Premiera 02.10
Dawno nie zagłębiałam się w tak mroczną i brutalną rzeczywistość. Powieść "Kasztanowy Ludzik" to nie bajeczka, nie zagadka w stylu Agathy Christie, ale bezwzględna, okrutna historia kryminalna, w której nie ma litości, i która ... wciągnęła mnie od pierwszej do ostatniej strony.
Dawno nie zagłębiałam się w tak mroczną i brutalną rzeczywistość. Powieść "Kasztanowy Ludzik" to nie bajeczka, nie zagadka w stylu Agathy Christie, ale bezwzględna, okrutna historia kryminalna, w której nie ma litości, i która ... wciągnęła mnie od pierwszej do ostatniej strony.
Jeżeli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że jest już za późno...
Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na miejscach zbrodni pozostawia ręcznie zrobione kasztanowe ludziki. Policja szybko odkrywa, że ślady w tajemniczy sposób prowadzą do dziewczynki, która została uznana za martwą – chodzi o porwaną rok wcześniej córkę minister spraw społecznych. Do jej zabicia przyznał się pewien mężczyzna, a sprawę uznano za wyjaśnioną.
Tragiczny zbieg okoliczności czy też te dwie sprawy faktycznie łączy coś mrocznego? Kim jest tajemniczy morderca? By ocalić niewinnych, detektywi muszą połączyć siły i toczyć walkę z czasem Ponieważ szaleniec ma misję, która jeszcze się nie skończyła... Nikt nie jest bezpieczny!
Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na miejscach zbrodni pozostawia ręcznie zrobione kasztanowe ludziki. Policja szybko odkrywa, że ślady w tajemniczy sposób prowadzą do dziewczynki, która została uznana za martwą – chodzi o porwaną rok wcześniej córkę minister spraw społecznych. Do jej zabicia przyznał się pewien mężczyzna, a sprawę uznano za wyjaśnioną.
Tragiczny zbieg okoliczności czy też te dwie sprawy faktycznie łączy coś mrocznego? Kim jest tajemniczy morderca? By ocalić niewinnych, detektywi muszą połączyć siły i toczyć walkę z czasem Ponieważ szaleniec ma misję, która jeszcze się nie skończyła... Nikt nie jest bezpieczny!
Soren Sveistrup stworzył historię mocno osadzoną w rzeczywistości, opierająca się o współczesną politykę, o trudne sprawy socjalne, poruszającą temat granic ingerencji państwa itd. Tematy te są punktem wyjścia do powieści o szaleńcu, który zabija kobiety, i który - być może - ma związek z uprowadzoną i uznaną za zmarłą córką minister spraw społecznych.
Tytułowy kasztanowy ludzik to figurka znajdowana przy zamordowanych kobietach, które morderca uznał za niegodne zajmowania się swoimi dziećmi. Ten wątek to główna, ale nie jedyna płaszczyzna książki. Oprócz niej mamy także wątek policjanta oddelegowanego 'za karę' do wydziału zabójstw, który początkowo obojętny na śledztwo, w końcu mocno się w nie angażuje. Mamy również wątek jego partnerki, samotnej matki, do tego dochodzi minister spraw socjalnych i jej rodzina. Autor pokazuje nam jak radzą sobie rok po tragedii, czyli uprowadzeniu córki i uznaniu ją za zmarłą, jak odradza się ich nadzieja na jej odnalezienie, mimo, iż w szpitalu psychiatrycznym przebywa człowiek, który przyznał się do jej zabicia.
Z reguły, gdy czytam książkę, którą otrzymałam do recenzji to zapisuję sobie w kajeciku pewne myśli, które podczas czytania przychodzą mi do głowy, i którymi posiłkuję się przy pisaniu swojej opinii. W przypadku "Kasztanowego ludzika" nie zapisałam ani słowa. Mimo, iż miałam wiele okazji bo książka składa z ponad 550! stron, to tak mnie wciągnęła, że chłonęłam ją strona po stronie, o niczym innym nie myśląc. Ani ciężar, ani grubość nie miały znaczenia bo książka jest świetnie napisana. Krótkie i treściwe rozdziały błagają by po każdym ich zakończeniu nie odkładać książki tylko czytać dalej. Co nie omieszkałam się robić.
