Skłam ze mną w te święta - Anna Langner

grudnia 22, 2024

Skłam ze mną w te święta - Anna Langner

 W pewnym uroczym hotelu w Karpaczu tegoroczny grudzień będzie naprawdę gorący…



Paweł nie jest fanem świąt Bożego Narodzenia. Zamiast dekorowania choinki woli zarabianie dużych pieniędzy, które są mu bardzo potrzebne, ponieważ samotnie wychowuje syna.

Gdy szef proponuje mu udział w biznesowym zjeździe w malowniczym Karpaczu, obiecując awans, Paweł natychmiast się zgadza. Jest tylko jeden problem – jego szef nie toleruje małych dzieci i nie chce ich widzieć w hotelu, gdzie mają zatrzymać się jego pracownicy. A Paweł nie wyjedzie bez sześcioletniego Maksa ani nie zostawi go u rodziny, ponieważ chłopiec… jest inny niż jego rówieśnicy.
Paweł decyduje się zatrudnić opiekunkę, która pojedzie z nimi do Karpacza (oczywiście w tajemnicy przed szefem). Problem w tym, że wyjazd zaczyna się w połowie grudnia i trwa aż do Bożego Narodzenia. Czy znajdzie się ktoś tak zdesperowany, kto porzuci swoje świąteczne plany i pojedzie na drugi koniec kraju?

Na szczęście na ogłoszenie Pawła odpowiada Weronika – dziewczyna, która przekonuje go swoimi licznymi szkoleniami, certyfikatami i tym, że jest studentką pedagogiki. Paweł, który jest perfekcjonistą, nie mógł wymarzyć sobie lepszej opiekunki dla swojego syna.

Nie wie jednak, że to nie Weronika pojedzie z nim i Maksem do Karpacza. Wspólny apartament, codzienne sprzeczki i… odrobina świątecznej magii – to wszystko sprawi, że wygadana, rezolutna dziewczyna, która nie jest tą, za którą się podaje, narobi niezłego zamieszania, również w sercu Pawła.


Już w listopadzie miałam ochotę na powieści świąteczne. Takie ciepłe, przyjemne, odprężające historie, przy których można odpocząć i nastroić się na nadchodzące święta. Jako pierwszą wybrałam najnowszą powieść Anny Langner "Skłam ze mną w te święta". Jako pierwszą i ostatnią. Czytałam miesiąc(!), albo raczej próbowałam czytać. Potem przerzuciłam się na audiobook, żeby w trakcie słuchania jeszcze coś robić, a tym samym nie mieć poczucia traconego czasu. Niestety, też nie pomagało, dodatkowo zniechęciło mnie do sięgania po jakiekolwiek inne powieści świąteczne. 

Uwaga możliwe spoilery!!!

Zacznijmy od bohaterów:
Weronika - kobieta lekkich obyczajów, której pasją jest sex, czy to z przyjacielem, czy z nieznajomym. Generalnie nie ma to dla niej większego znaczenia. Pracuje w barze, nie ukończyła studiów, lubi naturalne materiały i kolorowe ubrania.

Paweł - facet, który samotnie wychowuje autystycznego syna. Pracoholik, który aktualnie żyje wizją awansu.

Biorąc pod uwagę, że to powieść świąteczna to z góry znamy wynik spotkania ww. osób. Jednak zanim do tego dojdzie zapoznajemy się z życiem Weroniki i Pawła. On szuka opiekunki do dziecka na czas świąt, ona seksi się ze swoim najlepszym przyjacielem, który (zaskoczenie...) jest w niej zakochany.

W powieści mamy jeszcze małego Maksa i kobietę anioła, drugą opiekunkę chłopczyka oraz grono mniej ważnych postaci.

Całość była dla mnie ciężkostrawna. Osoba Weroniki infantylna, śmieszna (albo raczej nie-śmieszna), nieprawdziwa. Wprowadzony wątek autyzmu byłby na duży plus gdyby nie fakt, że kobieta bez studiów, opierająca się na przebywaniu ze swoim bratem wymyśla sposoby komunikowania się z Maksem, na które nie wpadł żaden z jego terapeutów i innych specjalistów, na które Paweł, jego ojciec wydawał 'kupę kasy'.

Bohaterowie zachowywali jakby mieli naście lat. Dawno nie miałam do czynienia z tak irytującymi postaciami, których zachowanie było miejscami żałosne. Rozmowy Weroniki ze współpracownikami Pawła i jego szefem, poniżej poziomu mojego poczucia humoru. Połączenie wykluczających się cech u głównej bohaterki wypadło niewiarygodnie. Wielokrotnie przewracałam oczami, czytając o jej 'wpadkach'. 

Jedyny plus to tajemnicza pani Maria - jedyny powiew świeżości na stronach skąpanych sztucznym światłem, na siłę stworzonych bohaterów, między którymi unosząca się chemia wynikała jedynie z tuszu zadrukowanych kartek.

