Kristin Hannah to autorka, którą od dłuższego czasu chciałam przeczytać. Wspaniałe, niezwykle zachęcające recenzje "Słowika" sprawiły, że autorka znalazła się na moim celowniku. Jak to jednak w życiu bywa, dopiero niedawno i to przypadkiem jedna z książek Kristin wpadła w moje ręce. Nie był to "Słowik", a "Nocna droga". I absolutnie nie żałuję ani minuty spędzonej z tą opowieścią. Parę książek mnie ostatnio wciągnęło, ale jednak ta je przebiła. Nie mogłam położyć się spać, bo nie byłam w stanie odłożyć czytanej historii. Być może było tak dlatego, że sama jestem matką, a być może ta książka była po prostu tak świetnie napisana.
Życie każdej matki składa się z trudnych wyborów…
Przez osiemnaście lat Jude Farraday stawiała potrzeby dzieci ponad własne i było warto: bliźniaki Mia i Zach wyrosły na parę bystrych szczęśliwych nastolatków. Kiedy do niewielkiej zżytej społeczności wprowadza się Lexi Baill - dziewczyna, która ma za sobą trudne dzieciństwo i bolesną przeszłość - Jude nie kryje radości. Lexi szybko zaprzyjaźnia się z Mią, a kiedy Zach zakochuje się w Lexi, cała trójka staje się nierozłączna.
Jude zawsze robiła wszystko, by uchronić dzieci przed niebezpieczeństwem. Pewnej letniej nocy jej najgorsze lęki się urzeczywistniają. Jedna feralna decyzja raz na zawsze odmienia losy nastolatków. Rodzina Farradayów staje przed najcięższą próbą, a Lexi traci wszystko, na co długo pracowała. Bohaterowie będą musieli stawić czoła konsekwencjom albo znaleźć siłę, by… przebaczyć.
***
Czy istnieją granice przebaczenia? Czy można wybaczyć śmierć dziecka? Czy po tragedii można powrócić do normalnego życia? Jak żyć, gdy jego sens został nam odebrany?
Kristin Hannah zadaje czytelnikowi trudne pytania, tworząc bohaterów, z których każdy zasługuje na współczucie. Nie ma tu tak naprawdę czarnych charakterów. Żadna wina nie jest przesądzona. Szkoda każdego z nich. Jude Farraday to matka idealna, która spełnia się w swojej roli, która bywa nadopiekuńcza, bo bardzo kocha swoje dzieci. Mię i Zacha - jej dzieci - poznajemy gdy są jeszcze nastolatkami. Bliźniacy, którzy zawsze mogą na siebie liczyć, dzieci prawie tak idealne jak ich matka. W tę piękną, zgraną rodzinę zostaje włączona Lexi. Młoda wartościowa dziewczyna, mocno dotknięta przez los. Sierota, przygarnięta przez siostrę babci, zaprzyjaźnia się z Mią. Więzi między rodziną Farradayów, a Lexi zacieśniają się gdy Lexi i Zach zostają parą.
Utrata dziecka to mój największy koszmar. Czytanie o tym, gdy słowa płynące z książki są tak prawdziwe, tak autentycznie emocjonalne jest trudne. W moich oczach przez wiele stron stały łzy żalu i ... współczucia. Współczucia gdyż osoba, która została obwiniona była bohaterem pozytywnym. Czytając "Nocną drogę" musimy zmierzyć się ze śmiercią, żałobą, współczuciem, złością. Autorka, każe swoim bohaterom żyć dalej, ale co i rusz rzuca im kłody pod nogi, zwłaszcza jedna z postaci jest przez nią mocno doświadczana. Podobała mi się relacja jaka łączyła Jude z jej dziećmi, podobała mi się postać męża, który większość powieści stał z boku. Był godną pozazdroszczenia prawdziwą opoką, bardzo dobrze przez autorkę wykreowaną.
Z perspektywy kochającej matki ta książka jest bardzo trudna w odbiorze. Urzeczywistnia, w niezwykle realistyczny sposób, nasz - matek - największy koszmar. Nie napiszę niczego więcej, gdyż bardzo łatwo byłoby zdradzić za wiele. Czy książka ma jakieś wady? Mogłabym się przyczepić do naiwnego(?) zakończenia. Zapewne wielu czytelników może je uznać za pójście po najmniejszej linii oporu. Ja nie będę się czepiała, mnie usatysfakcjonowało.
