kwietnia 02, 2019

Biedne dziecko - CUKIER

Pierwsza ciąża to czas, gdy wszystko staje na głowie, (podobno przy drugiej wszystko już jest inaczej i na większym luzie;)). W każdym razie dla mnie oznaczało to ogromny przeskok w życiu, stawiało przede mną ogromne wyzwanie, narzucało podjęcia się nowej, obcej, a niezwykle odpowiedzialnej roli - MATKI. Do 'sprawy' podeszłam dość zadaniowo. Bałam się jak cholera, żeby u dzidziusia i z dzidziusiem było wszystko dobrze, żebym nigdy nie mogła sobie zarzucić, że czegoś nie zrobiłam, czy nie dopilnowałam. Odstawiłam kawę, czarną herbatę, od słodyczy samo mnie odrzuciło i oczywiście czytałam;)

Miałam wiele postanowień, a jednym z nich były słodycze, a właściwie ich całkowita nieobecność w pierwszych latach życia mojego dziecka. Udawało się to 3 lata. Moje dziecko nie znało smaku sklepowych słodkich napojów, lizaków, czekoladek, wafelków, chipsów, lodów itp. Oczywiście w rodzinie próbowano coś przemycać, ale moja kontrola niczego nie przepuściła i mimo głosów: biedne dziecko, nie ustawałam, aż zaprzestano w ramach uszczęśliwiania, czy prezentów dawać mojej córce słodycze. Jedynym wyjątkiem było jajko niespodzianka, ALE moje dziecko nie jadło czekolady, a jedynie zabierało sobie zabawkę. Córka nie wiedziała, że to czarne można jeść, a ja nie czułam się w obowiązku by bez jej zainteresowania, uświadamiać ją w tej kwestii. 

Czy to znaczy, że moje dziecko nie znało smaku słodkiego? Oczywiście znało. Lody robiliśmy na bazie koktajli bądź soku owocowego, ciastka powstawały z dodatkiem miodu, do tego dochodzą owoce i sałatki owocowe - wszystko bez dodatku białego cukru. Właściwie wszystko, co można kupić w sklepie, można także zrobić w domu ze zdrowszych produktów. Pamiętajcie! To Wy kreujecie smaki dziecka. Jeżeli od małego jest ono stymulowane słodyczą to nie można się dziwić, że inne produkty nie bardzo mu smakują.

CUKIER W PRODUKTACH DLA DZIECI
Wiele matek dziwiło się, że nie pozwalam pić Kubusia, jeść Danonków, czy częstować się podsuwanymi chrupkami czy wafelkami i wiele się obrażało gdy mówiłam - NIE, dziękujemy. Niepotrzebnie. Ja ich nie oceniałam, każdy robi jak uważa, ja uważałam, że mając wybór, mogę decydować świadomie w trosce o zdrowie mojego dziecka. Nie wszystkim chce się patrzeć na etykiety i analizować skład. Widzą, że produkt jest przeznaczony dla dziecka i to im wystarcza. To błąd. Bo wiele tych niby 'dla dzieci' w ogóle nie powinno znaleźć się w ich brzuszkach.

Skąd nagle w ogóle o tym piszę?
Wszystko przez reklamę soków "Kubuś", w których lektor mówi: bo to nie wszystko jedno, co pije Twoje dziecko. Myślę sobie: minęło tyle lat może się nawrócili i składy są już cud malinka dla dziecka. Patrzę, a tam:
  • na pierwszym miejscu woda, na drugim ok 50% wszystkich owoców i na trzecim CUKIER - trzcinowy, ale dalej cukier. Czyli rodzic kupujący Kubusia podaje mu posłodzoną (ok. 8/9 łyżeczek cukru) wodę z sokiem... 
(Patrzmy na skład bo ta firma ma także soki 100% bez zbędnych dodatków)

Danonki mają inna strategię. Promocję, która polegała na rejestracji na pewnej stronie, kupnie Danonków w pewnym dyskoncie i w prezencie otrzymanie saszetki truskawkowego serka Danonki. Akcja, na szczęście, już się skończyła, ale kiedy zobaczyłam, że promuje ją pewna blogerka, bo: mają zbilansowana dietę i takie przekąski im nie szkodzą, postanowiłam odnieść się i do tego produktu.
 
Skład:   
  • mleko 79,4 %, cukier, truskawki (6,15 % - puree), skrobia, białka mleka, skrobia modyfikowana, wapń, mleko w proszku odtłuszczone, aromaty naturalne, koncentrat soku z buraka czerwonego, żywe kultury bakterii jogurtowych, witamina D.
Jak Wam się podoba ten skład? Mnie w ogóle. Mleko z cukrem i okruch owocu... Malutka saszetka serka, czy jogurciku to już 2 łyżeczki cukru. Może lepiej poszukać zdrowszych odpowiedników?