Nauczyłam się słuchać

grudnia 07, 2024

Nauczyłam się słuchać

Ponad pół roku temu zaczęłam słuchać audiobooków. Zapewne nigdy by do tego nie doszło, gdyby nie pewne okoliczności, a dokładniej zmiana miejsca pracy, która wymusiła na mnie dłuższe spacery. Pół godziny codziennego dreptania było dla mnie mało atrakcyjne dlatego spróbowałam urozmaicić je sobie słuchaniem książek. W domu nigdy nie potrafiłam skupić się na słuchaniu i jednocześnie wykonywaniu innych czynności. Koniec końców, w ogóle zapominałam, że miałam włączoną książkę. Na spacerze było to zdecydowanie łatwiejsze. Wystarczyło włożyć słuchawki na uszy i iść. 

Tylko czy na pewno?


No cóż. Podejrzewam, że gdybym wybrała złą książkę, albo nawet dobrą i ciekawą ale źle czytaną, to szybko zakończyłabym przygodę z audiobookami. Ale zaczęłam bardzo dobrze, książką Donato Carrisi, idąc za ciosem, przesłuchałam następnie "W szponach" Izabeli Janiszewskiej i kilka kolejnych tytułów. Muszę przyznać, że zdecydowanie lepiej słucha mi się męskich głosów, ale zdarzają się też na tyle ciekawe książki i przyjemne damskie głosy je czytające, że najpierw zawsze przesłuchuję fragment by się zorientować, czy słuchanie będzie przyjemnością, czy lepiej raczej nie zaczynać.

Z mojego konta korzysta także moja córka, która ma na swoim koncie jeszcze większą liczbę przesłuchanych i przeczytanych książek ;) Postaram się namówić ją na stworzenie listy ulubionych audio i e-booków.

Jeżeli i Wy macie ochotę rozpocząć przygodę z audio- i e-bookami to polecam skorzystanie z poniższego linku, który 30 dni darmowego dostępu do Storytel (zamiast standardowego 7-dniowego okresu próbnego). Po nim albo wykupicie sobie subskrypcje, albo zrezygnujecie.

 ➡️ L I N K ⬅️

Na mojej półce czekają już książki Mieczysława Gorzki, Ruth Were i kilku innych autorów, których od dawna miałam w planach. 

Obecnie słucham tegoroczną powieść świąteczną Anny Langner "Skłam ze mną w te święta" i powiem tak... gdyby nie głos lektora nie dokończylabym jej 😉

Może polecicie mi jeszcze jaką książkę dostępną w formie audiobooka? A może dopiero zamierzacie spróbować, czy ta forma jest dla Was? :)
Rozdanie: 3x "Baśń o Sklavenie" Kamila Mitek

grudnia 04, 2024

Rozdanie: 3x "Baśń o Sklavenie" Kamila Mitek

Serdecznie zapraszam na rozdanie, które odbywa się jednocześnie na blogu oraz Instagramie (@femina_domi). Można zgłaszać się w obu tych miejscach.

Do wygrania są 3 egzemplarze "Baśni o Sklavenie" Kamili Mitek, której mam przyjemność patronować.


ZASADY:

Zgłoś się w komentarzu, pisząc dla kogo grasz.

Będzie mi bardzo miło, jeżeli udostępnisz ten post.

Czas trwania: 04.12 - 09.12.2024

Wysyłka paczkomatem.

Potomkowie złych ludzi - Edyta Świętek

listopada 21, 2024

Potomkowie złych ludzi - Edyta Świętek

Zawiłe losy, bolesne doświadczenia i ludzkie słabości.

Do Sandomierza przybywa tajemniczy nieznajomy, bohater wielkiej wojny. Mężczyzna ma za sobą trudną przeszłość, przed którą szuka schronienia. W pierwszych dniach broni przed zbójcami młodego chłopaka i podejmuje pracę przy zakładaniu winnicy. Wkrótce zaprzyjaźnia się z pustelnikiem, znajdując schronienie w jego chacie w Górach Pieprzowych.

Dumna i ambitna Marcjanna marzy o odzyskaniu piekarni, którą jej ojciec oddał za długi, i wdaje się w romans z synem aktualnych właścicieli. Jednak chłopak nie chce się angażować w trwały związek i wykorzystuje sytuację.

Do szesnastoletniej Aliny, siostry Marcjanny, zaleca się stary kawaler. Zrozpaczona dziewczyna nie może liczyć na wsparcie ze strony despotycznego ojca. W jej obronie staje nowy pracownik winnicy mieszkający w pustelniczej chacie. Składa on ojcu dziewczyny zupełnie nieoczekiwaną propozycję.


Po Sadze Krynickiej, która bardzo przypadła mi do gustu, postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść Edyty Świętek. Tym razem autorka przeniosła mnie do malowniczego Sandomierza. Tak jak i w przypadku poprzednich powieści, mamy tutaj do czynienia z powieścią historyczną, czasem po I wojnie światowej. 

