddech zombiaka,

• kiedy twój mózg przypomina rollercoaster,

• jak to się dzieje, że nawet najpyszniejsze lody zamieniają się w… no wiesz, w co,

• dlaczego męczysz się nad nauką, ale nie wtedy, kiedy oglądasz seriale.


Odkryj wybebeszone tajemnice ludzkiego ciała!
"Bebechy" to książka, która wyjaśnia, co się dzieje w naszym ciele, ale nie bójcie się. To nie są suche fakty, a całodzienna, fascynująca podróż w głąb dziecięcego ciała. Autor, Adam Mirek, od pobudki aż po wieczorny sen towarzyszy dziecku w jego codzienności, podróżując po wnętrznościach i objaśniając zachodzące w nim zmiany i procesy.

Opisy są dostosowane do młodego czytelnika; nie zanudzają, a zaspokajają ciekawość w przyjemny, szczery, często zabawny sposób. Autor objaśnia wiele zjawisk, o których nawet byśmy nie pomyśleli, a robi to udowadniając, że wszystko może być fascynujące. Gęsia skórka, pocenie, włosy nie tam gdzie byśmy chcieli, to tylko wycinek tego, czego dowiemy się z "Bebechów".

Książka zawiera wiele cennych informacji dlatego warto poświęcić jej swój czasu i czytać razem z dzieckiem. Myślę, że spora grupka dzieci połknie naukowego bakcyla i będzie chciała pogłębiać swoją wiedzę. Może sięgną po inne książki? A może zostaną lekarzami/naukowcami? A może po prostu zauważą, że nauka nie musi być nudna, a ciekawa, życiowa, wręcz wciągająca? 
POLECAMY! 


Adam Mirek trochę szalony i supermądry naukowiec. Młodzi kochają go za to, jak opowiada o nauce w mediach społecznościowych, a dorośli pewnie bardziej docenią fakt, że zrobił doktorat na dwóch uczelniach. W mediach społecznościowych zaraził już zamiłowaniem do nauki ponad milion osób!


października 25, 2023

W tym roku święta pachną tobą - Anna Langner

W tym roku święta pachną tobą - Anna Langner
W wigilijny wieczór zajrzyj przez okno pewnej mazurskiej posiadłości i poznaj historię pełną sekretów i głęboko skrywanych uczuć.

Kalina być może właśnie stanęła przed życiową szansą. Marianna Zakrzewska – słynna aktorka, mająca reputację wyjątkowo ekscentrycznej – chce, by to właśnie ona napisała jej biografię. Czy może istnieć lepsze zrządzenie losu dla początkującej pisarki?
Dziewczyna oczywiście się zgadza, nawet jeśli w tym celu będzie musiała spędzić kilka grudniowych tygodni w mazurskiej posiadłości kobiety. W końcu wspomnienia pani Marianny są długie i zawiłe, a jej dom pełen starych listów i zdjęć, tak potrzebnych podczas zbierania materiałów do książki. Być może praca przebiegałaby spokojnie i bez zakłóceń, gdyby nie okazało się, że w posiadłości mieszka jeszcze bratanek pani Marianny – Tomasz. Jakby tego było mało, mężczyzna ma wobec młodej pisarki pewne plany…
Kiedy okolice posiadłości pokrywa gruba warstwa śniegu i odcina jej mieszkańców od świata, Kalina uświadamia sobie, że nie wróci na Boże Narodzenie do domu. Gdy w wigilijny wieczór cichą mazurską wieś spowije śnieg, a mieszkańcy dworku zasiądą do uroczystej kolacji, wszystkie ich tajemnice zaczną wychodzić na jaw, a głęboko skrywane uczucia zerwą się z uwięzi.


Zeszłoroczna świąteczna książka Anny Langner nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Dziś pamiętam z niej tylko irytującą główną bohaterkę... W tegorocznej, bohaterka bardzo przypadła mi do gustu, ba! Tutaj w zasadzie wszystko mi grało. Bardzo dobrze się bawiłam, z przyjemnością przechodziłam przez kolejne strony, zaczynając i kończąc książkę jednego dnia.