Dzięki realistycznemu podejściu do wydarzeń, umiejętności przekazywania uczuć, emocji i myśli bohaterów, nie można przejść obok tej książki obojętnie. Polecam!
Ocena: 8/10
Z perspektywy kochającej matki ta książka jest bardzo trudna w odbiorze. Urzeczywistnia, w niezwykle realistyczny sposób, nasz - matek - największy koszmar. Nie napiszę niczego więcej, gdyż bardzo łatwo byłoby zdradzić za wiele. Czy książka ma jakieś wady? Mogłabym się przyczepić do naiwnego(?) zakończenia. Zapewne wielu czytelników może je uznać za pójście po najmniejszej linii oporu. Ja nie będę się czepiała, mnie usatysfakcjonowało.
Dzięki realistycznemu podejściu do wydarzeń, umiejętności przekazywania uczuć, emocji i myśli bohaterów, nie można przejść obok tej książki obojętnie. Polecam!
Ocena: 8/10
https://www.instagram.com/femina_domi/ Inne książki autorki: |
Jestem bardzo chętna do sięgnięcia po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam Ci serdecznie :)
UsuńCieszę się, że podobała Ci się książka, ale ja po moich ostatnich przeżyciach z tą autorką raczej nie sięgnę szybko po jej powieści.
OdpowiedzUsuńOjej, a która jej książka tak wpłynęła na Twoją decyzję?
UsuńMnie jako matce, ta książka na pewno zagrałaby na emocjach. Na taką lekturę muszę mieć jednak odpowiedni czas.
OdpowiedzUsuńZ pewnością nie jest to książka, którą można czytać w zabieganiu :)
UsuńMam ją w planach, tak jak pozostałe książki autorki :)
OdpowiedzUsuńPozostałe tez mam w planach ;)
UsuńCiekawa pozycja, zapamiętam sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i Tobie przypadnie do gustu :)
UsuńBardzo lubię jej książki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo mam zamiar sięgnąć po kolejne :)
UsuńCzuję się zachęcony do lektury. I Świat Książki - nic dodać nic ująć. Pozdrawiam w upalny przed - wieczór :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wydawnictwo wydaje naprawdę dobre książki.
UsuńNa chwilę obecną nie mam jej w planach. :) Ale może kiedyś, kto wie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Pozdrawiam!
UsuńIntrygująca i kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńdużo emocji z tej książki płynie. Aż mam na nią ochotę!
OdpowiedzUsuńWe mnie wywołała mnóstwo uczuć. Polecam!
UsuńRaczej nie dla mnie, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńRozumiem, a gdy po nią kiedyś sięgniesz to mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńCzytałam inne książki autorki, tę też mam w planach. Fajnie, że ci się podobała. Szkoda tylko tego naiwnego zakończenia.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Właśnie nie wiem, czy szkoda. Finalnie mnie ono nawet ucieszyło. Ale ja to taka stara naiwna jestem ;)
Usuńnie znam książek tej autorki, ale myślę, że ta przypadłaby mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć i się przekonać :)
UsuńTwórczość autorki mam na swoim czytelniczym "celowniku" już od jakiegoś czasu. Ale jeszcze się nie złożyło. Zarówno "Nocna droga", jak i "Słowik" są na liście tytułów, po które chcę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCzyli masz tak, jak ja miałam ;)
UsuńNazwisko coś mi mówi, jednak nie przypominam sobie, abym czytała coś tej autorki. Po twojej rekomendacji, będę mieć na uwadze. Mimo naiwnego zakończenia...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bardzo się cieszę. Pozdrawiam
UsuńPlanuje w najbliższym czasie przeczytać jakąś książkę tej autorki
OdpowiedzUsuńWarto! Ja też na pewno sięgnę po inne.
UsuńNie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale tą książką mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Bardzo mi przypadła do gustu.
UsuńAch, i ja poluję na Kristin Hannah i też na moim celowniku jest "Słowik", ale co zabawne, w prezencie najpierw dostałam "Wielką samotność", a potem "Zimowy ogród", także tego... ;) Ogromnie się cieszę, że "Nocna droga" tak Ci się spodobała - może w końcu i ja sięgnę po coś pani Hannah i sprawdzę czy i mnie aż tak oczaruje (na co mam WIELKĄ nadzieję!!!).
OdpowiedzUsuń