lutego 03, 2020

Podsumowanie stycznia

Styczeń był miesiącem pierwszych razów, miłych pierwszych razów. Pierwszy raz mój blog zyskał ponad 2 tyś wyświetleń oraz pierwszy raz moje zdjęcie na Ig zyskało 600, a zaraz potem 700 polubień. To małe rzeczy, ale jakże przyjemne. Cieszę się, że moja codzienność jest przetykana takimi miłymi akcentami. Dziękuję Wam!


Na blogu, o czym już pisałam na fb oraz Ig, prawdziwy renesans obchodził wpis dotyczący genialnej książki rosyjskiego pisarza Walerego Briusowa "Ognisty anioł". Książka, którą po przeczytaniu wzięłam na warsztat pracy magisterskiej, która jest tematem prac doktoranckich, która mimo paru już opracowań dalej nie została w pełni zgłębiona. Mnie najbardziej w tej powieści poruszyła kreacji głównej bohaterki Renaty. Przeanalizowałam ją na wskroś, aby odpowiedzieć na pytanie kim była - opętaną czy świętą? bardzo Wam polecam, chociaż wiem jak trudno ją dostać i jak mozolne może być dla niektórych przedzieranie się przez jej strony.

Kolejnym najchętniej odwiedzanym wpisem była recenzja książki "O miłości bez litości" Katarzyny Augustyniak-Rak (...) zabawnej, pełnej zwrotów akcji, historia pierwszej miłości, która odciska piętno na całym życiu, od której trudno, ale można się uwolnić. W "O miłości bez litości" jest śmiech i jest morał i jest bohaterka z krwi i kości, z wadami i zaletami. To również stary wpis bo z kwietnia zeszłego roku.

Dwa ostatnie miejsca zajęły: niepochlebna opinia o książce "Wróżka Prawdomówka" oraz (tradycyjnie) wpis o remoncie kuchni.
Z wpisów styczniowych, oprócz "Wróżki" najchętniej wyświetlana była recenzja "Gordiana". Co ja o niej sądzę, lepiej nie będę Wam przypominała ;) 

Na luty nie mam żadnych konkretnych planów. Miesiąc ten stoi pod znakiem urodzin mojej córki. 7lat - tyle już jesteśmy razem. Nie wiem, kiedy to minęło, a jak pewnie pamiętacie, to wiek przełomowy. Z przedszkola przenosimy się do szkoły, dochodzą prawdziwe obowiązki, nauka, oceny itd. Bardzo się cieszę z tych minionych lat i za każdy rok jestem niezwykle wdzięczna bo był najpiękniejszym czasem w całym moim ponad 30 letnim życiu. Gdybym mogła, chętnie bym to powtórzyła ;)

A co u Was Kochani słychać? Jak Wam minął pierwszy miesiąc nowego roku?

40 komentarzy:

  1. Takie małe rzeczy cieszę. Styczeń minął bardzo szybko. Na niewiele rzeczy miałam czas, odetchnęłam pod koniec miesiąca. Dzięki temu też luty zapowiada się lepiej. Lżej...

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ☺️ Życzę Ci, w takim razie, udanego lutego☺️

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe podsumowanie, lubię czytać takie wpisy. Mój styczeń zleciał jako tako bez żadnych ważniejszych sukcesów i wydarzeń. Tobie gratuluję sukcesów.
    Mój syn też niedawno był taki malutki, a tu proszę 5 klasa i w maju kończy 11 lat...czas leci niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz rozumiem te wszystkie matki, które mówiły: ciesz się każdą chwilą, tak szybko mijają:) <3

      Usuń
  3. Gratuluję kochana tak wielu fantastycznych pierwszych razów. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki udany miesiąc za Tobą. Wielkie brawa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Styczeń minął mi tak szybko, że szok- a w sumie nic się konkretnego nie działo :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze fajnie czytać pozytywne podsumowania. To pozytywnie nastraja również czytających :) Gratulacje.
    Styczeń mi po prostu minął. Nie wiem kiedy, ale minął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że więcej osób tak ma z minionym miesiącem. To nawet pocieszające 😂😉

      Usuń
    2. Ja lubię czytać takie podsumowania - napisane od serca, szczerze i tak pięknie ^_^

      Usuń
  7. Takie małe sukcesy są ogromną mobilizacją do dalszej pracy. U mnie styczeń minął za szybko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie to marne pocieszenie, ale luty w tym roku będzie o dzień dłuższy 😉

      Usuń
  8. Gratuluję wszystkich sukcesów! U mnie styczeń minął pracowicie, ale luty zapowiada się dużo lżej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szybko ;D Może dlatego, że większość przespałam? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem - zazdroszczę 😅 Ja coś ostatnio cierpię na bezsenność 🤷

      Usuń
  10. miałaś styczeń pełen wrażeń:)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie w styczniu jedynie ciekawy był wypad do Londynu a tak to zleciał mi zanim zdarzyłam kiwnąć. Gratuluje statystyk :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego najlepszego dla córy od wiernej fanki jej mamusi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że styczeń obdarzył Cię powodami do radości. Jeśli chodzi o mnie, miniony miesiąc upłynął w umiarkowanej atmosferze - na początku miałam spadek formy i parę problemów ze zdrowiem, ale potem było trochę lepiej. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tydzień temu zostałam mamą, więc plan na najbliższy miesiąc to poznawać się z córeczka :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Styczeń przemknął jak błyskawica a mimo to znalazło się sporo czasu na czytanie :) gratuluje instagramowych i blogowych sukcesów

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję wspaniałych postępów :)
    Pozdrawiam :)
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Super pierwsze razy - zasłużone i życzę Ci z całego serducha, by były drugie razy, trzecie i czwarte! :)
    Tyle lat z córką, o rany! :D Moja mama żyje ze mną już 7+20 lat i każdego roku się śmieje, że nie wie kiedy to minęło. Pamiętam jak mówiła, że to taki przełomowy moment kiedy poszłam na doktorat. ;)

    U mnie styczeń był chorowity, kilka książek, kilka seriali, a luty to wyzwania w pracy. Ale spoglądam w przód nadal z optymizmem co znaczy, że 2020 jeszcze nie dał mi za bardzo popalić. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. W takim razie miałaś cudowny styczeń! U mnie również na blogu najbardziej aromatyczne chwile minionego miesiąca. Był bardzo spokojny:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Życzę dalszych małych sukcesów! :* U mnie styczeń minął spokojnie, jeden tydzień był bardziej nerwowy ze względu na zaliczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję swietnych wynikow

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger