lutego 09, 2021

"Wróbel w getcie" Kristy Cambron

Rozczarowanie.
Tak jednym słowem mogłabym opisać najnowszą książkę Kristy Cambron "Wróbel w getcie".
Książka ta stanowi bezpośrednią kontynuację losów bohaterów powieści "Motyl i skrzypce" i chociaż można czytać ją samodzielnie to jednak zdecydowanie polecam zacząć od "Motyla..."


Poruszająca opowieść o miłości i rodzinie w najmroczniejszych czasach

Gdy Kaja Makovsky dowiaduje się, że niemiecki terror dociera do Pragi, opuszcza Wielką Brytanię, żeby ratować swoją żydowską rodzinę. Kiedy jest już u celu, ucieczka okazuje się niemożliwa, a piekło wojny staje się jej bolesną codziennością. Kobieta trafia do getta w Terezinie, gdzie poznaje dziewczynkę, która niespodziewanie odmieni jej życie.
Kilkadziesiąt lat później Sera James i William Hanoverowie, bohaterowie „Motyla i skrzypiec”, w trakcie bajkowego ślubu zostają brutalnie rozdzieleni – mężczyzna zostaje oskarżony o przestępstwo, którego nie popełnił, a teraz grozi mu dziesięć lat więzienia. Sera postanawia zrobić wszystko, aby uratować swojego męża i ich wspólną przyszłość.

Losy dwóch kobiet, które dzielą dziesiątki lat, zostaną niespodziewanie połączone historią tajemniczej dziewczynki ocalonej z Holokaustu.
„Wróbel w getcie” to opowieść o tym, że nawet w najmroczniejszych czasach nie można tracić nadziei.

*****

"Wróbel w getcie" toczy się dwutorowo, przeplatając przeszłość z teraźniejszością. Z jednej strony towarzyszymy bohaterom poprzedniej książki, czyli Serze i Williamowe, a z drugiej poznajemy historię Kai Makovsky. Sera i William stają na ślubnym kobiercu, jednak tuż po przysiędze pan młody zostaje aresztowany. Historia ich małżeństwa z przestępstwem w tle jest dokładnie właśnie tym - nudnym tłem, które niczego nie wnosi. Wątek przegadany, sztuczny, a relacja głównych bohaterów nierealna. Nie ma tu emocji, życia, jakbyśmy oglądali kiepski polski serial z wystudiowanymi scenami. Sztuczne dialogi, wydumane tajemnice, czytając miałam wrażenie, że wątek powstał na siłę, żeby zapełnić stronice książki. Brak napięcia i jakiegokolwiek zainteresowania losami tych bohaterów powodował, że miałam ochotę szybciutko kartkować, byle się dłużej z nimi nie męczyć.

Jedyną pociechę w tej powieści stanowi wątek Kai, młodej Czeszki, pół-Żydówki, która przed Nazistami uciekła z siostrą do Londynu. Jej los jest ciekawszy, napisany bardziej dynamicznie, wnosi ożywienie w czytaną lekturę. Ma więcej kolorytu i jest bardziej emocjonujący. Na ten wątek autorka miała pomysł i to czuć. Razem z Kają przeżywamy zderzenie dwóch światów  i dwóch różnych rzeczywistości. Obserwujemy jej pierwsze zauroczenie oraz zmagania z powoli wkraczającą do nowego świata wojną, by w niedługim czasie wraz z nią wrócić do rodziców i trafić do getta w Terezinie. Tutaj znowu pojawia się problem. Autorka mimo, iż się stara pokazać ciężki los więzionych Żydów to jest pokonywana przez swoją romantyczną nutę. Pewne wydarzenia są nierealne i mocno ubarwione. 

Mocnym i wyrazistym akcentem tej książki jest religia. Niezłomna wiara w istnienie dobrego Boga. To się zgrywa z bohaterką i przedstawionymi losami, gdyż tak jak pisałam są one mocno wybielone.

Czy polecam tę książkę? Jako powiastkę, która nie wzbudzi w Was większych emocji, nie pokaże prawdziwego świata drugiej wojny światowej - tak. Nic poza tym. Przeczytacie i zapomnicie. 
Ocena 5/10



26 komentarzy:

  1. Hmm sama nie wiem. Póki co nie planuję przeczytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobnie jak Wiola - na razie nie mam w planach. U mnie teraz dominują biografie. Pozdrawiam po powrocie z biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam przeczytać tą książkę, ale chyba nie dostanę od niej tego czego oczekuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest moja tematyka i z chęcią sama sprawdzę czy mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie wzbudza emocji. Raczej nie będę sama sprawdzać na razie ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś pochłaniałam książki o wojnie - te o obozach i gettach szczególnie. Teraz jednak jakoś mocniej ją odbieram i nie mogę jej czytać. Poza tym czuję przesyt tą tematyką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie faktycznie lepiej dać sobie chwilę odpoczynku od tego typu lektur. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. ogólnie lubię tego typu klimaty ale akurat po tę książkę nie sięgnę. Nie czuję się zachęcona taką średnizną

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dobrze, że Tobie się spodobała:) Mnie niestety w ogóle nie poruszyła :(

      Usuń
  9. Nie kojarzę tej książki i po twojej recenzji wątpię, że po nią sięgnę.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nowość, więc jeszcze o niej mało, ale pewnie słyszałaś o pierwszej części "Motyl i skrzypce" :)

      Usuń
  10. Mimo wszystko z ciekawości chętnie przeczytałabym tą książkę,
    aby zobaczyć czy po jej przeczytaniu miałabym podobne odczucia.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że nie miałam tej książki w planach i po twojej recenzji już widzę, że to się raczej nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, nie sądzę, żebyś coś traciła nie czytając jej. Z pewnością znajdziesz dużo innych ciekawszych powieści :)

      Usuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger