Magic Jinn Przedmioty
Zabawka przeznaczona dla dzieci od 5 roku życia
Producent: DUMEL
MAGIC JINN PRZEDMIOTY - to jedna z trzech dostępnych wersji zabawki marki Dumel. Pozostałe dwie to: Magic Jinn Zwierzeta i Magic Jinn Super.
Zabawka Magic Jinn przeznaczona jest dla dzieci od 5 r.ż. Moja 6 -latka jak ją zobaczyła to zawołała tylko: suuuper, chciałam ją mieć...jest więc znana w środowisku przedszkolaków, za to ja mialam z nią styczność pierwszy raz.
Magic Jinn to chwalipięta, ledwo przekroczył próg naszego mieszkania i od razu przeszedł do przechwałek. Otóż, twierdzi iż za pomocą różnych pytań jest w stanie odgadnąć przedmioty, które dziecko przed nim chowa. Jak to wygląda w praktyce? Otóż nasz nowy członek rodziny, lekko przemądrzały Jinn, działa na baterie, które są w zestawie każdej zabawki. Uruchamia się go, naciskając nosek, po czym słyszymy kulturalne przywitanie, za każdym razem inne:
i zachętę do wybrania oraz schowania jednego wybranego przedmiotu. Następnie Jinn zadaje różnorakie pytania, na które dziecko może odpowiadać jedynie:
Na plus Magic Jinowi należy zapisać, iż ma bogate słownictwo. Ciężko stwierdzić, czego mógłby nie zgadnąć. Wspomniany sznurek, czy świeczka okazały się dla niego pestką i to po pytaniach, po których ja bym się jeszcze nie domyśliła, o co chodzi. Przed zabawą należy dziecko uczulić na to, o czym już wspominałam, czyli, że musi poczekać do końca pytania Jinna zanim udzieli odpowiedzi oraz, że odpowiedź musi być wyraźnie wyartykułowana. Pytania, które zadaje Magic Jinn zmuszą dziecko do intensywnego myślenia, zastanowienia się nad strukturą danego przedmiotu, czy jej funkcją. Każda odpowiedź 'dokumentowana' jest sygnałem dźwiękowym Jinna, po którym on zadaje kolejne bądź próbuje zgadnąć.
Zabawka z całą pewnością uczy koncentracji, logicznego myślenia, ale także cierpliwości. Dłuższa zabawa z Jinnem wyzwala w dzieciach zniecierpliwienie, chęć przyspieszenia, szybszego odpowiadania, czego niestety nasz Jinn nie rozumie i ciągle prosi o powtórzenie odpowiedzi, przez co z kolei dzieci się frustrują. Dobrze wtedy zrobić sobie przerwę ;)
Co do samej budowy to jest ona z plastiku, dość ciężka, ale mała. Posiada ruchome rączki oraz święcące w trakcie zabawy, duże oczy.
Zabawka na pewno jest niezwykła, dostarcza dobrej zabawy zarówno dzieciom jak i dorosłym, jednak przy dłuższym użytkowaniu należy zrobić sobie przerwę, gdyż nuży dzieci. Lepiej krótko, a treściwie :)
Magic Jinn to chwalipięta, ledwo przekroczył próg naszego mieszkania i od razu przeszedł do przechwałek. Otóż, twierdzi iż za pomocą różnych pytań jest w stanie odgadnąć przedmioty, które dziecko przed nim chowa. Jak to wygląda w praktyce? Otóż nasz nowy członek rodziny, lekko przemądrzały Jinn, działa na baterie, które są w zestawie każdej zabawki. Uruchamia się go, naciskając nosek, po czym słyszymy kulturalne przywitanie, za każdym razem inne:
- "Witaj mały przyjacielu"
- "Cześć maluchu"
- "Cześć, miło Cię widzieć" itd.
i zachętę do wybrania oraz schowania jednego wybranego przedmiotu. Następnie Jinn zadaje różnorakie pytania, na które dziecko może odpowiadać jedynie:
TAK, NIE, NIE WIEM, TO ZALEŻY.
Po krótkim, merytorycznym wprowadzeniu Magic Jinn od razu przechodzi do zadawania pytań. Ważne jest aby odpowiadać wyraźnie i jednostajnie, nie podnosić głosu, nie modulować, a mówić spokojnie i wyraźnie bo inaczej usłyszymy: czy możesz powtórzyć? Nie rozumiem? Po kilku pytaniach nadchodzi próba odgadnięcia - czasem poprzedzona dowcipem Magic Jinna - często, od razu już, poprawna.
Muszę przyznać, że ten mały chwalipięta potrafi mnie nie raz nieźle zaskoczyć. Zadaje różne pytania, by w końcu odgadnąć, że schowałam ... sznurek. Magia, czy co ;) Nie zawsze jest jednak tak kolorowo, często udaje nam się przechytrzyć stworka, i po 2, 3 próbach, on się poddaje, uznając naszą wyższość. Dużo więcej mamy, jednak, radości, gdy mu się udaje odgadnąć skrywany przedmiot.
