Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje. Pokaż wszystkie posty
"Pan Romantyczny" Leisa Rayven

października 24, 2019

"Pan Romantyczny" Leisa Rayven

Po emocjonalnych burzach, które przeżyłam z książką "Okruchy gorzkiej czekolady. Morze ciemności" Elżbiety Sidorowicz musiałam sięgnąć po coś lekkiego, niezobowiązującego, emocjonalnie neutralnego. Stanęło na "Panu Romantycznym" Leisy Rayven, październikowej nowości Wydawnictwa Niezwykłego. Chociaż chłopak/mężczyzna spozierający na mnie z okładki książki nie jest w moim typie, dałam mu szansę...
 Max Riley jest facetem z twoich snów. A przynajmniej będzie nim za odpowiednią cenę. Jego alter ego, Pan Romantyczny, to zabójczo przystojny mężczyzna do towarzystwa, który realizuje romantyczne fantazje – randki, które potrafią zawrócić w głowie. Nowojorska śmietanka nie może się nim nasycić. Nieważne, czy kobiety pragną dominującego milionera, niegrzecznego chłopca o złotym sercu, gorącego kujona, seksownego motocyklisty czy najlepszego przyjaciela – Max odegra każdą rolę, ale własną tożsamość pragnie zachować w sekrecie.
Wówczas na scenę wkracza dziennikarka śledcza Eden Tate. Gdy od rozkochanej klientki docierają do niej słuchy o miejskiej legendzie, jaką jest Pan Romantyczny, Eden postanawia napisać zjadliwy artykuł demaskujący Maksa oraz jego zdolność do wyłudzania pieniędzy od samotnych, bogatych dam. Zdesperowany mężczyzna, by chronić tożsamość zarówno swoją, jak i klientek, proponuje Eden trzy randki. Jeśli kobieta się w nim nie zakocha, pozwoli jej opublikować swoją historię. Natomiast jeżeli podda się urokowi Maksa, będzie musiała zapomnieć o sprawie. Cyniczna dziennikarka nie ma wątpliwości, że oprze się granym przez niego romantycznym postaciom, ale kiedy prawdziwy Max przyznaje, że coś do niej czuje, musi ocenić, czy profesjonalny kłamca mówi prawdę, czy pełen pasji mężczyzna z tajemniczą przeszłością to kolejna z ról, którą odgrywa, żeby ją oszukać i odwieść od napisania artykułu.

"Czterdzieści minus"

kwietnia 17, 2019

"Czterdzieści minus"

Zapewne każdy z Was może przywołać z pamięci film lub serial, opowiadający o grupie przyjaciół. Moim ukochanym, do którego wracam, i który chyba nigdy mi się nie znudzi to: Przyjaciele. Specyficznym typem filmu/serialu o przyjaźni jest ten, w którym bohaterki to kobiety. Grupa kobiet, która ma dziwnie pokręcone życie, zawsze znajdzie czas na spotkanie z przyjaciółkami i zawsze jest to spotkanie zakrapiane. Banał, prawda? Niestety takim banałem była dla mnie książka "Czterdzieści minus". Schematyczna, cukierkowa, nie-życiowa, z kontrowersyjnym wątkiem, dla, jak mi się wydaje, nowoczesnych, wyluzowanych, otwartych kobiet, ale raczej grubo poniżej 40, a nawet 30 lat.

 
Krzepiąca powieść obyczajowa o sile kobiecej przyjaźni.
Z klimatycznym Wrocławiem w tle.
Anita to właścicielka upadającej czekoladziarni. Magda właśnie się dowiaduje, że jest w ciąży i że zdradza ją mąż. Aśka, rozchwytywana przez klientów stylistka, dusi się w nieudanym małżeństwie. Karola wciąż trafia na nieodpowiednich facetów, którzy zostawiają ją ze złamanym sercem. Wszystkie dziewczyny są przed czterdziestką - łączą je wieloletnia przyjaźń i umiejętność rozwiązywania każdego problemu w pięć minut. Oraz miasto, które jest świadkiem ich wzruszeń, wieczorów zakrapianych winem, wielkich planów i zawiedzionych nadziei. To właśnie krętymi uliczkami Wrocławia podążają ku miłości. 

"O miłości bez litości"

kwietnia 11, 2019

"O miłości bez litości"

Dobra i zabawna powieść obyczajowa to rzadka rzadkość. Wiele już czytałam książek, które były reklamowane, jako zabawne, a które okazywały się mocno w tym temacie przereklamowane. Okładka "O miłości bez litości" Katarzyny Augustyniak-Rak obiecuje czytelnikowi płacz ze śmiechu. Liczyłam na to, a jak było?

Poznajcie samotną, dobiegającą czterdziestki lekarkę obdarzoną przez los dystansem do siebie i lekkim upodobaniem do alkoholu. W jej monotonne życie wkracza lokalny dziennikarz, który wciąga ją do swojego prywatnego śledztwa. Mężczyzna nie jest zbyt lotny w swym fachu, a w dodatku durzy się w lekarce. Tymczasem ona wciąż kocha się w pewnym zaginionym przed laty himalaiście. Żeby było ciekawiej, nieźle namieszał tu Mick Jagger… „O miłości bez litości” to czysta akcja – wartka, wciągająca i pełna zwrotów. Poza tym zabawne dialogi, dużo humoru i kilka neurotycznych postaci, które niezbyt dobrze radzą sobie w życiu.

"Ja, królowa" Renata Czarnecka

kwietnia 05, 2019

"Ja, królowa" Renata Czarnecka

Któż z nas nie ma czasem ochoty zajrzeć komuś do domu, zobaczyć jak żyją inni?

A jak jest możliwość zaglądnięcia na dwór królewski to ta ochota jest większa, a przynajmniej u mnie takowa była. Gdy więc Wydawnictwo Książnica ogłosiła, że szuka zainteresowanych przeczytaniem książki "Ja, królowa" prędziutko się zgłosiłam. W ten sposób trafiłam na polski dwór królewski, zatopiłam się w intrygach, romansach, ówczesnej polityce, rozterkach, śmierci. Wciągnęłam się w opowieść o polskiej królowej z dalekiego kraju, która zawładnęła sercem króla Zygmunta, która jednak nie do końca zawładnęła poddanymi. Inteligentna, sprytna, uważana za piękność nie była jedynie miłym dodatkiem, była prawdziwym cichym politykiem, której losy mocno mnie zafascynowały.
"W koło Macieju" Kasia Keller

marca 18, 2019

"W koło Macieju" Kasia Keller

Moja córka gdy dowiedziała się, że będę pisała opinię o tej książce kazała mi (!) napisać, że bardzo jej się podobała, że to najlepsza książka jaką ostatnio przeczytała. A wierzcie mi, czyta ich sporo. Czyta ... wciąga, jak odkurzacz! Nie nadążam z wypożyczaniem, bo kupować na razie zaprzestałam, żeby nie puściła mnie z torbami;) 

Zwariowana historia! Piramidy, mumie, ciepły piasek pustyni, i… gadający wielbłąd. Przygody, których nie przeżył nawet Indiana Jones. Gra wyobraźni i poczucie humoru bohatera książki jest powodem ciągu pasjonujących zdarzeń układających się w tę szaloną opowieść.

„Wyobraźnia się przydaje. Może ta moja jest trochę wybujała, może nawet czasem niebezpieczna i może nie zawsze wpada do mnie w odpowiednim momencie, ale bez niej byłoby dużo, dużo nudniej” (Maciek, bohater książki).
 

"Zbrodnia i Karaś"

marca 13, 2019

"Zbrodnia i Karaś"

Książki są takim cudownym tworem, który wzbudza cały szereg emocji. Dzięki nim wzruszamy się i płaczemy, denerwujemy się i złorzeczymy, współczujemy i mamy nadzieję. I to są piękne emocje, oczyszczające, ale równie cudowne są te książki, dzięki którym śmiejemy się, a cały nasz świat, dzięki tym 200/300/400 stronom zamkniętym w kolorowej okładce, rozjaśnia się jak niebo w bezchmurny wiosenny dzień. Takiego czytelniczego, wiosennego orzeźwienie doznałam dzięki książce Aleksandry Rumin "Zbrodnia i Karaś"

"Gdzie jest Mia"

marca 06, 2019

"Gdzie jest Mia"

 
Ten thriller trzyma w napięciu jak "Dziewczyna z pociągu'.

Książka tak wciągająca, że nie będziecie mogli jej odłożyć.

Takie obietnice składa okładka książki "Gdzie jest Mia?" Alexandry Burt... A ja tak czytam je po raz kolejny i myślę sobie, że chyba dotyczą one innej powieści niż ta, którą ja czytałam.  


Historia młodej matki, której najgorszy koszmar nagle się spełnia.

"Najpierw przypominam sobie ciemność. Później krew. Mia. Mój Boże, Mia". Estelle Paradise budzi się w szpitalu po tym, jak została znaleziona na dnie wąwozu bliska śmierci, z raną postrzałową głowy i amnezją. Wkrótce dociera do niej straszna prawda: jej siedmiomiesięczna córeczka Mia zaginęła. Kilka dni wcześniej Estelle odkryła, że łóżeczko jej córki jest puste. W mieszkaniu nie było śladów włamania, za to zniknęły z niego wszelkie ślady istnienia Mii: jej pieluszki, ubranka, butelki. Zrozpaczona matka nie potrafi tego wyjaśnić, ale za wszelką cenę usiłuje znaleźć córkę. Chaotyczne zachowanie Estelle i tajemnicze okoliczności zaginięcia dziecka sprawiają, że to ona staje się główną podejrzaną w oczach policji i opinii publicznej. Czy słusznie? Gdyby tylko sama to wiedziała…

Żyje sobie pewna kobieta o imieniu Estelle, która pewnego dnia nie znajduje w łóżeczku swojego dziecka, a jest prawie pewna, że takowe miała. Prawie, gdyż z mieszkania, oprócz dziecka, znikają wszystkie jego rzeczy, nawet śmieci z brudnymi pieluszkami. Sprawdza więc m. in. stan swego ciała, aby się upewnić, że jednak dziecko urodziła. Sprawa jest zagadkowa o tyle, że Estelle nie tylko nie wie, co się stało, ale też czy sama się do zniknięcia córki nie przyczyniła. Zwłaszcza, że leży w szpitalu z raną postrzałową głowy oraz amnezją. Mąż Estelle, prawnik pracujący w innym mieście, na wieść o wydarzeniach szybciutko wraca i zmusza żonę do podpisania papierów dotyczących przymusowego leczenia psychiatrycznego, mającego na celu powrócić jej pamięć. Czy jest w to zamieszany? Czy próbuje zrobić z żony wariatkę? Pytania się mnożą. Początek powieści jest więc obiecujący.... i tyle, bo obietnic swych, w miarę rozwijania się historii, nie spełnia.

Do książki Alexandry Burt mam sporo zastrzeżeń. Po pierwsze: kreacja bohaterów. Estelle to taka trochę 'pierdoła'. Nie chciałabym tu nikogo urazić, depresja poporodowa to coś strasznego, ale sposób przedstawienia jej w książce był dla mnie mało przekonywujący. Więcej realizmu postaci miała bohaterka Bezdomnej Katarzyny Michalak. Do tego dochodzi chora relacja z mężem. Czytając, ma się wrażenie swoistej schizofrenii ich związku. Niby się kochają, ale nie mówią sobie wszystkiego. Niby widać, że mąż się stara, a więc i kocha, a z drugiej Estelle stale podejrzewa go o romans. Cofanie się do przeszłości, opis spotkań bohaterów, to wszystko było po prostu NUDNE. Z thrillera, na jaki zapowiadała się książka, nie zostało nic. Po drugie: akcja powieści mocno się ślimaczy, na dodatek autorka jeszcze ją wydłuża niepotrzebnymi, przydługimi, nic nie wnoszącymi opisami codzienności. Nie ma tempa, nie ma napięcia, wychodzące na jaw nowe okoliczności nie wzbudzają zainteresowania, żadnej ekscytacji. Książka jest napisana jakby na jednym poziomie emocjonalnym, a to nuży. 

