Autorkę książki "Dopóki nie zajdzie słońce" znam głównie z facebook'a i prężnie tam działającej grupy, zrzeszającej fanów twórczości Ewy Pirce. Zachwyty nad dotychczas wydanymi powieściami zaintrygowały mnie, gdy więc nadarzyła się okazja zrecenzowania najnowszej książki autorki, bez chwili wahania, zgłosiłam się. Książka jest pierwszą częścią, co jak wiecie, nie stanowi dla mnie plusa, a raczej minus. Licząc jednak, że się nie zawiodę przymknęłam na to oko. Okładka, gdy nie zna się jeszcze treści książki, wypada dość pozytywnie, chociaż czuję już spory przesyt gołymi klatkami. Przyciąga wzrok, intryguje, zapowiada ciekawą zawartość. Niestety, gdy zapoznajemy się z treścią, ta okładka zaczyna kłuć w oczy. Bohater nijak ma się do przedstawionego modela. Człowiek wykreowany na mężczyznę z krwi i kości, mającego naprawdę poważne problemy, żołnierz, zupełnie nie współgra mi z wymuskanym modelem z okładki. Ale, że nie ocenia się książki po okładce, przejdźmy do meritum...
Jeden rozkaz, jedna chwila, jedna śmierć.
To właśnie całkowicie i bezpowrotnie zmieniło życie Samuela Remseya. Przeszłość, którą chciał za sobą zostawić, nie pozwalała o sobie zapomnieć, pustosząc jego serce i umysł. Złamany, zraniony i pogrążony w smutku zapomniał o tym, co powinno stać się jego siłą – o rodzinie. Bez przerwy prowokował śmierć, śmiejąc jej się w twarz. Jednakże wszystko, co robimy, wraca do nas ze zdwojoną mocą. Przyszedł w końcu czas, że śmierć zadrwiła z niego. Został zepchnięty na samo dno egzystencji. Czekał na zgubę. Lecz zamiast tego otrzymał pomocną dłoń. Dzięki danej mu szansie uwolnił się od widm dnia wczorajszego, budując na nowo swoje życie.
Pozorny spokój zaburzyła jednak osoba, która jako jedna z niewielu była w stanie w ciągu minuty zarówno go rozśmieszyć, jak i wyprowadzić z równowagi. Była jak mina przeciwpiechotna – niepozorna, ale cholernie niebezpieczna.
Czy mężczyzna z tak burzliwą przeszłością jest w stanie pokochać? Czy zdoła otworzyć serce przed kobietą, która nie wierzy w miłość i nie chce jej w swoim życiu? Czy tych dwoje podda się przeznaczeniu, czy nieustannie będzie z nim walczyła?
Głównym bohaterem książki jest Samuel. Żołnierz, następnie agent dowodzący grupą specjalną. Odważny człowiek walczący z terroryzmem, któremu na sercu leżał kraj i bezpieczeństwo jego mieszkańców. Honorowy, silny, na którego zawsze można było polegać, na dodatek dobry syn i troskliwy brat. Od pierwszych stron zapałałam do niego sympatią. Podobał mi się też sposób bezpośredniego wprowadzenia w akcję, bez zbędnych opisów i ceregieli. Dzięki temu od samego początku chłoniemy historię, nie chcąc odkładać jej nawet na chwilę. Ewa Pirce pisze bardzo plastycznie, przez co przed naszymi oczami rozgrywa się iście hollywoodzki film akcji. Zgrzyt następuje trochę później, gdy uświadamiamy sobie, że realia gryzą się z naszymi wyobrażeniami. Gdyby bohater był polskim agentem byłabym w stanie uwierzyć, że po służbie, został pozostawiony sam sobie, nie sądzę jednak by wywiad amerykański robił tak ze swoimi agentami specjalnymi. Jeżeli jednak nie będziemy się na tym skupiali, odrzucimy wątpliwości, otrzymamy świetnie napisaną historię, która naprawdę nas wciągnie.