Zabawką, nasze dziecko, może bawić się samo, sprawdzając czytanie w myślach Magic Jinna, bądź w większym gronie rodziny bądź kolegów. Należy jednak pamiętać, by pozostałe osoby siedziały cichutko, co by naszego magika nie rozpraszać. Magic Jinn świetnie się sprawdza, jako atrakcja gdy wpadają do nas zaprzyjaźnione z córką dzieciaczki. Robimy wtedy zabawo-zawody, kogo przechytrzy nasz stworek. Dzieci mają dużo frajdy, a my chwilę spokoju ;)
Zabawką, nasze dziecko, może bawić się samo, sprawdzając czytanie w myślach Magic Jinna, bądź w większym gronie rodziny bądź kolegów. Należy jednak pamiętać, by pozostałe osoby siedziały cichutko, co by naszego magika nie rozpraszać. Magic Jinn świetnie się sprawdza, jako atrakcja gdy wpadają do nas zaprzyjaźnione z córką dzieciaczki. Robimy wtedy zabawo-zawody, kogo przechytrzy nasz stworek. Dzieci mają dużo frajdy, a my chwilę spokoju ;)
Na plus Magic Jinowi należy zapisać, iż ma bogate słownictwo. Ciężko stwierdzić, czego mógłby nie zgadnąć. Wspomniany sznurek, czy świeczka okazały się dla niego pestką i to po pytaniach, po których ja bym się jeszcze nie domyśliła, o co chodzi. Przed zabawą należy dziecko uczulić na to, o czym już wspominałam, czyli, że musi poczekać do końca pytania Jinna zanim udzieli odpowiedzi oraz, że odpowiedź musi być wyraźnie wyartykułowana. Pytania, które zadaje Magic Jinn zmuszą dziecko do intensywnego myślenia, zastanowienia się nad strukturą danego przedmiotu, czy jej funkcją. Każda odpowiedź 'dokumentowana' jest sygnałem dźwiękowym Jinna, po którym on zadaje kolejne bądź próbuje zgadnąć.
Zabawka z całą pewnością uczy koncentracji, logicznego myślenia, ale także cierpliwości. Dłuższa zabawa z Jinnem wyzwala w dzieciach zniecierpliwienie, chęć przyspieszenia, szybszego odpowiadania, czego niestety nasz Jinn nie rozumie i ciągle prosi o powtórzenie odpowiedzi, przez co z kolei dzieci się frustrują. Dobrze wtedy zrobić sobie przerwę ;)
Co do samej budowy to jest ona z plastiku, dość ciężka, ale mała. Posiada ruchome rączki oraz święcące w trakcie zabawy, duże oczy.
Zabawka na pewno jest niezwykła, dostarcza dobrej zabawy zarówno dzieciom jak i dorosłym, jednak przy dłuższym użytkowaniu należy zrobić sobie przerwę, gdyż nuży dzieci. Lepiej krótko, a treściwie :)
Jeszcze trochę czasu minie zanim moja będzie miała 5 lat, ale zabawka bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńMłodsi mogliby się szybko zniechęcić, tutaj potrzeba jednak trochę cierpliwości :)
UsuńChyba o niej nie słyszałam, chociaż może.... coś kojarzę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawka, magiczna, warto o niej mówić głośno ;)
UsuńGodna uwagi zabawka. 😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie )
UsuńCiekawa zabawka 😉
OdpowiedzUsuńOjj tak, i to zarówno dla rodzica jak i dziecka :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej zabawce ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dzieci przynoszą z przedszkola namiary na naprawdę różnorakie zabawki;)
UsuńWidzę ja pierwszy raz. Moje dzieci sa już na nią za duże, ale wiele maluchów ucieszy się z takiego prezentu.
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że tą zabawką nieźle bawią się tez dorośli ;)
UsuńAle fajnie❣
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobała :)
UsuńAle super! Moja córka jeszcze za mała, ale niedługo... To może być ciekawy prezent.
OdpowiedzUsuńNa razie mogą bawić się rodzice ;D
UsuńMoja córka przyniosła.informacje o tym stworku właśnie z przedszkola, jakoś nie byłam przekonana więc czekałam na Twoją opinię i skłaniam się ku temu by ten mały mądrala z nami zamieszkał, przekonuje mnie zwlaszcza to ćwiczenie cierpliwości
OdpowiedzUsuńz tą cierpliwością to stety/niestety, przy dłuższym stosowaniu, albo za częstym, faktycznie mocno ją ćwiczy i nadwyręża. Moja wtedy wyłącza zabawkę cała sfrustrowana i nie bawi się już do końca dnia
UsuńAle fajna zabawka, kompletnie o niej nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ja się dowiedziałam od córki, która miała z nią styczność w przedszkolu :)
UsuńOd razu poszukałam w sieci ceny tego stworzonka. Może kupimy na święta bratanicy mojego P., wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńCena nie jest najniższa, ale można znaleźć dobre promocje, których pewnie już niedługo, (z okazji Dnia Dziecka), będzie coraz więcej.
UsuńCiekawy pomysł na zbliżający się Dzień Dziecka :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wart rozważenia :)
UsuńKurcze, a moim szczytem marzeń za dzieciaka było jojo... :)
OdpowiedzUsuńJakby to delikatnie powiedzieć..... stare jesteśmy ;)
UsuńNo toż to rewelacja! Mam chrześniaka może mu kupię
OdpowiedzUsuńPrawda? Kto by się spodziewał, że takie zabawki kiedyś wymyślą ;)
Usuńurocza zabawka :)
OdpowiedzUsuńWzbudza zainteresowanie dzieci i dorosłych :)
UsuńSuper pomysł na prezent dla dziecka :)
OdpowiedzUsuń