Większość powieści to powolne, wręcz mozolne przedzieranie się przez pamięć bohaterki, 'urozmaicane' nudnymi, nic nie wnoszącymi opisami. Nudne i męczące poznawanie jej uczuć, chęci poznania prawdy, ale i strachu przed nią. Nie ma tu uczuć i emocji jakie powinny targać matką, która straciła dziecko, a może raczej to autorka nie potrafiła ich przekazać. Muszę przyznać, że w połowie miałam serdecznie dość, bardzo chciałam nią trzasnąć, zamknąć i dać sobie spokój, ale było mi szkoda, bo jednak połowa to połowa, więc doczytałam. Zakończenie, jak i cała książka mało ekscytujące.
Podsumowanie: Powieści "Gdzie jest Mia" zabrakło ikry, akcji, tempa, napięcia. Z czegoś, co CHYBA, miało być thrillerem powstał dramat. Dosłownie i w przenośni. Polecam osobom mającym kłopot z zasypianiem. Pozostali znajdą sporo ciekawszych książek o tej samej bądź podobnej tematyce.   
Ocena: 3/10
"Gdyby nie Ty"

lutego 28, 2019

"Gdyby nie Ty"

Książka Moniki Sawickiej, "Gdyby nie Ty", podobała mi się do pewnego momentu - tak mniej więcej do polowy książki. Byłam naprawdę zaciekawiona historią bohaterki, nie mogłam się od niej oderwać, przeżywałam ją, a potem ... wyszło jak wyszło.
Tak, Kochani, to będzie kolejna recenzja, w której trochę marudzę, trochę narzekam, bo niestety, nie zostałam usatysfakcjonowana.


Eliza przeżyła piekło. Nie pozwoli, żeby jej córkę spotkało to samo.

Eliza ma za sobą traumę, która zaważyła na całym jej życiu. Pokonała ciężką chorobę i przeszła piekło, o którym nikt nie wie. Wspomnienia są na tyle bolesne, że wolałaby zostawić je tylko dla siebie. Jednak kiedy jej córka chce rozpocząć życie u boku mężczyzny, w którym Eliza rozpoznaje swojego oprawcę, nie może milczeć. Będzie zmuszona do tego, aby zdradzić najgłębiej skrywany sekret i opowiedzieć o koszmarze, jaki przeżyła.

W jaki sposób udało jej się wyrwać z piekła? 
Czy zdoła poradzić sobie z traumą?

Główną bohaterką powieści Moniki Sawickiej jest Eliza. Dorosła, doświadczona przez życie kobieta, która zmuszona jest cofnąć się 20 lat wstecz i opowiedzieć swoją dramatyczną historię. A wszystko po to, aby uchronić swoją córkę...

Soraya - Magia olejków

lutego 25, 2019

Soraya - Magia olejków

Opis producenta:
Odświeżającą i wygładzająca, przyjemna w aplikacji olejkowa mgiełka została stworzona, abyś
zawsze miała pod ręką możliwość szybkiej i wygodnej pielęgnacji. Zaskoczy Cię lekką formułą, bogatą w miliony kropelek drogocennych olejków, która natychmiast poprawia komfort skóry i sprawia, że jest wyraźnie gładsza, aksamitna i miękka w dotyku.
 
Mgiełka nie pozostawia olejkowej warstwy, przynosi przyjemne uczucie odświeżenia. To sprawia, że jest idealną formą pielęgnacji ciała nie tylko na upalne dni.

Nauczyciel tańca - Anna Dąbrowska

lutego 23, 2019

Nauczyciel tańca - Anna Dąbrowska

Uwielbiam filmy z tańcem w tle. Bardzo lubię musicale, filmy o tancerzach, nawet Bollywood czasem obejrzę, (jak mam tak dużo czasu;)), pewnie dlatego tak ciągnie mnie do książek z tą tematyką. Niestety jeszcze żadna mnie nie usatysfakcjonowała. Z reguły są płytkie, bez jakiegokolwiek wyczucia muzyki, tak jakby pisarze nie umieli przenosić na papier tak delikatna i ulotna materie jak taniec. Najlepszym przykładem takiego muzyczno-tanecznego gniotu był dla mnie "Dance Sing Love. Miłosny układ". Kiedy więc zobaczyłam na bibliotecznej półce "Nauczyciela tańca" Anny Dąbrowskiej, z wahaniem, ale i zaciekawieniem oraz nadzieją na dobra fabułę, wypożyczyłam go.


Byli jak dwa kontrastowe kolory – czerń i biel. Nosili w sobie mrok, lecz wierzyli, że uczucie, które ich połączyło, okaże się silniejsze niż narastające od lat ciemności…

To opowieść o chłopaku, który tańczy, by wyrzucić drzemiącą w nim złość, oraz o kobiecie, która skrywa wielką tajemnicę. To także historia jej siostry, cierpiącej na rzadką chorobę, dla której taniec okazuje się wybawieniem. Co się stanie, gdy splotą się losy tej trójki? "Nauczyciel tańca" to powieść, która pokazuje, że miłość może przezwyciężyć wszystko! 

Po pierwsze Kochani, musimy ustalić jedno. To nie jest opowieść o chłopaku! To jest opowieść o MĘŻCZYŹNIE. Postać, o której na okładce piszą - chłopak, ma ponad 33 lata. To jest już taki wiek, że określenie chłopak, czy w przypadku kobiety - dziewczyna jest lekko groteskowe. I to jest właśnie największy minus tej książki. Pomieszanie ról; robienie z mężczyzny chłopaka. Wszystko by w tej powieści grało gdyby autorka z mężczyzny nie robiła 'dzieciaka'.


W książce mamy trójkę głównych bohaterów. Dorosłą kobietę (prawie 30-letnią), młodą dziewczynę 12 lat oraz faceta +30. Kobieta, Kaja, jest siostrą, a po tragicznej śmierci rodziców, także prawną opiekunką Sary. Sara po traumie spowodowanej pożarem, w którym zginęli rodzice przestała mówić, i mimo pomocy wielu psychologów 'umiejętność' ta nie wraca. Nowym pomysłem, nowej pani psycholog, jest spełnianie marzeń Sary, a jej marzenia są czysto nastoletnie. Taniec i dowolność w kwestii ubioru. Kochająca siostra, oczywiście, spełnia marzenia siostry i w ten sposób poznaje Dominika. Facet mieszka w kiepskiej dzielnicy, właśnie stracił pracę i wpadł na pomysł płatnych lekcji tańca. Ma swoją paczkę przyjaciół, która jest jego jedyną rodzinę. Ciężko doświadczony przez los - m.in. domy zastępcze, poprawczak, próbuje jakoś ułożyć sobie życie. Swój gniew(?) oddaje w tańcu, wyraża siebie w tatuażach i piercingu. Pierwsze wrażenie obojga nie jest najlepsze, ale kolejne coraz bardziej zwiastują pojawienie się miłości. I tutaj pojawia się trochę banalności. Dominik nie jest w stanie znieść dotyku, czułości drugiej osoby; jego relacje z kobietami ograniczają się czysto do seksu, ale dla Kai robi wyjątek i to bardzo szybko. Romantyczne? Dla mnie mało realne.

W książce mamy narrację zarówno Dominika jak i Kai i to jest dobry i ciekawy zabieg. Sama fabuła, gdyby dotyczyła ludzi 10 lat młodszych, byłaby do udźwignięcia i miała nawet ręce i nogi, ale gdy te same sytuacje odnoszą się do ludzi +30 to już niestety słabo. 33 letni krumper, uczestniczący w 'bitwach' tanecznych, jest do przyjęcia, chociaż jeszcze nie słyszałam, aby osobnik tego wieku stał się nagle wziętym modelem, a gdy dodamy do tego inne elementy jego życia to staje się nierealny.


Fabuła "Nauczyciela tańca" kręci się głównie wokół Dominiki i Kai oraz ich rodzącego się związku. Para, co chwilę się kłóci, godzi, odkrywa, wyznaje swoje sekrety i traumatyczne zdarzenia z przeszłości. Kochają się, by po chwili z przytupem i fochem odejść, godzą się i znowu fochują. Sara i jej taniec są tłem, ale też jest to pierwszy bohater, który zachowuje się, (przeważnie), jak przystało na swój wiek. Anna Dąbrowska przewidziała w swojej powieści parę wstrząsów, niestety, jak dla mnie, trochę giną w nierealnej fabule i bohaterach. Jedno z wydarzeń, wstrząsające i wywracające całe życie jednego z bohaterów, nie robi na nim właściwie żadnego wrażenia. Czytałam i myślałam WTF?

Podsumowanie: Czy polecam powieść Anny Dąbrowskiej? Nie, nie polecam. Dla mnie była nieprawdziwa, a w powieści obyczajowej to - z reguły - niewybaczalne ... ale i nie odradzam, w końcu każdy może mieć własną opinię. A może czytaliście i się ze mną nie zgadzacie? :)
Ocena: 3/10

Kruche szczęście - Lisa Tucker

lutego 20, 2019

Kruche szczęście - Lisa Tucker


"Kruche szczęście" to książka, zaczynająca się, jak wychwalana przeze mnie "Dziewczyna z gór". Mamy tutaj niby szczęśliwe i zgodne małżeństwo oraz dziecko, które nagle znika, porwane, wg wszelkiego prawdopodobieństwa, przez kogoś z rodziny. Ale przez kogo i dlaczego? Książka mnoży jeszcze parę innych intrygujących pytań: dlaczego dwoje wykształconych, młodych ludzi rozkłada nad dzieckiem naprawdę przesadny parasol ochronny? Dlaczego rodzina Kyry nie uczestniczy w jej życiu? Dlaczego David o porwanie syna oskarża byłą żonę? Co takiego wydarzyło się w życiu obojga, że nie chcą o tym rozmawiać?

Wczoraj - Felicia Yap

stycznia 23, 2019

Wczoraj - Felicia Yap

Kto mnie odwiedza na Instagramie wie, że ostatnio bardzo marudziłam na dwa przeczytane, a kiepskie thrillery. Pierwszy na blogu już opisałam, była to "Nieznajoma w domu", drugim jest powieść Felicji Yap "Wczoraj". Mimo, iż już z góry wiecie, że moja ocena pozytywna nie będzie to mam nadzieję, że doczytacie do końca bo postaram się wyjaśnić dlaczego uważam ją za słabą.


Zacznijmy od opisu fabuły:  

Claire to monoska. Podobnie jak trzy czwarte Brytyjczyków jej pamięć krótkotrwała obejmuje zaledwie jeden dzień. Awans społeczny zawdzięcza małżeństwu z Markiem, duosem, którego pamięć sięga dwa dni wstecz. Mark jest znanym pisarzem, właśnie stawia też pierwsze kroki w polityce. Są razem szczęśliwi, a przynajmniej to właśnie Claire zapisała w swoim dzienniku. Do czasu, gdy nurt rzeki Cam wyrzuca na brzeg kobiece ciało. W policyjnym śledztwie wszystkie tropy prowadzą do Marka... (opis wydawcy).
"Nieznajoma w domu"

stycznia 20, 2019

"Nieznajoma w domu"


Karen to młoda mężatka, dobrze sytuowana, (głównie dzięki małżeństwu z Tomem), którą poznajemy gdy z nieznanych przyczyn, po brawurowej jeździe, ulega poważnemu wypadkowi. Po wypadku nie pamięta dlaczego i skąd jechała. Nie pamięta niczego z feralnej nocy, podczas której jak się szybko okazuje, doszło do morderstwa młodego mężczyzny z czym szybko zaczyna ją łączyć policja...

Powieść Shari Lapeny zaczyna się jak klasyczny thriller i jest zapowiedzią dobrze spędzonego czasu. Niestety, tylko do czasu. 
"Mów szeptem"

stycznia 05, 2019

"Mów szeptem"

Sięgacie do książek, których bohaterami są nastolatkowie? Ja ostatnio coraz rzadziej. Denerwuje mnie spłycanie problemów młodych ludzi, ograniczanie ich do kwestii łóżkowych, pierwszych miłości przedstawianych mdło i po prostu nieciekawie. Mimo to i tak gdy jest okazja pożyczam coś z nurtu literatury młodzieżowej, na nostalgię nie ma rady. Tym razem w moich rękach zagościła książka, której okładka mówi - przeczytaj mnie! Pierwsze wrażenie więc bardzo dobre, opis z okładki...

Młodzi. Samotni. Rozdarci.

Witek to miłośnik Szekspira i geniusz matematyczny, który rozumie liczby lepiej niż ludzi. Chłopak ma też rzadki dar i widzi słowa jako kolory. Pomimo tego, że świat Witka jest bogaty, to samotny, bo nie ma w nim przyjaciół.

Kiedy w szkole pojawia się nowa uczennica, Witek od razu zwraca na nią uwagę. Nie zniechęca go to, że Magda jest skryta i małomówna. Dziewczyna go bardzo intryguje i chociaż Witek nie szuka miłości, to postanawia, że musi poznać ją bliżej.

Oboje są zupełnie różni, a jednak do siebie podobni. Oboje są samotni, bo uważają, że lepiej być samemu niż kochać i cierpieć. Kiedy spotka ich tragedia, zrozumieją, że tylko miłość pozwoli im przetrwać
.
(opis wydawnictwa)
Podsumowanie 2018 roku

stycznia 04, 2019

Podsumowanie 2018 roku

Czy jest lepszy czas na podsumowania niż koniec starego i początek nowego roku? Chyba nie...

Zacznę od tego, że mijający 2018 był chyba najgorszym rokiem w moim życiu. To co planowałam od dawna, do czego sumiennie się przygotowywałam okazało się największym koszmarem mojego życia. Remont - słowo klucz wszystkich nieszczęść. To przez niego, na blogu, w stosunku do 2017 roku jest o 30(!) wpisów mniej. Niestety całkowicie mnie przyblokował, gdyż miałam baaardzo ograniczony dostęp do internet. Nie powstało wiele wpisów okoloremontowych, w których chciałam zawrzeć swoje inspiracje, omówić ciekawe zagadnienia itp. Zamiast skupić się na wybieraniu firanek, czy lamp prawie pół roku walczyłam z pseudofachowcami.
Koszmar, koszmar, koszmar.
"Gdzie jest prezydent"

grudnia 28, 2018

"Gdzie jest prezydent"

Książka napisana przez byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, która nie jest jego biografią? Tak, to możliwe. Dokonał tego Bill Clinton (czy ktoś go nie zna?), a pomógł mu James Patterson. Czy taki duet mógł stworzyć coś złego? 

Książka, o której mówi cały świat. Największa sensacja 2018 roku, którą w Polsce wydaje Wydawnictwo Znak, to coś na co czekałam prawie cały rok. Najgroźniejszy atak terrorystyczny w historii rozpocznie się za 6... 5... 4...  

Zniknie wszystko. Dostęp do wody, prądu, twoich oszczędności. Nie zadzwonisz do rodziny. Nie będziesz wiedział, co się dzieje. Nie spodziewałeś się, że to może dotyczyć także ciebie.

Ktoś tylko czeka, by zrealizować swój plan. Ma sprzymierzeńca w Białym Domu. Wystarczy, że wpisze hasło.

W ściśle strzeżonym miejscu trwa narada przywódców najważniejszych państw świata. Ustalają strategię działania. Czy wystarczy im czasu, by ją zrealizować?  
(opis wydawcy)
"Zuzia nad morzem" Anna Potyra

grudnia 13, 2018

"Zuzia nad morzem" Anna Potyra

Istnieją książki dla dzieci, które są mądre, wartościowe, interesujące, opowiedziane w sposób dostosowany do małego dziecka. Taką książkę stworzyła Anna Potyra. To nie jest nasze pierwsze spotkanie z Zuzią, ale nie mam pojęcia dlaczego wcześniej jej Wam nie polecałam?! Teraz jednak nadrabiam i już na wstępie piszę wielkimi literami: POLECAM.


Sądzicie, że dobre wróżki nie istnieją? Poznajcie serię książek o przygodach Zuzi! Z pewnością zmienicie zdanie!
Nadeszły wymarzone wakacje i wyjazd nad morze, którego Zuzia od dawna nie mogła się doczekać, skrupulatnie odliczając dni do „wsierpnia”. Lecz cóż to? Radosną zabawę i beztroski humor mieszkańców pensjonatu „Mewa” z uporem psuje niejaki Bronisław Gburek, ponury jak listopadowa noc staruszek. Nie pomogą figle Hultaja ani wesołe oczka misia Fredzia – pan Gburek pozostaje nieugięty. Zrozpaczona Zuzia wzywa na pomoc swoje czarodziejskie przyjaciółki: Ostróżkę, Wierciuszkę, Pietruszkę i Łakomczuszkę. Czy moc maleńkich wróżek wystarczy, by przywrócić panu Gburkowi dziecięcą radość? Co tak naprawdę przywiezie Zuzia z wakacji nad morzem?

"Nie odpuszczaj"

grudnia 12, 2018

"Nie odpuszczaj"


Harlan Coben to mistrz wciągających historii i dynamicznych zwrotów akcji, które kuszą czytelnika już od pierwszej strony. I szokują na ostatniej.
Dan Brown


Przyznaję Brownowi całkowitą rację. Najnowszy thriller H. Cobena "Nie odpuszczaj" to porywająca, wciągająca, intrygująca, zaskakująca historia z dynamicznie rozwijającą się akcją i faktycznie szokującym zakończeniem. Negatywnie szokującym bo to według mnie najsłabszy punk całej powieści. Nie chodzi jednak o wyjaśnienie całej tajemnicy - to rzeczywiście było szokujące, ale o samą akcję wieńczącą powieść.
Książka Harlana Cobena skupia się na Napie Dumasie, który od piętnastu lat próbuje rozwikłać zagadkę śmierci swojego brata bliźniaka Leo oraz jego dziewczyny Diany. Mimo, że ich śmierć oficjalnie uznano za samobójstwo, Nap, który w międzyczasie został policjantem, nigdy się z tym nie pogodził. Dzień śmierci Leo i Diany był także ostatnim dniem, w którym widział swoją ukochaną dziewczynę Maurę. Dziewczyna tego dnia po prostu zniknęła i przez 15 lat nie dawała znaku życia, aż do pewnego dnia...

"Dwa miśki na wynos"

grudnia 01, 2018

"Dwa miśki na wynos"

Święta Bożego Narodzenia sprawiają, że chętnie sięgamy po książki z tematyką właśnie świąteczną. Piękne okładki zachwycają, a historie, które siłą rzeczy muszą się dobrze kończyć, wprowadzają nas w świąteczny nastrój. I mimo, iż często są to płytkie, banalne, schematyczne powieści, wydawnictwa i tak je wydają i będą wydawać, a nam będą pozostawać ładne okładki na półce bo o przeczytanych historiach szybko zapomnimy...
Niestety tak samo dzieje się w literaturze dziecięcej. Książka, którą miałam ogromną nieprzyjemność czytać ostatnio dziecku jest dowodem, że wydać i sprzedawać można wszystko, byle tylko akcja kręciła się wokół świąt. Co gorsza ksiązkę tę wypożyczyłam z biblioteki, a to oznacza, że i inne dzieci będę się stykać z treścią, która w moim mniemaniu jest dla nich nieodpowiednia.

"Ścigany"

listopada 27, 2018

"Ścigany"

Macie tak czasami, że czytacie książkę, ale czujecie się jakbyście oglądali film? Ja tak miałam w trakcie czytania "Ściganego". Autorka Katarzyna Michalak tak dynamicznie i plastycznie poprowadziła akcję, że miałam wrażenie oglądania całkiem dobrego, zręcznie zrealizowanego i ciekawego filmu sensacyjnego. Takie amerykańskie kino. Ogląda się z fascynacją, obraz na najwyższym poziomie jest przyjemny dla oka, fabuła wciąga, ale są takie momenty i takie efekty specjalne, które odrealniają całą historię. 

Danka i Hubert to dwoje życiowych straceńców. Byli przekonani, że nic dobrego ich nie czeka. Aż spotkali siebie. Danka pomogła mu, kiedy ranny i ścigany przez policję uciekał przez bieszczadzkie bezdroża. Uwierzyła w jego niewinność, choć był poszukiwany za zabójstwo. 
Był taki jak ona. W oczach miał gniew, w duszy mrok, a w sercu głęboką ranę po wielkiej miłości. I jeszcze większej krzywdzie. Hubert sprowadził na nią same kłopoty. Aby go chronić musiała znosić poniżenie i oddać się innemu mężczyźnie. Ale oddała mu tylko ciało. Serce zamroziła już dawno. Nie miała nic do stracenia i na niczym ani na nikim jej nie zależało. Nie można jej było przekupić ani zastraszyć. 
Tylko miłość była w stanie to zmienić. I namiętność, tak silna, że pali wszystko, co stanie jej na drodze. (opis wydawcy)
Copyright © Feminadomi.pl , Blogger