Bohaterami pierwszego tomu cyklu Sandomierskie wzgórza są mieszkańcy Sandomierza. Mamy tutaj do czynienia z całym przekrojem społecznym, który muszę przyznać, nie wypada zbyt pozytywnie. Wszechobecna patologia to chyba najlepsze określenie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że patrzymy z swojej współczesnej perspektywy. W tamtych czasach pewne zachowania były normą. Bicie żony i dzieci? Widocznie zasłużyły. Wydawanie niepełnoletnich dziewcząt za mąż? Czasem tak trzeba itd. Na tym tle poznajemy dobrego samarytanina, mężczyznę bez nazwiska, który bezinteresownie staje w obronie napadniętego chłopaka. 

Oprócz niego poznajemy bliżej kilka rodzin, których historia rozwija się i splata z losami tajemniczego mężczyzny. Nie będę opowiadała Wam fabuły, ponieważ to jest bardzo dobra, wciągająca opowieść, po którą naprawdę warto sięgnąć. Moje odczucia są pozytywne i czekam na kolejny tom. 


Autorka bardzo ciekawie odmalowała różne charaktery, potrafiła wzbudzić ciekawość losami poszczególnych bohaterów, historią głównego tajemniczego mężczyzny, która jest nam odsłaniana bardzo, bardzo fragmentarycznie. Brakowało mi troszkę więcej sandomierskiego krajobrazu, opowieści o mieście, o otoczeniu, żebym mogła sobie tych wyraziście przedstawionych bohaterów umiejscowić w konkretnych miejscach, poprzechadzać się z nimi deptakami itd. Ale to naprawdę niuanse przy bardzo dobrze skonstruowanej fabule.
POLECAM!

Wstydu za grosz! - Zuzanna Orlińska

listopada 15, 2024

Wstydu za grosz! - Zuzanna Orlińska

W jaki sposób przetrwać wśród tygrysów, gdy się jest zębiełkiem białawym? Czy w świecie replikantów potrzebni są romantyczni wieszcze? I co zrobić, by przekonać ludzi, że młodość nie zależy od metryki urodzenia? Jeśli szukasz odpowiedzi na podobne pytania, przeczytaj "Wstydu za grosz!". Wciśnij czwórkę, jeżeli wolisz otrzymać darmowy jajowar…

Pełna humoru i mądrości powieść Zuzanny Orlińskiej to historia dwóch niezwykłych kobiet, które – każda na swój sposób – próbują walczyć z presją społeczną. Nastoletnia Julianka bardzo się różni od koleżanek z klasy i jest przekonana, że ma więcej z zębiełka niż ze zmysłowej tygrysicy. Z kolei jej przebojowa babcia Delfina to reżyserka, która czuje, że zaczyna być dyskryminowana ze względu na wiek. Z braku lepszych propozycji Delfina postanawia poprowadzić warsztaty teatralne dla koła seniorów w gminnym domu kultury. Gdy zapada decyzja o wystawieniu sztuki, starsza pani nie ma wątpliwości, że muszą to być Dziady… a może po prostu Dziadki?

Wiecie co to jest depilacja brazylijska? 

Julianka nie wiedziała, a jej chęć doedukowania skończyła się wyśmianiem przed całą klasą. Niby nic, a jednak dla nastolatki jakby koniec świata. Na szczęście Julianka ma babcię i to nie byle jaką. Babcia Delfina to kobieta wielu talentów, w tym genialna pogromczyni telesprzedawców.

Jakbym chciała w jednym zdaniu zamknąć swoją opinię to zacytowałabym opis z okładki: 

"Książka zaczyna się jak film Hitchcocka - od trzęsienia ziemi. (...) A potem, jak by to powiedział mistrz suspensu, napięcie rośnie... Rozładowywane skutecznie częstymi wybuchami śmiechu (...).

Zuzanna Orlińska stworzyła historię, w której mieszają się tematy poważne (depresja, pierwsze zauroczenie, problemy z pieniędzmi, problemy rówieśnicze) z komediowymi sytuacjami. Idealna równowaga sprawia, że nie można się przy niej nudzić. 

"Wstydu za grosz!" ma świetnie wykreowanych bohaterów, z których faworytką zarówno moją, jak i córki była oczywiście babcia Delfina. Oprócz tego naprawdę dotyka spraw, które na co dzień są udziałem naszych dzieci. Uczy, żeby nie oceniać po pozorach czy wyglądzie. Z całym przekonaniem stwierdzam, że jest idealna dla nastolatków, którzy mogą przyjrzeć się swoim zachowaniom w trochę krzywym zwierciadle. 

Książka ta została nagrodzona w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren i muszę przyznać, że jest to całkowicie zrozumiałe.

Copyright © Feminadomi.pl , Blogger