Cała historia toczy się w państwie duńskim. Poznajemy ich sposób funkcjonowania, politykę społeczną, wchodzimy do domów zwykłych ludzi, za drzwiami, których dzieją się straszliwe rzeczy. Dzieci cierpią. I tym dzieciom państwo z minister Rosą Hartung na czele chce pomóc. Autor obnaża zarówno plusy jak i minusy ich systemu działania, które stały u podstaw opisywanych wydarzeń.
Soren Sveistrup stworzył powieść, która mogłaby być kanwą świetnej hollywoodzkiej produkcji filmowej. Fabuła, odkrywanie kolejnych (mylnych) tropów to idealne składowe bardzo dobrego kryminału z nutką sensacji. Gra w kotka i myszkę, którą ze śledczymi prowadził morderca wciągnęła mnie po same uszy. Moje przypuszczenia, co do osoby mordercy, okazały się zupełnie nietrafione. Zostałam wodzona za nos i ostatecznie zupełnie zaskoczona. Tak więc mimo brutalności szczerze polecam Wam tę opasłą ksiązkę, sądząc, że tak jak, nie zawiedziecie się na niej.
Ocena 9/10
P.S. To nie jest książka dla młodocianych czytelników!
Tytułowy kasztanowy ludzik to figurka znajdowana przy zamordowanych kobietach, które morderca uznał za niegodne zajmowania się swoimi dziećmi. Ten wątek to główna, ale nie jedyna płaszczyzna książki. Oprócz niej mamy także wątek policjanta oddelegowanego 'za karę' do wydziału zabójstw, który początkowo obojętny na śledztwo, w końcu mocno się w nie angażuje. Mamy również wątek jego partnerki, samotnej matki, do tego dochodzi minister spraw socjalnych i jej rodzina. Autor pokazuje nam jak radzą sobie rok po tragedii, czyli uprowadzeniu córki i uznaniu ją za zmarłą, jak odradza się ich nadzieja na jej odnalezienie, mimo, iż w szpitalu psychiatrycznym przebywa człowiek, który przyznał się do jej zabicia.
Z reguły, gdy czytam książkę, którą otrzymałam do recenzji to zapisuję sobie w kajeciku pewne myśli, które podczas czytania przychodzą mi do głowy, i którymi posiłkuję się przy pisaniu swojej opinii. W przypadku "Kasztanowego ludzika" nie zapisałam ani słowa. Mimo, iż miałam wiele okazji bo książka składa z ponad 550! stron, to tak mnie wciągnęła, że chłonęłam ją strona po stronie, o niczym innym nie myśląc. Ani ciężar, ani grubość nie miały znaczenia bo książka jest świetnie napisana. Krótkie i treściwe rozdziały błagają by po każdym ich zakończeniu nie odkładać książki tylko czytać dalej. Co nie omieszkałam się robić.
Cała historia toczy się w państwie duńskim. Poznajemy ich sposób funkcjonowania, politykę społeczną, wchodzimy do domów zwykłych ludzi, za drzwiami, których dzieją się straszliwe rzeczy. Dzieci cierpią. I tym dzieciom państwo z minister Rosą Hartung na czele chce pomóc. Autor obnaża zarówno plusy jak i minusy ich systemu działania, które stały u podstaw opisywanych wydarzeń.
