Dzisiaj chciałabym zdradzić tajemnice swojej szafy, w której honorowe miejsce zajmują....
legginsy. Odkryłam je gdy zaszłam w ciążę. Ratowały mnie gdy przybierałam na wadze i robiłam się coraz większa. Cyklicznie kupowałam po prostu coraz większe rozmiary. Wtedy nawet do głowy mi nie przyszło, żeby inwestować w odzież ciążową. Ceny pierwszych lepszych napotkanych w sklepach internetowych czy stacjonarnych skutecznie mnie zniechęcały. Na szczęście spokojnie wystarczało kupno rozmiarów uniwersalnych bluzek czy sukienek, a w przypadku legginsów po prostu większe, od mojego wyjściowego, rozmiary. Ratowałam stan portfela i jednocześnie wyglądałam nie najgorzej;)
I tak od 5 lat moim ukochany elementem stroju stały się zwykłe, proste legginsy. Najpierw tylko jednokolorowe, a z czasem kupiłam nawet parę ze wzorami. Towarzyszyły mi na spacerach, na placu zabaw, na rowerze, przy ćwiczeniach, gotowaniu, w zimie, wiosną i jesienią.
Uważam, że temu kto je wymyślił należy się
odzieżowy Oscar ;)
Gdy się ma małe dziecko trzeba postawić na wygodę, no chyba, że jest się typem mamy - nie wolno, pobrudzisz się ... i dziecko spędza dzieciństwo w wózku. Ja dzięki wygodnym legginsom mogłam razem z dzieckiem, biegać, skakać, taplać się w błocie czy wspinać po drabinkach. Nie krępują ruchów, są wygodne i można je tak skomponować z innymi ubraniami, że wygląda się naprawdę fajnie. Legginsy towarzyszą mi w każdej podróży,
zawsze znajdzie się na nie miejsce w walizce. Czyż jest coś odpowiedniejszego na wyprawę w góry, albo na rowerową wycieczkę? Nie ma! ;)
Niestety. Większość legginsów nie przetrwała próby czasu. A to się przecierały po 2 praniach, a to znowu mechaciły, jeszcze inne rozciągały. Póki co, najlepsze legginsy w mojej szafie to legginsów Bensini. Firma ta chociaż ma w nazwie 'odzież ciążowa' sprzedaje także zwykłe, normalne legginsy i takie właśnie miałam ja. Cena? Bardzo przystępna, a jakość? Jakość do pokochania. Mam je już dobrych parę miesięcy, były wielokrotnie prane, a mimo to nadal wyglądają jak nowe. Zero mechacenia, po praniu wracają do stanu pierwotnego, nie blakną i się nie przecierają. Jeżeli macie swoje sprawdzone sklepy, które oferują moich odzieżowych ulubieńców w korzystnej cenie dajcie znać!
A Wy nosicie legginsy, czy w swojej miłości jestem odosobniona? :)