Czytajmy etykiety i zwracajmy uwagę na podane ilości cukrów, pamiętajmy przy tym, że w 1 łyżeczce mieści się 5 g cukru. Wiedząc to łatwo obliczyć ile cukru zawiera cały produkt.


DLACZEGO 
Po tym przydługim wstępie chciałam Wam wyjaśnić także dlaczego nie dawałam słodyczy, i co jest takiego złego w tym, że dziecko zje sobie trochę cukru.
*Pamiętajcie, że mówię tu głównie o dzieciach do 3-lat, którzy dzięki nam nabierają dopiero nawyków żywieniowych. 
  1. Dziecko od urodzenia spożywa słodkie, a tym samym przyzwyczaja się do niego, co więcej, daje mu ono poczucie bezpieczeństwa, (mleko matki - laktoza), dlatego tak ważne jest rozszerzanie diety dziecka z jak najpóźniejszym dostarczeniem mu innych słodkich produktów. Pamiętajmy, że przyzwyczajone do słodkiego, może nie chcieć próbować innych smaków. Kubki smakowe przyzwyczajone do słodyczy sprawiają, że stają się one mniej wrażliwe i potrzebują coraz mocniejszych bodźców słodkich
  2. Cukier uzależnia i pobudza. Jeżeli od małego dziecko dostaje produkty z cukrami prostymi to im jest starsze tym więcej ich potrzebuje. A to jak wiadomo prowadzi do próchnicy, otyłości i innych problemów zdrowotnych. Nie ma ochoty na posiłki, które są kwaśne, ostre, jałowe. Często dosalamy lub słodzimy posiłek małego dziecka, żeby mu lepiej smakowało. BŁĄD. To są nasze normy, a dla dziecka lepiej gdy pozna NATURALNY smak danego dania, produktu, warzywa, bo jemu - jeżeli nie dosalamy i nie dosładzamy jedzenia - to naprawdę może smakować. Dajmy mu szansę na poznawanie prawdziwych smaków. 
Znacie takie pana Otto Heinricha Warburga? To badacz, który odkrył, że metabolizm wszystkich guzów złośliwych zależy od glukozy - Rak żywi się cukrem.


Inne skutki spożywania cukru u dzieci:
  1.  Drażliwość i rozchwianie emocjonalne
  2.  Problemy z koncentracją uwagi
  3.  Problemy z odpornością
  4.  Cukrzyca typu 2, próchnica, otyłość 
Myślę, że warto - póki możemy i póki mamy na dziecko największy wpływ - dawać mu to, co najlepsze i najzdrowsze. Później już tak łatwo nie ma;) Przedszkole, urodziny, imprezy rodzinne. Wszystko to wiąże się ze słodyczami. Ciężko zapanować i całkowicie od nich dziecko odciąć, ale czy to znaczy, że powinniśmy sami mu je podtykać i podawać?


SOKI OWOCOWE

Na koniec chciałam jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy - soki owocowe. Moje dziecko w okresie do 3 lat nie pijało soczków owocowych. Tutaj jednak nie byłam tak restrykcyjna jak przy słodyczach i gdy ktoś jej podarował takowy (od ok. 2r.ż.) pozwalałam wypijać (tylko sok 100% owoców).
Ale:
  • Wg Amerykańskiej Akademii Pediatrii DO 1r.ż. SOCZKÓW NIE PODAJEMY. Owoce tylko do rączki, a do picia woda.
  • Od 1 - 3 r.ż. można dziecku podać 1/2 szklanki soku
  • Od 4 - 6 lat 3/4 szklanki soku
  • Od 7 maksymalnie 1 szklanka soku


To, że nie damy dziecku słodyczy, zwłaszcza w pierwszych latach życia, nie będzie oznaczało, że nasze dziecko będzie nieszczęśliwe. Słodycze nie są gwarantem szczęśliwego dzieciństwa;) Ale na 
 pewno będzie zdrowsze!


Na koniec coś o starszych dzieci - link do Piramidy Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej dla dzieci i młodzieży od 4 do 18 lat

33 komentarze:

  1. To się nazywa świadome żywienie. Super. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo szanuję rodziców, którzy dbają o zdrową dietę swoich dzieci, super! 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych pierwszych latach życia dziecka to od nas najwiecej zależy, warto więc się starać:)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy wpis. Niestety cukier nie krzepi (jak to było dawniej w reklamch) ale szkodzi naszemu zdrowiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Dlatego nie ma potrzeby 'futrować' dziecka czymś, co nie jest mu ani do szczęścia ani do rozwoju potrzebne

      Usuń
  4. Rak żywi się cukrem - takie hasło bardziej bije po umyśle niż długie wywody czy podawanie statystyk. Ktoś nie lubi czytać, to ominie, a takiego krótkiego zdania nie przegapi. Mamy tyle cukru w produktach spożywczych, że groza bierze. Kiedy ktoś nie czyta w ogóle składów, może się nim ładować bez opamiętania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej boli mnie to, że producenci polecają swoje produkty jako te przeznaczone dla dzieci, a tak naprawdę to, za przeproszeniem g*, którego nie powinno mu się dawać. Wszędzie cukier, bo wiadomo, że dziecku będzie smakowało i następnym razem też namówi mamę/tatę/babcię, żeby ponownie kupiło :/

      Usuń
  5. Do 3 lat. Dlugo sie opierlas. Gratulacje. Ja wprowadzilam zasade ze corka distaje slodycze tylko jak my jemy. Ma byc sprawiedliwie. No i pomaga mi ograniczyc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym dała radę i dłużej, ale mąż pewnego lata, właśnie po 3 ur. nie dał rady opanować chęci sięgania po lody;) A dziecko już świadome no i wiadomo, chciało to co tatuś;)

      Usuń
  6. Ostatnio byłam z synem u dentysty na wizycie kontrolnej i dentysta powiedział czego unikać w czym jest cukier wgl fajnie wszystko tłumaczył. Mówił że woda z Kubusia ma sporo cukru na szczęście moje dzieci piję zwykłą wodę czasami gdy chce dać im sok mówią że wolą wodę co mnie bardzo cieszy . Warto zwracać uwagę na skład:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super!
      Ja jestem szczęśliwa, że córa, co pół roku wychodząc od dentysty, słyszy - wszystkie ząbki zdrowe <3

      Usuń
  7. Cukier jest straszniejszym uzależnieniem niż papierosy. Przestałam palić 5 lat temu, bez najmniejszych problemów. Żeby nie zjeść czegoś słodkiego...jest problem i wcale nie taki mały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, bardzo ciężko jest zrezygnować ze słodyczy

      Usuń
  8. Zdrowe dziecko to szczęśliwe dziecko :) Mam w rodzinie dziewczynki, które od małego są otyłe. Rodzice twierdzą, że jedzenie i słodycze je uszczęśliwiają, więc wciskają więcej i więcej. Tyle że po minie dzieci i ich ciągłych epizodach a'la depresyjnych tego nie widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie utożsamiają szczęście ze słodyczami. To przykre:(

      Usuń
  9. Świetny post. Pomimo, że nie mam dzieci (ale kiedyś na pewno się pojawia) mega mnie zainteresował ten post i przeczytałam od deski do deski. Chyba sama rzucę cukier hehe. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się ciesze, że post Cię zainteresował :) Dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
  10. To wszystko jeszcze przede mną 😊 Z tym niepodawaniem cukru to bardzo dobre postanowienie, choć niełatwo się tego trzymać, bo coraz więcej teraz różnego rodzaju produktów dla dzieci. A wcale nie znaczy to, że są zdrowe i wartościowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że najtrudniej to jest zapanować nad innymi. Ty dasz radę nie kupować złych produktów, spojrzysz w skład i widzisz, nie chcesz - nie bierzesz, ale zewsząd będą Cię atakować dziadkowie, wujostwo, 'koleżanki' z placu zabaw, którzy chcąc 'uszczęśliwić' Twoje dziecko będą mu dawać łakocie...

      Usuń
  11. Kurcczę :( zdecydowanie muszę ograniczyć cukier w diecie swoich dzieci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę w swojej bo ostatnio sama siebie zaniedbałam

      Usuń
  12. O widzisz, cenne uwagi, bo ja nawet nie wiedziałam, że tyle tam cukru :c
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, chyba jeszcze mało kto zagląda na tył etykiety by zobaczyć skład. Widza, że dla dzieci więc wierzą, że to dobry produkt:(

      Usuń
  13. Gdzieś słyszałam, że im dłużej dziecko jest chronione przed cukrem tym lepiej, więc całkowicie popieram :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też uważam, że dzieci powinny spożywać jak najmniej cukru, a zwłaszcza tego przetworzonego zawartego w słodkich przekąskach i gotowych potrawach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Wiadomo, że dziecko kiedyś podrośnie i będzie nam trudniej tego dopilnować, trzeba więc starać się póki to możliwe:)

      Usuń
  15. Cieszę się, że coraz więcej ludzi uświadamia sobie ile cukru jest w produktach, zwłaszcza w tych przeznaczonych dla pociech.
    Łatwiej jest dać gotowy produkt, deserek niż samemu skomponować zdrowszą wersję. Jakiś czas temu oglądałam dokument na ten temat "Cały ten cukier", polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem pod ogromnym wrażeniem :) Ogromne brawa dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też staram się ograniczać cukier w diecie dziecka. Jestem zła, że wiele producentów oszukuje nieświadomych rodziców i wpycha cukier gdzie tylko się da :(

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger