grudnia 23, 2017
Wybacz mi - Gabriela Gargaś
Nigdy nie zapomni ich dziecięcych zabaw na łące, wysokiej trawy drapiącej łydki, barwnych motyli, beztroskiego śmiechu, zapachu lata…
Ale to wszystko było PRZED. Potem nadszedł dzień, który wszystko zmienił. Przewrotny los zabrał jej to, co kochała najbardziej.
Jedna fatalna sekunda na zawsze położyła na jej życiu długi cień.
Ludwika musi żyć z bolesną tajemnicą sprzed lat. Nie ma dnia, by o niej nie myślała. Straszna przeszłość ciąży jej tak bardzo, że postanawia wyznać winy swojej córce.
Klaudia ma jednak własne problemy. Mąż oddala się od niej, a dzieci przestają jej potrzebować. Wstrząsające wyznanie matki sprawia, że córka odsuwa się jeszcze mocniej. Życie, które znała, okazuje się kłamstwem. Nie może znieść tego, że matka przez tyle lat taiła przed nią prawdę.
Prawdę, która mogłaby przecież uzdrowić i przynieść wyzwolenie.
Czy Klaudia będzie potrafiła przebaczyć matce? A czy Ludwika powinna dostać od losu drugą szansę?
Czy istnieją winy, których nie można zmazać?
Piękna opowieść o przewrotnym losie, gorzkich łzach, straconych miłościach i przebaczeniu. Przede wszystkim o przebaczeniu sobie, o ile to jeszcze możliwe.
Dawno... bardzo dawno nie czytałam książki, która porwałaby mnie od pierwszej strony, i w której miałabym pozaznaczaną taką ilość cytatów, które trafiałyby prosto w serce. Prawdziwe, życiowe, mądre, nie wydumane. Zdecydowanie ta książka posiada w sobie treści, które trafiają do człowieka, ale czy cała jest taka idealna? Zapraszam na, jak zawsze mocno subiektywną opinię o książce Gabrieli Gargaś "Wybacz mi".
Z prozą pani Gargaś spotkałam się pierwszy raz właśnie przy okazji tej książki. Zaciekawiła mnie okładka - 2 małe dziewczynki i tekst: "Czasem wystarczy jedna sekunda, by wszystko stracić...". Moje wyobrażenia o książce na podstawie tych dwóch rzeczy całkowicie się rozminęły z tym, co dostałam. Muszę przyznać, że opis fabuły na okładce, moim zdaniem, nie odpowiada w pełni temu, o czym jest ta książka. A książka jest o kobietach, o ich poświęceniu - często zupełnie niepotrzebnym, o samotności w związku, o zapominaniu o swoich potrzebach, o tajemnicy itd. ...
"Nie jest prawdą, że samotność zawsze boli tak samo. Ona potrafi dozować swój ciężar, doskwiera, dając o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie."
"Łakniesz każdego przejawu sympatii, dotyku, chcesz, aby ktoś cię przytulił choć przez chwilę. I żyjesz nadzieją, że właśnie dzisiaj on się do ciebie uśmiechnie, że przyjdzie, powie ciepłe słowo, pocałuje. I marzysz, aby jego dłoń znalazła się na twojej dłońmi jego usta dotknęły twoich ust. I kiedy w końcu to dostajesz, cieszysz się i myślisz, że już tak będzie zawsze.
"Łakniesz każdego przejawu sympatii, dotyku, chcesz, aby ktoś cię przytulił choć przez chwilę. I żyjesz nadzieją, że właśnie dzisiaj on się do ciebie uśmiechnie, że przyjdzie, powie ciepłe słowo, pocałuje. I marzysz, aby jego dłoń znalazła się na twojej dłońmi jego usta dotknęły twoich ust. I kiedy w końcu to dostajesz, cieszysz się i myślisz, że już tak będzie zawsze.
Złudzenia... Łudzisz się każdego dnia. I albo zrozumiesz, że tak nie może być, albo nie będziesz tak żyć, dostając ochłapy za twoją miłość."
Na okładce widać nacisk na jedno zdarzenie i ono faktycznie w pewien sposób determinuje wydarzenia, ale powieść jest o uczuciach, odczuciach. W dużej mierze "Wybacz mi" zostało oparte na emocjach, uczuciach, a nie na konkretnych zdarzeniach, chociaż one decydują o losie i zachowaniu bohaterów.
Wraz z rozpoczęciem lektury dostajemy definicję wielu współczesnych kobiet. Nawet jeżeli nie odnosi się wprost do nas, to na pewno znamy kogoś kto pasuje do tego opisu. Kobiet, które zadowalają się ochłapami miłości bo nie mają dość siły, żeby zmienić swoje życie, lub cały czas żyją nadzieją, że coś się zmieni. Tak też żyje główna bohaterka powieści "Wybacz mi" - Klaudia. Mąż zauważa ją jedynie gdy brakuje mu wyprasowanej koszuli, dzieci dorosły i nagle przestały jej potrzebować, a ona zostaje sama ze swoimi potrzebami, ukrytym rozczarowaniem, poczuciem straconego czasu. Sama i samotna, chociaż nie potrafi się do tego przyznać.
Mamy również drugą bohaterkę - Ludwikę, mamę Klaudii. Kobietę, która musi żyć z bolesną tajemnicą z przeszłości i świadomością straconego na własne życzenie szczęścia.
"- Krótka chwila, ułamki sekund potrafią przekreślić całe życie człowieka (...)."
Wśród bohaterek mamy także przedstawicielkę młodego pokolenia, młodziutką Kasię, córkę Klaudii, której obraz związku rodziców nie pozwala wejść w głębszy związek z kochanym mężczyzną.
Fabuła książki "Wybacz mi" jest interesująca, bardzo dobrze napisana, ciekawie splatająca wątki, chociaż niektóre są dość przekombinowane. Muszę przyznać, że zakończenie, chociaż wszystko wydawało się już jasne, zaskoczyło mnie - autorka zostawiła na koniec jeszcze jeden mocny strzał.
Gabriela Gargaś słowami zawartymi w powieści trafia w punkt. Kruszy skorupę, w której chowają się niektóre kobiety; pokazuje, że świat może się zmienić, że my kobiety możemy się zmienić - bo warto być szczęśliwym. Można w powieści znaleźć słowa, które powinniśmy powtarzać naszym córkom:
"Będą dni, kiedy czarne chmury zawisną nad Twoją głową. Ale będą też dni, kiedy pomyślisz: <Co z tego, że chmury... Z tych chmur nie będzie deszczu>.
Będą dni, kiedy będzie Ci się wydawać, że ktoś podciął Ci skrzydła. Ale będą też takie, kiedy rozłożysz swoje skrzydła i uniesiesz się nad ziemią.
Bo życie jest po to, by zdobywać szczyty."
Podsumowanie: Po lekturze powieści Gabrieli Gargaś muszę przyznać, że polskie powieści obyczajowe mogą być dobre. Polecam.
8/10