Główna bohaterka, Kalina to pisarka wybrana przez aktorkę, Marianne Zakrzewską, do napisania jej biografii. W związku z tą pracą i potrzebą zbierania materiałów, młoda dziewczyna zamieszkuje w posiadłości starszej pani. Tutaj poznaje jej wnuka, gburowatego Tomasza.

Anna Langner stworzyła uroczy obraz rozwijającej się relacji między dwojgiem ciekawych osobowości. Cieszę się, że bohaterka to 'kobieta z jajem'. Potrafi odpowiedzieć, odpyskować, obronić samą siebie. Natomiast główny bohater męski to facet o kilku twarzach, w tym jednej bardzo tajemniczej. Wszystkie złożyły się na ciekawą postać, o której przyjemnie się czyta. Równie ciekawą i wprowadzającą powiew świeżości jest postać starszej damy - Marianny Zakrzewskiej. Jej tajemnica oraz opowieści dodają kolorytu książce. Dzięki rozbudowanej fabule otrzymujemy opowieść nie tylko o rozwijającej się relacji, zauroczeniu drugą osobą, ale także obraz miłości niespełnionej, czy związku, który tylko pozornie jest udany. 


Jak widzicie, pierwsza tegoroczna powieść świąteczna okazała się bardzo udana. Polecam romantycznym duszom, którym nie przeszkadza odrobina pikanterii :)

października 23, 2023

Nie zabijaj - Agnieszka Płoszaj

Nie zabijaj - Agnieszka Płoszaj
ON ZABIJA W IMIĘ SPRAWIEDLIWOŚCI.
ONA ZROBI WSZYSTKO, ABY GO ZATRZYMAĆ.

Influencer zamordowany na planie zdjęciowym.
Telewizyjna wróżbiarka przybita do stołu.
Modelka, która zachłysnęła się sławą.
Każde z nich szukało szczęścia w mieście grzechu.
Wszyscy popełnili ten sam niewybaczalny błąd.

Zoja Sterlak i Mariusz Kardas stają przed najtrudniejszą sprawą w swojej karierze. Żądza wymierzenia kary, która ich zdaniem kieruje mordercą, prowadzi do grupy fanatyków religijnych. Słynąca z intuicji i nieszablonowych działań policjantka czuje jednak, że za serią zabójstw kryje się coś więcej.

Czy to możliwe, że cały ten brutalny spektakl to artystyczna wizja psychopatycznego mordercy?
I czy Zoja zdąży go zatrzymać, zanim dokończy dzieło?


"Nie zabijaj" to mój pierwszy przeczytany kryminał od bardzo dawna. Chociaż nie tęskniłam za nimi, to jednak opis najnowszej powieści Agnieszki Płoszaj skutecznie zachęcił mnie do sięgnięcia po nią, a co za tym idzie, powrotu do kryminału. 

Głównymi bohaterami powieści jest para, Zoja i Kardas - bardzo specyficzni policjanci, którzy w ogóle nie wzbudzili mojej sympatii. Szczerze mówiąc początek powieści mocno mnie zniechęcił do dalszego czytania. Nie lubię gdy życie osobiste przysłania sprawę kryminalną, a ludzie którzy mają ją rozwiązać zajęci są romansami i innymi swoimi problemami. Na szczęście, w miarę przewracania kartek, fabuła nabiera tempa i chociaż sprawy osobiste do końca pozostają istotną, bardzo istotną częścią fabuły to powieść okazuje się wciągająca. Również, zdawać by się mogło, wyświechtany wątek religijny tutaj pasuje i jest dobrze poprowadzony. 
 
A czego dotyczy sprawa?
Otóż, wspomniani Zoja i Kardas szukają mordercy zabijającego znanych ludzi - celebrytów, dodatkowo czyniącego ze swoich zabójstw pewnego rodzaju 'sztukę'. Opis śledztwa, zebrania na komendzie napisane są świetnie, ze znajomością tematu. Angażują czytelnika. Z zainteresowaniem snujemy wraz z bohaterami hipotezy, odkrywamy powiązania. Niestety opis życia bohaterów, dramy między policjantkami były dla mnie już groteskowe i za bardzo wychodziły na pierwszy plan. Wiem jednak, że takie kryminały obyczajowe mają wielu swoich zwolenników. 

Podsumowując: chociaż nie przepadam za romansami w kryminałach to w "Nie zabijaj" była na tyle ciekawa sprawa kryminalna, że przymknęłam na to oko i dałam się porwać fabule. 

października 19, 2023

Holly - Stephen King

Holly - Stephen King
Ukochana bohaterka Stephena Kinga wyrusza w pościg za najbardziej przerażającymi ze wszystkich jej dotychczasowych przeciwników.

Holly Gibney powraca w wielkim stylu, tym razem w swojej własnej historii. Spotykamy ją w momencie, gdy zdążyła już przejść długą drogę – od Pana Mercedesa, w którym pojawiła się po raz pierwszy jako nieśmiała, ale odważna i szlachetna samotniczka, przez współpracę z Billem Hodgesem w Znalezione nie kradzione, do błyskotliwej, dzielnej detektywki z Outsidera. W Holly ekscentryczna śledcza musi zmierzyć się z parą genialnych, ale okrutnych przeciwników, którzy swoje tajemnice potrafią ukrywać jak nikt inny.

Gdy Penny Dahl zwraca się do agencji Uczciwi Znalazcy z prośbą o pomoc w odnalezieniu jej zaginionej córki, Holly Gibney nie ma ochoty brać jej sprawy na swoje barki. Detektywka znajduje się w ciężkiej sytuacji – jej partner Peter jest ciężko chory, a poza tym niedawno zmarła jej matka, z którą wiązała ją skomplikowana relacja. Odpuściłaby tę sprawę, gdyby nie to coś w głosie zdesperowanej klientki. Coś, co nie pozwala jej odmówić i zmusza do wyruszenia na poszukiwania sprawcy.

Holly nie wie jeszcze, że niedaleko od miejsca, gdzie zniknęła Bonnie Dahl, mieszka małżeństwo profesorów na emeryturze, osiemdziesięciolatkowie Rodney i Emily Harris. Z pozoru są typowymi przedstawicielami klasy średniej, zakochanymi w sobie staruszkami, jednak za drzwiami doskonale utrzymanego domu skrywają potworny sekret. Jak się okaże, Holly będzie musiała wykorzystać wszystkie swoje zdolności, by przechytrzyć bezwzględną i szalenie przebiegłą parę i odkryć prawdę – makabryczną, przerażającą i mrożącą krew w żyłach.


Z wielką niecierpliwością i wręcz zachłanną ciekawością sięgnęłam po najnowszą książkę Stephana Kinga "Holly". Niestety, zamiast mrożącej krew w żyłach historii, pasjonującej fabuły, niespotykanych zwrotów akcji, czy chociaż ciekawych bohaterów otrzymałam powieść polityczno-pandemiczną. Autor nie silił się na subtelności, po lekturze wiem, kto był wg niego beznadziejnym prezydentem oraz jaki ma stosunek do osób, które negowały COVID i wprowadzone restrykcje. Z całej książki zapamiętam właśnie te aspekty. Akcja zaginięcia jest tu tylko tłem do zdań typu: przywitali się łokciami, założyła/ściągnęła maseczkę, szczepiła się/nie szczepiła się. Firmy farmaceutyczne powinny wypłacić autorowi niezłe honorarium za reklamę (nazwy konkretnych szczepionek występują tu parokrotnie).

Czy gdyby przykryć ww. mielibyśmy do czynienia z dobrą książką? Ponownie - niestety - raczej nie. Fabuła jest prosta, powiązania są wiadome, atmosfera nie ma nic z grozy, mroku, czy tajemnicy. Bohaterowie pozytywni są mdli, negatywni groteskowi. Ciężko wymienić mi chociaż jedną pozytywną rzecz związaną z książką, NIC nie przychodzi mi do głowy. Wszystko mamy podane na tacy, akcja nie wciąga a dłuży się i nuży. Jestem zszokowana, bo nie spodziewałabym się tak słabej książki po Kingu...


Osobiście jestem smutna i rozczarowana, ale może Wam najnowsze dzieło 'mistrza' przypadnie do gustu :) 

października 15, 2023

Ocalić syna - Lucinda Berry

Ocalić syna - Lucinda Berry
Czasem przebaczamy mordercom, ale nigdy pedofilom.

Noah jest wzorowym uczniem, mistrzem w pływaniu i ulubieńcem całego miasteczka. Nikt nie podejrzewa, że coś jest nie tak, do dnia, gdy na jaw wychodzą mroczne, skrywane przez chłopaka sekrety. Noah zostaje skazany na osiemnaście miesięcy zamknięcia w ośrodku resocjalizacyjnym dla młodocianych przestępców seksualnych. Matka chłopaka, Adrianne, wspiera go, przeciwnie do jego ojca, który nie chce jego powrotu do domu.

Seria wstrząsających i druzgocących okoliczności zmusza Adrianne do podjęcia najtrudniejszej decyzji w jej życiu. Jak daleko się posunie, aby chronić syna?


"Ocalić syna" zakwalifikowano jako thriller, z czym się zupełnie nie zgadzam. Dla mnie Lucinda Berry napisała dramat rodzinny. Smutny, przeszywający, ale bez zwrotów akcji, suspensu, z jednym plot twistem, którego jednak poprzez kwalifikację książki jako 'thriller', łatwo się domyślić.

Książka opowiada o rodzinie, w której nastoletni syn przyznaje się rodzicom do dotykania miejsc intymnych dziewczynek, które uczył pływania. I tutaj rozgrywa się cały dramat. Mamy matkę, która nie odwraca się od syna, która chce dla niego jak najlepiej, gotowa jest dla niego na różne poświęcenia Mamy ojca, którego postawa jest przeciwna. Mamy również otoczenie, które nie zapomina. 

Autorka stworzyła powieść, w której oprawca wzbudza swoiste współczucie. Chociaż się przed tym bronimy. Czytanie o krzywdach jakie go spotykają wyprowadza nas z pewnej strefy komfortu, w której przebywaliśmy przed lekturą. Pytania moralno-etyczne kłębią się w naszej głowie, mimo, że wina bohatera jest ewidentna. 

"Ocalić syna" to ciekawy i smutny dramat rodzinny, zostawiający czytelnika w poczuciu dużego dyskomfortu...

października 09, 2023

Horror dla dzieci, czyli ilustrowana adaptacja "Drakuli" Brama Stokera

Horror dla dzieci, czyli ilustrowana adaptacja "Drakuli" Brama Stokera


Tajemniczy hrabia Drakula od lat terroryzuje Transylwanię ze swego
wielkiego gotyckiego zamczyska. Gdy jednak Jonathanowi Harkerowi
– jego ostatniej ofierze – udaje się stamtąd uciec, długowieczny wampir
wreszcie będzie musiał się zmierzyć z godnymi przeciwnikami!

Jako mama 10-latki, uwielbiającej opowieści z dreszczykiem, nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej propozycji Wydawnictwa Frajda. Ilustrowana wersja "Drakuli" wydała mi się strzałem w dziesiątkę, czy tak było? 

Owszem, tak właśnie było. 

Według mojej córki książka wzbudzała dreszczyk emocji, a miejscami i strachu, ale mimo to nie mogła się od niej oderwać. Napisana w niezwykle wciągający sposób, była idealną lekturę dla początkującej miłośniczki literatury grozy. 
* Ze swojej strony polecam także dorosłym, którzy nie mieli okazji poznać oryginalnej, pełnej wersji "Drakuli".
Książka mimo iż przeznaczona dla młodszych czytelników - rekomendujemy dla dzieci 9+ - to jednak bardzo dobrze oddaje pierwotną powieść Brama Stokera. 


Książka jest bardzo starannie wydana. Twarda, przyciągająca wzrok okładka, stonowane kolorystycznie ilustracje; czcionka, pogrubienia - wszystko to ułatwia czytanie, sprawiając, że powieść jest przejrzysta. A o tyle jest to ważne, że tekst składa się z listów, wycinków z gazet, dzienników. 

Gratuluję Wydawnictwu Frajda genialnego pomysłu na dostosowanie klasycznej powieści do możliwości percepcyjnych młodych czytelników.

POLECAMY!
                                                                                                                                                               

października 04, 2023

Rozkoszna gra - Vi Keeland

Rozkoszna gra - Vi Keeland
Poukładana matematyczka i nieokiełznany sportowiec – kto wygra tę rozgrywkę?

Bella nie miała łatwego życia – nie znała swojego ojca, a po śmierci matki pomieszkiwała u różnych członków dalszej rodziny, aż ostatecznie trafiła do przytułku. Tylko dzięki talentowi do matematyki udało jej się wyjść na prostą. Pewnego dnia otrzymała wiadomość, która wywróciła jej życie do góry nogami. Okazało się, że zmarł jej ojciec, który – chociaż za życia w ogóle nie kontaktował się z Bellą – zostawił jej w spadku... znaną drużynę futbolową.

Bella zaczęła uczyć się o sporcie, o którym nie miała dotąd pojęcia, a przy okazji spędzała czas z głównym rozgrywającym drużyny. Christian Knox to mężczyzna zbyt przystojny i zbyt pewny siebie, aby mogło mu to wyjść na dobre, a w dodatku jest całkowitym przeciwieństwem Belli. Mógłby mieć każdą kobietę, której zapragnie, ale w tej chwili pragnie wyłącznie swojej nowej szefowej. To jest gra o wszystko... Kto zdobędzie główną nagrodę?

Nowa powieść uwielbianej Vi Keeland spodoba się czytelniczkom, które lubią wątki sportowe oraz niespodziewane zwroty akcji. „Rozkoszna gra” to książka oferująca silne emocje, które sprawią, że nie będziecie mogli oderwać się od czytania!


Najnowszą książkę Vi Keeland mogę określić jednym słowem: urocza. Uroczy bohaterowie, urocze relacje, uroczy klimat - oczywiście do pewnego momentu, bo jak to bywa w dobrym romansie, mamy tutaj ciekawe tło, które obfituje w prawdziwe zaskoczenia.

Bella, główna bohaterka książki, to kobieta po przejściach, z trudnym dzieciństwem, w którym przedwcześnie straciła mamę. Taty nigdy nie poznała, dowiedziała się o jego istnieniu dopiero po jego śmierci, ponieważ uczynił ją swoją spadkobierczynią. Z dnia na dzień została bardzo bogatą kobietą, dziedziczką drużyny futbolowej, zyskując przy tym wrogów w postaci przyrodnich sióstr. 


Głównym męskim bohaterem jest rozgrywający drużyny Christian Knox. Pewny siebie, silny mężczyzna, który zbliża się do nowej właścicielki, pomagając jej zrozumieć specyfikę gry i lepiej poznać zawodników. Facet potrafiący mówić o tym, czego a raczej kogo pragnie.

Wbrew pozorom, uczucie bohaterów nie rozpala się od razu, nie wybucha gwałtownym płomieniem jak to bywa w podobnych publikacjach. Tutaj możemy cieszyć się powoli rozkwitającą relacją, która wywołuje nasz uśmiech, bo jest urocza. Autorka potrafiła stworzyć bohaterów w ten niewymuszony sposób, który powoduje, że nie sposób ich nie lubić i im nie kibicować. Zwłaszcza Christian wzbudził moją ogromną sympatię ;) 

Vi Keeland oprócz wątków uczuciowych wprowadziła do książki także motywy poważniejsze. Mam tu na myśli przeszłość Belli, jej trudne życie po śmierci matki, a także pewną tajemnicę, która każe spojrzeć na fabułę jeszcze raz... Brawo dla autorki za tak nieoczekiwany zwrot akcji.


POLECAM serdecznie "Rozkoszną grę" na najbliższe jesienne wieczory :)


Inne książki autorki:
Copyright © Femina domi , Blogger