czerwca 25, 2022
#opiniaOli. Nowe przygody Bolka i Lolka. Łowcy tajemnic
Ocena: 9/10
Nie wiem, jak u Was, ale dla mnie czas letni to zmaganie z suchą skórą. Po zimnych miesiącach, być może ze starości🙈 moja skóra woła - NAWILŻAJ. Gdy kończy się zima sięgam więc po oliwkę, którą uwielbiam. Nakładana na jeszcze wilgotną skórę wspaniale nawilża. Skóra, wbrew pozorom, w ogóle się nie lepi. Oliwka szybko się wchłania, pozostawiając uczucie przyjemnego, miękkiego, ładnie pachnącego ciała. Gdy jednak przychodzi lato mam ochotę na mleczka, lub balsamy, których zapach delikatnie utrzymuje się na ciele dłuższy czas. Tutaj stawiam na kosmetyki pielęgnacyjne Avon, które mnie jak najbardziej satysfakcjonują zarówno działaniem, jak i ceną.
Ostatnio coraz częściej sięgam po balsamy, które mają swoje perfumowe odpowiedniki, jak np. balsam i perfum Attraction, o którym niedawno pisałam (perfumy Attraction), czy również przeze mnie lubiany Perceive. Można wtedy powiedzieć, że jestem wręcz otoczona swoim ulubionym zapachem;) Nie polecam tego codziennie, bo jednak możemy się nim znudzić ;)
Losy ludzkie, czasami najbardziej zaskakujące i dramatyczne, potrafią jednak mieć szczęśliwy finał, podobnie jak poplątane wstążki można rozplątać i ułożyć na swoim miejscu.
Dawno nie czytałam książki, w której tyle by się działo - tutaj, niestety, to nie jest zaleta.
Autorka włożyła w fabułę dużo, naprawdę dużo nieszczęść, nieszczęśliwych zdarzeń, problemów, trosk, przypadków. Miałam wrażenie, że każda strona przynosi kolejną 'bombę', co niestety szybko przestało robić wrażenie, a stało się groteskowe. Zastanawiałam się, co może przytrafić się bohaterom czego jeszcze autorka nie wykorzystała. Okazywało się, że w tej kwestii - naprawdę sporo - Katarzyna Janus potrafiła wymyślić.
Matylda, główna bohaterka książki jest psychologiem. W książce została przedstawiona jak osoba dająca sobą manipulować, wykorzystywać się i działać pod wpływem impulsu. W relacji z pewnym bohaterem była przedstawiona jak pensjonarka, a nie kobieta wykształcona, z bagażem doświadczeń, wiedzą itp. Absolutnie sprawdziło się w jej przypadku powiedzenie, że szewc bez butów chodzi. Niby psycholog, ale zupełnie nie potrafiący dojść ze sobą do ładu.
Ciekawszą i lepiej sportretowaną postacią była Natalia. Wywodząca się z patologicznej rodziny dziewczyna, co i rusz dostawała nie kamień, a głaz trosk i kłód rzucanych pod nogi. Zdecydowanie najbardziej doświadczona bohaterka. Chyba, że do postaci Magdy dodamy problemy jej faceta, wtedy się wyrównuje ;)
"Opowiedz mi swoją historię" to historia, strona po stronie zapisywana, przeróżnymi problemami. Spokojnie można by z nich stworzyć ze trzy, cztery, a nawet i pięć powieści. Bohaterowie to zlepek wad i zalet, bez rozwinięcia ich osobowości, motywów, głębszych opisów. Wszystko działo się na zasadzie: bach, bach, bach - koniec. Nie było nawet czasu, żeby kogoś polubić, czy się zirytować - chociaż, COFAM, postać Magdy wywoływała u mnie irytację ;)
Czy tego oczekiwałam? Nie. Czy historia mnie usatysfakcjonowała? Nie. Czy wywołała emocje? Głównie uśmiech... politowania, poczucie straconego czasu i refleksję, że niestety, co za dużo to niezdrowo. Książkę polecam tym, którzy lubią szybko przeczytać i jeszcze szybciej zapomnieć.
Czerwiec był dla mnie miesiącem urlopu i wakacyjnych wojaży. Dwa tygodnie, w których nie musiałam gotować, sprzątać, nastawiać budzika i cho...