czerwca 27, 2020

(Nie)zdobyta t.1 - Melissa Darwood

Nieszablonowy romans, góry, przygoda, humor. Te słowa zawarte w recenzjach przekonywały mnie do sięgnięcia po serię "(Nie)zdobyta" Melissy Darwood. Być może dałabym się skusić im wcześniej, ale, (niestety), w moje ręce wpadł egzemplarz książki "Gordian" tej samej autorki... Cóż, jeżeli pamiętacie moją recenzję -> klik, to wiecie dlaczego miałam opory przed kolejnym romansem wychodzącym spod pióra autorki. Okazuje się jednak, że zupełnie niepotrzebnie. Dałam szansę i nie żałuję, bawiłam się przednio, co i rusz wybuchając śmiechem.  

Pierwszy tom romantycznej serii górskiej pełnej miłości.
Julka ma trzydzieści dwa lata i słabo płatną pracę dziennikarki w czasopiśmie dla kobiet. Kiedy redaktorka naczelna sugeruje, by napisała artykuł na chwytliwy temat (z przystojnym szejkiem, celebrytą, milionerem lub alpinistą w roli główniej) Julka zaczyna zbierać materiały na temat polskich himalaistów. Niebawem natrafia na informację o ekscentrycznym Jeremim Jansonie (zwanym JJ), który wydaje się być idealnym tematem na artykuł. Planuje on bowiem jako pierwszy człowiek w historii zdobyć zimą szczyt K2, i to solo, co jest istnym szaleństwem. Wydawnictwo podchwytuje temat i proponuje dziennikarce duży budżet na napisanie reportażu. Jest jednak jeden warunek – Julka musi wziąć udział w wyprawie organizowanej przez JJ-a i dojść do bazy pod K2. Ona – która nie ma pojęcia o alpinizmie, nie znosi zimna i jest w słabej kondycji fizycznej. Jednak największy problem tkwi w tym, że Janson jest outsiderem i wcale nie chce zostać bohaterem książki. Czy uda jej się przekonać nieustępliwego himalaistę do wspólnej wyprawy? To wyzwanie okaże się ciężką próbą sił, i to nie tylko fizycznych. Julka nie zdaje sobie sprawy, że najtrudniej jednak będzie opanować silne przyciąganie, które narasta między nią a intrygującym Jansonem.

Julka to już nie podlotek, a ponad 30-letnia 'trzpiotowata' kobieta i kiepsko zarabiająca dziennikarka z ambicjami, które szybko przychodzi jej schować do kieszeni. Zagrożenie utratą pracy sprawia, że musi sięgnąć do zupełnie innych tematów niż do tej pory. Redaktor naczelna każe jej sięgnąć po tematy celebryckie, a najlepiej przedstawienie czytelniczkom lekkiej tematyki opartej na mężczyźnie - najlepiej przystojnym i bogatym. Julka znajduje właściwy obiekt - tajemniczego JJ, himalaistę, który samotnie chce zdobyć K2. Redaktor naczelna się zgadza, co więcej znajduje bardzo duży budżet, ale pod warunkiem, że Julia także wybierze się na K2. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że Jeremi jej nie chce...

Tak się zaczyna ta ciekawa, i bardzo humorystyczna przygoda dwójki bohaterów, której oprócz uporu nic właściwie nie łączy. Jeremi to bohater tajemniczy, skryty, outsider, samotnik, który wcale tego nie ukrywa i zupełnie nie chce tego zmieniać. Mimo, iż dość szybko odkrywamy jego 'wielką' tajemnicę w niczym to nie przeszkadza. Bardzo polubiłam tego ponuraka z kamienną twarzą. Świetnie wykreowany męski bohater. Zdecydowanie podbił moje serce, ale jeszcze bardziej podbiła je ... Julia. Tak przyziemnej i tak ludzkiej bohaterki dawno nie miałam okazji poznać. Gdyby nie była stworzona na kartkach książki z chęcią bym się z nią zaprzyjaźniła. Nic co ludzkie nie było jej obce, a to jak opisywała ją i jej 'przygody', czy raczej perypetie, autorka powodował, że co chwilę parskałam śmiechem.

"(Nie)zdobyta. t.1" to romans, w którym romans toczy się głównie i przez długi czas w grze słów, zachowań i głowie bohaterki. Cała fabuła jest bardzo kobieca, pisana z kobiecej perspektywy i taka cudnie urocza, że przyjemnością było przewracanie kolejnych kartek. Przygotowania do wyprawy na K2, które było udziałem bohaterów nie jestem w stanie ocenić pod względem prawdopodobieństwa do rzeczywistych przygotowań, natomiast bardzo dobrze się o nich czytało - i to pewnie przez wzgląd na nieporadność Julki.


Podsumowanie
: Pierwszy tom "(Nie)zdobytej" bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Czytając świetnie się bawiłam, a stopniowe napięcie między bohaterami bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło i niecierpliwiło;) Czekałam aż coś się w końcu wykluje między JJ i Julką, i fakt, że tyle musiałam czekać było ... GENIALNE. Brawo Melissa Darwood!
Bardzo polecam na zbliżające się upalne dni.
P.S. Wkrótce opinia o drugim tomie :)
Ocena: 8+/10 


31 komentarzy:

  1. Drugi tom także zapewni Ci wiele emocji i humoru. To rewelacyjne książki Melissy Darwood.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewnił, chociaż podobał mi się mniej niż 1 :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawi mnie ta seria i planuję po nią sięgnąć. ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko czytam takie książki więc raczej nie będę po nią sięgać
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja bardzo zachęca do czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę mi się podobała, więc i recenzja w superlatywach ;)

      Usuń
  5. Książka bardzo mnie zaciekawiła :D Zapisałam sobie tytuł :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Za romansami nie przepadam. Czytam je bardzo sporadycznie, jak mnie czasem najdzie ochota na coś lekkiego, dla samej przyjemności czytania. Ale ta seria mnie kusi, bo kocham góry, więc dla mnie wszelkie wątki górskie zawsze i wszędzie są mile widziane, w każdej postaci. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ta książka na pewno przypadłaby Ci do gustu :)

      Usuń
  7. Bardzo ciekawi mnie ta książka! Możliwe, że sięgnę po nią podczas tych wakacji :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba jestem jedyną osobą, która nie przepada za tą autorką. Dobrze, że poszła w stronę obyczajówki, a dała sobie spokój z elementami fantastycznymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli przeczytałaś początek recenzji to na pewno zauważyłaś, że i mi nie było tak całkiem po drodze ;)

      Usuń
  9. Myślę, że bym przepadła w jej lekturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lekka i naprawdę zabawna jeżeli lubi się taki niewyszukany rodzaj humoru ;)

      Usuń
  10. Ta książka chodzi za mną już od jakiegoś czasu ;) miałam po nią sięgnąć już dawno, ale jakoś nie wyszło. Chyba muszę przez wakacje ją w końcu przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam, aż w końcu się udało i nie żałuję :)

      Usuń
  11. Bardzo ciekawa recenzja. Ja bardzo lubie ksiażki tego gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym przeczytała, chociaż nie jest to mój ulubiony gatunek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też nie, a jednak dałam się wciągnąć, zapominając o bożym świecie ;D

      Usuń
  13. Ostatnio czytałam poważniejsze książki i nie pamiętam już kiedy śmiałam się podczas lektury. Muszę to zmienić, tak w sam raz na czas wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że przy niej poważny wyraz twarzy Ci nie grozi ;)

      Usuń
  14. Chyba przekonalas mnie do tego, konkretnego romamsu

    OdpowiedzUsuń
  15. Polecam, daje niezłe odprężenie :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger