lutego 22, 2023

Twój umysł to potęga - dr Gregory Scott Brown

Twój umysł to potęga - dr Gregory Scott Brown
NASZE UMYSŁY MAJĄ POTĘŻNĄ SIŁĘ, A DR GREGORY SCOTT BROWN UCZY NAS, JAK JĄ WYKORZYSTAĆ NAWET W NAJTRUDNIEJSZYCH CHWILACH.

Zdrowie psychiczne stoi za każdą naszą decyzją – określa, jak żyjemy, pracujemy i kochamy. Obecnie wiele osób cierpi na depresję lub zaburzenia lękowe, co wpływa na wybory i jakość życia. Choć mnożą się rodzaje antydepresantów na receptę, liczba chorych na całym świecie wciąż rośnie. Istnieje jednak inny, sprawdzony sposób na uzyskanie równowagi psychicznej, oprócz leków i psychoterapii. Praktykujący psychiatra Gregory Scott Brown wierzy, że zdrowie psychiczne rozpoczyna się od samopomocy. Odkrywa przed nami pięć filarów self-care (świadomy oddech, sen, duchowość, odżywianie oraz aktywność fizyczną), niezbędnych do poprawy i podtrzymania dobrostanu psychicznego.


Długo myślałam nad tym postem. Zaczynałam i kasowałam. Zastanawiałam się, czy napisać coś o sobie i swoich przypadłościach, czy raczej nie ma to sensu. Osoby, które nie doświadczyły lęku, nie przeżyły ataku paniki, nie będą raczej w stanie zrozumieć o czym piszę. Niestety, ale nerwica i zaburzenia lękowe nie są tak powszechnie oswajane jak w ostatnich latach depresja. Dopiero niedawno zaczęto o nich mówić więcej. Dzięki m.in. Dorocie Szelągowskiej do świadomości społeczeństwa - powolutku - dociera, że coś takiego w ogóle istnieje.

Najnowsza książka Wydawnictwa Filia (współpraca reklamowa) odnosi się zarówno do depresji, jak i do zaburzeń lękowych. Autor, psychiatra i jogin, który sam cierpiał na depresję, opisuje czytelnikowi mechanizmy zachodzące w głowie, psychice człowieka z danymi zaburzeniami. Opisuje leki i ich działanie, odnosi się także do swojej wieloletniej praktyki lekarskiej, swoich pacjentów i samego siebie. Pierwsza połowa książki to trochę teoria, połączona z przykładami, natomiast druga część to próba pomocy poprzez rekomendacje konkretnych działań, a ściślej mówiąc połączenia 5 praktyk.5 filarów self-care zdrowia psychicznego, o których nie powinniśmy zapominać tj. oddech, sen, duchowość, odżywianie i ruch. Autor przekonuje, że leki to nie wszystko, że kluczem jest też nasze nastawienie i nasze codzienne nawyki. Mówi to też z własnego doświadczenia.


Książkę przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Pierwszy raz przy tego typu publikacji nie przewracałam oczami na czytane bzdety i naiwność w niej zawartą. Dr. Gregory w łatwo przyswajalny sposób pomaga czytelnikowi trzeźwo podejść do swojego zdrowia psychicznego, w pewien sposób ugruntować to, co o nim wiemy, wskazując drogę, która pomoże zachować nam zdrowy umysł, zapanować nad nim.

Autor nie zawarł tu szczególnie odkrywczych też, ale zrobił to w klarowny i przekonujący sposób. Warto zapoznać się z tą publikacją. Polecam 🙂

lutego 10, 2023

Dziewczyna we mgle - Donato Carrisi

Dziewczyna we mgle - Donato Carrisi
Małe włoskie miasteczko skrywa mroczną tajemnicę. Czy to możliwe, żeby młoda dziewczyna po prostu rozpłynęła się we mgle? Co tak naprawdę się z nią stało?

Detektyw Vogel zrobi wszystko, aby rozwiązać zagadkę tajemniczego zniknięcia. Kiedy dziennikarze z całego kraju zjeżdżają do prowincjonalnego miasteczka, zasypując jego mieszkańców pytaniami, Vogel jest pewien, że w ogólnym zamieszaniu uda mu się trafić na jakiś trop.

Wskazówki okazują się jednak mylące, fałszywe ślady tylko oddalają go od prawdy, a leżące na uboczu górskie miasteczko wydaje się zdecydowanie bardziej mroczne, niż można by przypuszczać…

Zaginiona dziewczyna, odosobnione miasto, mroczny sekret – nic nie jest takie, jak się wydaje.


Po fenomenalnym "W labiryncie" i bardzo dobrym "Jestem otchłanią", wiedziałam, że muszę sięgnąć do innych książek autora, Donato Carrisi. W końcu mi się to udało, ale niestety, zamiast zachwytów jest rozczarowanie. Ponad połowa książki mocno się dłuży i nudzi. Monotonia opisów, monotonia śledztwa powodują, że logicznym krokiem wydawało się odłożenie książki. Tylko i wyłącznie moja ślepa wiara, że coś w fabule musi się zadziać powodowały, że niechętnie, ale wracałam do książki i przerzucałam kolejne strony.

Główny bohater, detektyw Vogel, który rozwiązuje sprawy, wykorzystując media, w zasadzie nie upewniając się, czy aby na pewno wytypowany sprawca jest sprawcą, to człowiek, który nie wzbudza w czytelniku żadnych emocji, a przynajmniej we mnie niczego nie wzbudził. Wymyśla rozwiązanie i dąży do jego udowodnienia. Nie można go ani lubić, ani nie lubić. Nawet teraz, gdy od lektury minęło trochę czasu, nie umiem go opisać. Postać zupełnie niezapamiętywalna. Tak jest, niestety, z cała fabułą. Rozkręca się i rozkręca, i nic się nie dzieje. Fabuły nie ratują nawet przeskoki czasowe, chociaż dobrze, że są bo przynajmniej wnosiły coś nowego i nie zasypiałam przy czytaniu. Dopiero po ponad połowie stron coś się zaczyna w powieści dziać. Akcja nabiera (lekkiego) tempa, ale dość chaotycznego i koniec końców przekombinowanego.


Kwestia uwikłania mediów w sprawę jest bardzo ciekawa i aktualna. Często właśnie media wydają wyroki, a jak nie wydają to naprowadzają na to ludzi, swoich odbiorców. Ciężko później taką machinę zatrzymać. Ten motyw jest interesujący, niestety cała sprawa kryminalna już nie. Autorowi nie wyszło również odzwierciedlenie specyfiki zamkniętego małego miasteczka. Brakuje dusznej atmosfery, tajemniczości, wiszących w powietrzu sekretów. Brakuje rozwinięcia niektórych wątków i ich zakończenia... 

Krótko mówiąc - nie polecam.


Inne książki autora:

lutego 08, 2023

Kiełbaska nie chce jeść kolacji - Oliver Zahle

Kiełbaska nie chce jeść kolacji - Oliver Zahle
PREMIERA 08.02.2023

Jest wiele rzeczy, których Kiełbaska nie chce zrobić, a tata niezupełnie umie się w tym połapać. Za to Kiełbaska tak.

Woli słodycze od kolacji. Tata mówi, że to w porządku, ale pod jednym warunkiem: Kiełbaska przez resztę weekendu nie może jeść nic innego niż słodycze. Kiełbaska uważa, że wygląda to na całkiem dobry układ. Ale czy naprawdę tak jest?

Poznajcie uroczą i zabawną dziewczynkę oraz jej pełnego szalonych pomysłów tatę, który pieszczotliwie nazywa swoją córkę Kiełbaską gdyż twierdzi, że jest do schrupania. Ich codzienność składa się z niekiedy pokręconych sposobów dojścia do kompromisu. Dajcie się urzec wyjątkowemu duetowi i rozpoznajcie w nich siebie!


Kiełbaska to urocza, temperamentna mała dziewczynka, którą poznajemy przy okazji piątkowej kolacji. Niestety, dziewczynka nie docenia starań taty i nie ma ochoty zjeść z nim posiłku, jednocześnie mając ogromne pretensje, że tata nie chce dotrzymać słowa i spędzić wieczoru z filmem i słodyczami. W końcu tata ustępuje i pod warunkiem, iż córka przez cały weekend nie będzie jadła niczego poza słodyczami, zgadza się.

Czy rzeczywiście można żyć tylko łakociami dowiecie się z tej uroczej książeczki, która pokazuje dość kontrowersyjne (a może jednak nie?) rozwiązanie problemu nie jedzenia przez dzieci. Muszę przyznać, że osobiście trochę bym się bała go zastosować;) Być może jednak dzieci, usłyszawszy tę historię, faktycznie wezmą sobie do serca doświadczenie Kiełbaski. 
 
To co mi się podobało to fakt, że autor nie koloryzuje zachowania dziecka, jest ono bardzo życiowe, więc spotkacie tu takie zdania wypowiadane przez malucha jak: głupi tata, czy nie chce mi się z tobą rozmawiać. Jednocześnie sama historia jest bardzo życiowa. Nie znam dziecka, które nie przechodziłoby etapu - nie chcę, nie smakuje mi, nie jestem głodna/y. 


Najnowsza książka Wydawnictwa Frajda to historia z życia wzięta. Idealna do przeczytania z dzieckiem mniejszym i troszkę większym, a co najważniejsze, otwierająca możliwość późniejszego porozmawiania z naszą pociechą o sytuacji z książki; o decyzji taty i zachowaniu Kiełbaski. Bardzo zachęcam do sięgania po takie książki i wysłuchania refleksji naszych dzieci :)

P.S. Ilustracje, które bardzo sugestywnie oddają treść książki stworzyła Siri Melchior.

lutego 06, 2023

Wróć przed zmrokiem - Riley Sager

Wróć przed zmrokiem - Riley Sager
Każdy dom skrywa jakąś historię i sekrety. Niektóre są naprawdę przerażające.

Kiedy Maggie Holt miała pięć lat, jej rodzice kupili Baneberry Hall: rozległą wiktoriańską rezydencję położoną w lasach Vermont. Zanim minął miesiąc, rodzina uciekła z domu w środku nocy, porzucając w popłochu cały swój dobytek.

Ojciec Maggie na podstawie tej historii stworzył powieść, która szybko stała się bestsellerem. Nawet jeżeli nie wszyscy wierzyli w przerażające wydarzenia i duchy, które w niej opisał…

Dorosła Maggie wraca do Baneberry Hall. Jest zdeterminowana, aby wyremontować i sprzedać posiadłość. Ma również nadzieję, że uda jej się odkryć prawdę o tym, co wydarzyło się 25 lat temu.


Nie przepadam za zjawiskami paranormalnymi w książkach i filmach. Gdy czytam w opisie, że w fabule 'występują' duchy, niewyjaśnione zjawiska, to raczej nie sięgam. Co innego, gdy książka/film o tym nie wspominają, ale finalnie one są rozwiązaniem zagadki, jeżeli mnie zaskoczą to jestem na tak ;) Aby nie spoilerować nie podam tytułów książek, a odwołam się do genialnego klasyka filmowego, czyli "Szóstego zmysłu". Kto nie widział koniecznie powinien nadrobić.

Opis powieści "Wróć przed zmrokiem" przywiódł mi na myśl historię domu w Amityville, dlatego początkowo zupełnie nie byłam nią zainteresowana. Co się stało, że jednak ją przeczytałam? Mnóstwo pochlebnych opinii i obietnica jednej z bookstagramerek, że nie będę żałowała. Dlatego, kiedy tylko nadarzyła się okazja - skorzystałam z niej. 

Riley Sager nakreślił historię, która baaardzo przypomina tę dotyczącą jednej z rodzin dawnych właścicieli domu w Amityville, ale mimo to dałam się jej porwać, co więcej - nie mogłam się od niej oderwać. Autor, dzieląc fabułę na dwie części nie pozwala czytelnikowi na nudę. Z jednej strony czytamy historię nawiedzonego domu z perspektywy ojca, który opisał ją w książce, a z drugiej, próbę racjonalnego podejścia do dawnych wydarzeń jego dorosłej już córki. Muszę przyznać, że pewnych rzeczy domyśliłam się już na początku, inne mimo wszystko mnie zaskoczyły, ale to co najbardziej mi się podobało to sposób napisania tej powieści. Czytamy, jakbyśmy oglądali film. Wiele scen przypomina te z klasycznych horrorów; czuć atmosferę grozy, niepewność bohaterów, czy to co się dzieje to prawda czy fikcja. Trudno przestać ją czytać, oderwać się nie poznawszy finału, wyjaśnienia, sprawdzenia, czy nasze domysły były słuszne czy nie. 


Osobiście dobrze bawiłam się przy tej książce i polecam zarówno fanom lekkich książek grozy, jak i thrillerów. Chętnie sięgnę po inne książki autora.

lutego 05, 2023

Kot Mali - Mala Kacenberg. #NoweNaPółce

Kot Mali - Mala Kacenberg. #NoweNaPółce

PAMIĘTNIK MAŁEJ ŻYDÓWKI, KTÓRĄ OCALIŁ KOT

Mała Mala przygląda się armii nazistowskich żołnierzy depczących jej świat.
Zostaje zamknięta w getcie. Wymyka się z niego, by zdobywać jedzenie dla rodziny. Jest dzieckiem postawionym przed dylematami, które złamałyby dorosłego.

* Jak ma powiedzieć rodzicom, że jej brat został zastrzelony?
* Czy powinna uciekać z Tarnogrodu, wiedząc, że zostawia swojego dziadka na pewną śmierć?

W swoim pamiętniku opowiada o samotności w czasie wojny, kiedy jedyną przyjaciółką jest kotka. Przybłęda okazuje się Aniołem Stróżem ostrzegającym ją przed nazistami. Jej towarzystwo pozwala Mali przezwyciężyć strach, kiedy musi się ukrywać w ciemnym lesie.

KSIĄŻKA NA MIARĘ DZIENNIKA ANNE FRANK


Niezwykła opowieść o przetrwaniu, w której życie Żydów w przedwojennej Polsce i okrucieństwa Holokaustu oglądamy przez soczewkę dziecięcej pamięci”.
Jeremy Dronfield,
autor bestsellera O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz

Kot Mali, pamiętnik pochodzącej z Lubelszczyzny dziewczynki, pokazuje czytelnikowi prawdziwe oblicze wojny. Mala Kacenberg (Szorer) – urodzona w 1927 roku w Tarnogrodzie Żydówka ocalała z Zagłady nie uchyla się przed opowiedzeniem wprost tego, co ją spotkało. To Zagłada widziana oczami dziecka.

„Może zabrzmi to dziwnie, ale jestem przekonana, że [kotka] była prawdziwym (…) Aniołem Stróżem zesłanym z niebios, aby wyprowadził mnie z piekła, które pochłonęło moich bliskich, rodzinne miasto i sześć milionów Żydów. Czym zasłużyłam sobie na anioła i dlaczego właśnie ja?”


W moim odczuciu, polski rynek książki został zalany powieściami dotyczącymi II wojny światowej. Z jednej strony to dobrze, należy odświeżać ludziom pamięć, by historia się nie powtórzyła, ale z drugiej ilość gniotów i powieści skrzywiających ten okres jest przytłaczająca.

"Kot Mali" to wyjątek, bo autorka żyła i przeżywała wszystko, o czym napisała. Myślę, że warto zapoznać się z tym tytułem.
Copyright © Femina domi , Blogger