Tak jak pisałam we wstępie, Samuel to bohater z krwi i kości. Nie człowiek maszyna, nie ideał, a człowiek, który nie może się podnieść po traumatycznym wydarzeniu, i na którego spadają kolejne tragedie. W chwili gdy sam nie potrafi uporać się z przeszłością, otrząsnąć i zacząć nowe życie, dotyka go śmierć rodziców i sieroctwo trójki jego rodzeństwa. Jesteśmy tutaj świadkami świetnie napisanej historii. Ewa Pirce niezwykle realistycznie pokazuje nam upadek i szczere chęci bohatera, które jednakże nie są wystarczające. Walka z nałogiem i walka o siostry to ogromny plus powieści. Ich opis jest autentyczny i baaardzo wciągający. Brutalna prawda - te słowa najlepiej opisują ten moment powieści. I to mnie bardzo zdziwiło - oczywiście na plus. Bo życie takie właśnie jest, upadamy, podnosimy się i znowu upadamy, a nie wszyscy autorzy w książkach o tym pamiętają i ich optymistyczne opisy szybkiego wyjście i uporania się z problemami są, kolokwialnie mówiąc, mocno naciągane. Tutaj pod tym względem wszystko gra i czyta się to bardzo dobrze. Autentyczny i najlepszy moment całej historii.
Ewa Pirce nie poprzestała jednak na tym aspekcie, ale włączyła do niego także wątek romansowo-erotyczny. Niezwykle się cieszę, że autorka nie wprowadziła romansu od pierwszych stron tylko pozwoliła cieszyć się i przeżywać tak realistyczną opowieść o dobrym człowieku, który chce dobrze, ale któremu nie wychodzi. Romans zakwita dużo później i jest ciekawym urozmaiceniem całej historii. Bohaterka, którą wprowadza Ewa Pirce, jest niejednoznaczna. Z jednej strony uciekająca od miłości, zainteresowana jedynie jej stroną cielesną, pragnąca zabawy, a nie głębszych relacji, a z drugiej pełna ciepła, życzliwa i pomocna. Ich wzajemne relacje są interesującym dodatkiem do powieści. Nie raz i nie dwa uśmiechnęłam się, czytając o ich spotkaniach. Nie ma tu, na szczęście, rozbudowanych opisów erotycznych, które sprowadziłyby książkę na półkę obok tysiąca podobnych, które powstały w ostatnim czasie - choć momentami było blisko. Mam nadzieję, że bohaterka kryje w sobie jakąś tajemnicę wyjaśniającą zachowania 'nimfomatyczne'.
Powieść kończy się w środku jednej z akcji, ale czy czekam na 2 część? I tak i nie. Z jednej strony jestem ciekawa, co autorka jeszcze wymyśliła, ale z drugiej boję się, że najlepsze już otrzymałam. Pożyjemy zobaczymy.
Podsumowanie: Nieidealna, ale wciągająca. Ewa Pirce potrafi pisać tak, że ciężko nam się oderwać od czytanej historii. Stopniuje napięcie w sposób, który mi bardzo odpowiada. Świetna jest ponad połowa opisywanej historii, autentyczna i wzbudzająca prawdziwe emocje, Niestety, potem napięcie spada, mierzymy się z romansem, który wyrasta ni z gruszki ni z pietruszki i następuje całkowicie zaskakujące zakończenie.
Ocena: 6+/10
Ewa Pirce nie poprzestała jednak na tym aspekcie, ale włączyła do niego także wątek romansowo-erotyczny. Niezwykle się cieszę, że autorka nie wprowadziła romansu od pierwszych stron tylko pozwoliła cieszyć się i przeżywać tak realistyczną opowieść o dobrym człowieku, który chce dobrze, ale któremu nie wychodzi. Romans zakwita dużo później i jest ciekawym urozmaiceniem całej historii. Bohaterka, którą wprowadza Ewa Pirce, jest niejednoznaczna. Z jednej strony uciekająca od miłości, zainteresowana jedynie jej stroną cielesną, pragnąca zabawy, a nie głębszych relacji, a z drugiej pełna ciepła, życzliwa i pomocna. Ich wzajemne relacje są interesującym dodatkiem do powieści. Nie raz i nie dwa uśmiechnęłam się, czytając o ich spotkaniach. Nie ma tu, na szczęście, rozbudowanych opisów erotycznych, które sprowadziłyby książkę na półkę obok tysiąca podobnych, które powstały w ostatnim czasie - choć momentami było blisko. Mam nadzieję, że bohaterka kryje w sobie jakąś tajemnicę wyjaśniającą zachowania 'nimfomatyczne'.
Powieść kończy się w środku jednej z akcji, ale czy czekam na 2 część? I tak i nie. Z jednej strony jestem ciekawa, co autorka jeszcze wymyśliła, ale z drugiej boję się, że najlepsze już otrzymałam. Pożyjemy zobaczymy.
Podsumowanie: Nieidealna, ale wciągająca. Ewa Pirce potrafi pisać tak, że ciężko nam się oderwać od czytanej historii. Stopniuje napięcie w sposób, który mi bardzo odpowiada. Świetna jest ponad połowa opisywanej historii, autentyczna i wzbudzająca prawdziwe emocje, Niestety, potem napięcie spada, mierzymy się z romansem, który wyrasta ni z gruszki ni z pietruszki i następuje całkowicie zaskakujące zakończenie.
Ocena: 6+/10
Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale podobała mi się, więc tę również chciałabym przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńA ja muszę sięgnąć po wcześniejsze :)
UsuńCiekawe czy poczułabym to "coś' :)
OdpowiedzUsuńChyba musisz się przekonać ;)
UsuńMożliwe ale obecnie nie mam ochoty ;)
UsuńW sumie jestem ciekawa tego tytułu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zaciekawiłam Cię polską autorką :)
UsuńMyślę, że mogłabym przeczytać, choć nieczęsto sięgam po podobne książki :) Autorki jeszcze nie miałam okazji poznać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto dać jej szansę :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńAutorka pisze w taki sposób, że naprawdę potrafi przykuć uwagę :)
UsuńDobrze że ksiażka jest wciągająca a Samuel realistyczny.
OdpowiedzUsuńRównież się z tego cieszę :)
UsuńSamo wciągająca to dla mnie troche za mało w przypadku tematów, które nie bardzo mnie interesują. Niestety tym razem mówię pas.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZaintrygowała mnie ta książka i mimo wymienionych przez Ciebie mankamentów, bardzo chciałabym ją poznać.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto samemu się z nią zapoznać i wyrobić sobie własne zdanie :)
UsuńNie jestem pewna czy to moje klimaty
OdpowiedzUsuńMusisz przeczytac i się przekonać :)
UsuńWątki romansu często potrafią popsuć książkę ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez wątek romantyczno - erotyczny nie sięgnęłam po tą książkę.
OdpowiedzUsuńna szczęście pojawia się on dużo później :)
Usuńnie lubię erotycznych wątków;)
OdpowiedzUsuńczasami nie przeszkadzają fabule ;)
UsuńA ja lubie delikatne wątki romentyczno-erotyczne w ksiażce. Szkoda, że ksiażka nie trzyma w napięciu cały czas
OdpowiedzUsuńNie znam autorki.
OdpowiedzUsuńJa, jak zobaczyłam okładkę, to pierwsze, co przyszło mi na myśl, że to powieść erotyczna. xD
Ta goła klata jednak jednoznacznie się kojarzy? ;)
UsuńW wolnej chwili chętnie poznam książki tej Autorki :)
OdpowiedzUsuńJa również sięgnę po pozostałe:)
UsuńCiekawa pozycja, jak wciąga to chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMnie wciągnęła, choć jak pisałam, nie wszystko mi się podobało :)
UsuńNie znam tej autorki, ale tematyka książki mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mnie, i cieszę się, że mialam okazję ją przeczytać :)
UsuńChyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam :)
UsuńMnie okładka nie zachęciłaby do przeczytania. Chociaż to i tak nie mój klimat 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com
Gusta są różne. Pozdrawiam :)
UsuńJestem jej ciekawa ♥
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym o Twoich wrażeniach po lekturze :)
UsuńTo ja poczekam na wydanie 2 tomu, nie lubię jak mi się akcję ucina w połowie. Jestem jednak na tyle zainteresowana że dam serii szansę
OdpowiedzUsuń