Mroczny, szokujący wgląd w okrucieństwo nazistowskiego reżimu.
Hassel i jego towarzysze zostają rzuceni w wir walk na froncie fińskim. Stawiają czoło arktycznej zimie, okrutniejszej niż wszystko, z czym przyszło im się do tej pory zmagać. Zdają sobie sprawę, że śmierć depcze im po piętach. Ceną przetrwania będzie jednak odsiadka w surowym więzieniu Torgau – centrum hitlerowskiego systemu karnego. Trafiają tam dezerterzy i właściwie każdy, kto wykazuje „uczucia antynazistowskie”. Pobyt tam może przynieść wszystko, w tym sąd wojskowy i egzekucję albo głód i tortury.
Sąd wojenny to historia zmagań wojennych na niemal wszystkich frontach II wojny światowej. Oparta w dużej mierze na osobistych przeżyciach autora, doskonale skonstruowana, zapadająca w pamięć powieść, od której trudno się oderwać!
Aby przybliżyć Wam książkę pt. "Sąd wojenny", będącej wznowieniem wydanym pod koniec czerwca przez
Wydawnictwo Replika, muszę najpierw przedstawić jej autora - tutaj ma to naprawdę duże znaczenie.
Sven Hassel - urodził się w 1917 roku w Nyhuse, w Danii, zmarł w 2012 roku w Barcelonie. Popularny pisarz powieści wojennych. Był żołnierzem armii niemieckiej w czasie II wojny światowej, służąc niemal na wszystkich frontach. Autor kilkunastu książek, przetłumaczonych na blisko 20 języków i wydanych w łącznym nakładzie ponad 50 mln. egzemplarzy.
Hassel był żołnierzem, przeżył wojnę, widział śmierć. W swoich książkach pokazuje jaka ona była. Nie jest to obraz romantyczny, jak to nieraz mają w zwyczaju przedstawiać pisarze amerykańscy. Jego wojna jest prawdziwa i szczera. Autor jej nie ubarwia, nie koloryzuje, pokazuje z zimną krwią jej realia.
Grupka żołnierzy, która próbowała uciec, padła w koncentrycznym ogniu karabinów maszynowych. Nie wszyscy zginęli od razu. Wysoki Feldfebel zatrzymał się, podniósł ręce w błagalnym geście do nieba, by po chwili potoczyć się po śniegu i znieruchomieć. Następna grupka ludzi biegła zygzakiem po śniegu. Czołgi rozgniatały ich szerokimi gąsienicami. Słyszeliśmy
chrzęst łamanych kości i zgniatanego metalu oraz przeraźliwe krzyki. Stalowe pudła obracały się w miejscu i wgniatały naszych towarzyszy w lód i śnieg. Krew tryskała we wszystkie
strony.
Rzeczywistość wojenna nie jest łatwa. Bohaterowie Hassela próbują przetrwać na froncie fińskim, walcząc zarówno z wrogim wojskiem, jak i z trudną arktyczną zimą. Mamy tutaj pokazany brutalizm działań wojennych i ciężkiej żołnierskiej rzeczywistości. Autor sprawnie lawiruje między opisami na froncie, jak i dialogami. Książkę czyta się naprawdę dobrze, ale należy wziąć pod uwagę, że zawiera sporo brutalnych opisów.
Rosjanin opadł na ziemię, a jego ciało zaczęło skwierczeć pod wpływem płomieni Dowódca cały czas próbował uwolnić się z wieżyczki T-34. Nie krzyczał, nie błagał. Usiłował o własnych siłach wydostać się z płonącej pułapki. Twarz miał popaloną i pełną pęcherzy, usta były zwęglone, tylko oczy mu dziko błyszczały. Nos przypominał surowy kawałek mięsa, włosy miejscami spłonęły. Ale ręce były w najgorszym stanie. Poczerniałe grudy mięsa, które desperacko próbowały odrzucić klapę i wydźwignąć ciało ponad zdradziecki właz.
"Sąd wojenny" jest podzielony na dwa główne wątki. Pierwszy to wojna, front, żołnierze walczący, a druga to obraz hitlerowskiej 'sprawiedliwości', czyli system hitlerowskiego sądownictwa wojennego. Obraz ten jest szokujący, równie brutalny jak sama wojna. Trafić pod jej 'skrzydła' mógł każdy, zarówno dezerter, szeregowy żołnierz, jak i dowódca. Często pretekstem był zwykły donos. Na takich ludzi czekało wszystko, co najgorsze...
Książka jest fikcją literacką opartą o wojenne doświadczenia autora. Jeżeli chcecie zobaczyć wojnę w jej naprawdę brutalnej odsłonie, poznać więzienie Torgau, pobyć z żołnierzami na froncie - POLECAM sięgnięcie po tę i pozostałe książki Svena Hassela.