Soren Sveistrup stworzył powieść, która mogłaby być kanwą świetnej hollywoodzkiej produkcji filmowej. Fabuła, odkrywanie kolejnych (mylnych) tropów to idealne składowe bardzo dobrego kryminału z nutką sensacji. Gra w kotka i myszkę, którą ze śledczymi prowadził morderca wciągnęła mnie po same uszy. Moje przypuszczenia, co do osoby mordercy, okazały się zupełnie nietrafione. Zostałam wodzona za nos i ostatecznie zupełnie zaskoczona. Tak więc mimo brutalności szczerze polecam Wam tę opasłą ksiązkę, sądząc, że tak jak, nie zawiedziecie się na niej.
Ocena 9/10
P.S. To nie jest książka dla młodocianych czytelników!
Widzę, że książka jest zupełnie nieoczywista, skoro Twoje przypuszczenia co do osoby mordercy się nie sprawdziły, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że autor uśpił moją czujność w tym względzie;)
UsuńChętnie zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńDobrej zabawy ;)
UsuńOstatnio często widzę tę książkę w sieci, robi się coraz bardziej popularna. Kusi mnie bardzo i z chęcią bym ją przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńZbliża się premiera :)
UsuńCoś dla mojej siostry☺
OdpowiedzUsuńNiech jej się dobrze czyta :)
UsuńCzytałam już kilka zachęcających recenzji tej książki. Muszę ją mieć.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też Ci się spodoba, (chociaż to może niezbyt odpowiednie słowo) :)
UsuńBardzo ciekawi mnie historia opisana na kartach tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńCzytało mi się ją bardzo dobrze, taka jak pisałam w recenzji, wciągnęła mnie od pierwszej i trzymała w napięciu do ostatniej strony :)
UsuńGatunek, który lubię. Recenzja, po której nie pozostało mi nic innego jak sięgnąć po tą książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja również go lubię, i chociaz wolę mniej brutalne kryminały to ten jednak, wyjątkowo mnie wciągnął :)
Usuńmyślę że to czytnę:)
OdpowiedzUsuńCzytnij ;)
UsuńKsiążka wydaje się ciekawa!
OdpowiedzUsuńDla mnie była :)
UsuńChyba nie będę robił w tym roku ludzików z kasztanów ;) Twoja propozycja jest bardzo interesująca i zapewne z niej skorzystam. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, lepiej nie kusić losu 😂
UsuńMam wielką ochotę na te książkę
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też Ci się spodoba :)
UsuńO kurczę lubię takie książki, zwłaszcza jeśli akcja toczy się w krajach skandynawskich.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie książka jest w sam raz dla Ciebie :)
UsuńTeraz czuję się jeszcze bardziej zaciekawiona. Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zaciekawilam :)
Usuńooo to byłaby książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł :)
Zdecydowanie przykuwa uwagę :)
UsuńOj chyba będę czytać. Nie mogłabym odpuścić po takiej recenzji :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy i Tobie się spodobała :)
UsuńTym razem sobie daruję.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCiekawa propozycja czytelnicza :)
OdpowiedzUsuńCiekawa i cieszę się, że skorzystałam i ją przeczytałam :)
UsuńNie spodziewałam się, że pod tak niepozornym tytułem kryje się aż tak interesująca historia. Chętnie więc poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńTo nie jest powieść dla każdego. Mamy tutaj zagadkę ukrytą pod brutalnymi opisami, za którymi stoi trauma z dzieciństwa, ale jest bardzo dobrze napisana. Czyta się tak jakby oglądało się dobry amerykański film.
Usuńzdecydowanie chcę ją przeczytać! Wszystko czego szukam w książkach mam wrażenie, że jest w tej pozycji :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak ją odbierzesz :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś. Nie słyszałam wcześniej o tej książce.
OdpowiedzUsuńPremiera będzie miała miejsce 02.10 :)
UsuńBardzo intrygująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo naprawdę wciągnęła mnie ta historia :)
UsuńBrzmi ciekawie :) Zapisuję sobie tytuł, może akurat się na nią natknę :)
OdpowiedzUsuń