sierpnia 23, 2019

"Tylko oddech" Magdalena Knedler

"Tylko oddech" jest książką, z którą mam duży problem. Jej czytanie mnie frustrowało, chociaż doceniałam dogłębną analizę wydarzeń, które zaserwowała nam autorka. Bohaterowie, nie mają u mnie, jako u człowieka zrozumienia, ale jako czytelnik z długoletnim stażem, nie mogę też nie pochwalić formy i pracy jaka została wykonana przy napisaniu tej powieści.

Choć Ninę i Izę dzieli duża różnica wieku, między tymi dwiema siostrami wytworzyła się szczególnie mocna i wyjątkowa więź. W niedalekiej przeszłości zdarzył się bowiem wypadek, który zostawił w ich psychice głębokie blizny i sprowokował pytania, na które do dziś żadna z nich nie poznała szczerej odpowiedzi. Aby spróbować je odnaleźć, kobiety ruszają razem w podróż przez Mazury, Mazowsze i Półwysep Helski. Ta wyprawa będzie niczym katharsis – rzuci nowe światło na ich przeszłość i pomoże spojrzeć z innej perspektywy na bolesne wydarzenia sprzed dwóch lat.

Ale czy prawda, którą odkryją, pozwoli im w końcu odnaleźć spokój ducha i wyzwolić się od ciężaru przytłaczających wspomnień, żalu i wyrzutów sumienia?

PIĘĆ DNI, TRZY KOBIETY, DWÓCH MĘŻCZYZN. JEDNO SPOJRZENIE I KILKA SEKUND DECYDUJĄCYCH O ŚMIERCI
.

Po pierwsze muszę zwrócić uwagę, iż mimo opisu, w książce nie ma wielkiej tajemnicy. Wydarzeń można się domyślić już po pierwszych stronach. Podejrzewam, jednak, że autorka miała tego świadomość, ale nie chciała stawiać na zagadkę, a na psychikę i relacje międzyludzkie. Główną bohaterką książki "Tylko oddech" jest Nina, starsza siostra, niby poukładana żona i matka. Mężem kobiety jest mężczyzna po wypadku, który zmienił ich relacje. Zimna, bezuczuciowa więź oparta na tajemnicy i poczuciu winy. Kobieta, mając dość obecnego życia, wyrusza do swojej matki, szczęśliwej kobiety po rozwodzie, mieszkającej z dala od ludzi i miejskiego zgiełku. Z matką mieszka jej druga córka, sporo młodsza od Niny, której życie legło w gruzach, i która ukojenia poszukała właśnie u matki.

Ciężko opisywać fabułę i jednocześnie niczego nie zdradzić. Wszystkie osoby występujące w książce naznaczone są enigmatycznym wypadkiem. Dlaczego on się zdarzył? Kto był winien? To są pytania, na które odpowiedź tylko z pozoru jest łatwa. Łańcuszek zdarzeń i grzechów doprowadził do sytuacji, w której jedno życie się skończyło, a pozostałe zostały na zawsze zmienione. Autorka powoli odkrywa karty, powoli rozbudowuje fakty, których po pierwszych stronach można się domyślić. Zaglądamy w psychikę kobiety dojrzałej, której ułożone życie nie satysfakcjonowało, która dała się porwać namiętności, która swoim postępowaniem zmieniła życie swoim najbliższym. Mnie, niestety, fabuła i następujące po sobie wydarzenia nie przekonały.  Trzeba jednak przyznać, że autorka bardzo się postarała. Relacje między bohaterami są oddane bardzo realistycznie. Uczucia jakie nimi targają również. Ogólnie postacie przedstawione są bardzo życiowo; jak każdy z nas są niedoskonali, popełniają błędy, postępują niewłaściwie, krzywdzą chociaż tak naprawdę tego nie chcą.  Dla mnie, jednakże, reakcje bohaterów po ujawnieniu tajemnicy to bajka, dobrze umotywowana, przekonująco oddana, ale bajka.

"Tylko oddech" wydaje się usprawiedliwiać, to co jest moralnie złe. Widzimy, czytamy i odsłaniamy kolejne tajemnice, które mam wrażenie mają wpływać na umniejszenie głównego grzechu, które pokazują, że przecież każdy popełnia błędy, nikt nie jest doskonały - i tu moja zgoda - ale jednak nie każdy robi 'coś takiego' swoim najbliższym, i to choćby nie wiem jak był nieszczęśliwy. Sprawę bohaterów zostawię ocenie każdego z Was, moje zdanie znacie, jeżeli czytaliście dajcie znać, co Wy sądzicie;) Chciałabym jeszcze przejść do samej fabuły. Tak jak pisałam, autorka bardzo dobrze wchodzi w psychikę bohaterów, jednak kolejne wydarzenia - mnie - wydają się mocno naciągane. Całą książkę czytało mi się ciężko, nie wciągnęła mnie, nie utożsamiałam się z bohaterami, nie byłam ciekawa motywów, nie interesowała mnie motywacja, nie interesowało mnie, co się stanie. Następujące po sobie wydarzenia czytałam, żeby przeczytać. Na zasadzie odhaczenia kolejnej książki. Nie była to fascynująca lektura. Temat ciężki, kontrowersyjny, ale mnie nie przekonał. W żadnym momencie nie poczułam sympatii do głównej sprawczyni wydarzeń, a jej usprawiedliwianie się było dla mnie raczej śmieszne, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej wiek i życiowe doświadczenie.

Podsumowanie: Książka nieprzekonująca, momentami nudna. Trudny, kontrowersyjny temat, który mnie nie wciągnął, któremu nie uwierzyłam. Ciekawie przedstawione, zgłębione relacje bohaterów, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, nieprzekonujące do takiego, a nie innego zachowania.
Ocena 4/10

35 komentarzy:

  1. Moim zdaniem świetnie napisałaś tę recenzję i doskonale uzasadniłaś swoją opinię. Książki nie czytałam i po tej opinii nie mam ochoty :) Takie relatywizowanie złych postępków niezbyt mnie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak miłą opinię o mojej recenzji <3

      Usuń
  2. Kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale jakoś mi nie wyszło Teraz chyba nie mam czego żałować. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy nasze spostrzeżenia byłyby podobne :)

      Usuń
  3. Książki tej autorki jeszcze przede mną, ale na pewno zacznę od innej powieści. Możesz mi jakąś polecić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie. To było moje pierwsze spotkanie z autorką, a obecnie czytana książka p. Knedler, "Przyjaciółki z Ravensbruck", również mnie nie porywa :(

      Usuń
  4. Szczera opinia to podstawa. Z pewnością nie sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sensu słodzić, gdy coś nam się nie podoba :)

      Usuń
  5. Ciesze się, że jesteś szczera w tym co piszesz i piszesz jak jest. Takich recenzentów ceni się i szanuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. szału ta pozycja nie robi dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie sięgam po książki polskich autorów, jakoś mnie nie przekonują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ta chyba, niestety, nie zmieniłaby Twojego zdania

      Usuń
  8. Piękna okładka, szkoda, że książka słaba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie słaba, niestety, a okładka zupełnie nie pasuje mi do treści:(

      Usuń
  9. Nie kojarzyłam tego tytulu

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak napisałaś tę recenzję, że z chęcią bym przeczytała książkę :) Jestem ciekawa, czy miałabym podobne odczucia, czy też by mi nie podeszła, czy może wręcz przeciwnie. Ale kupować nie będę, może kiedyś trafię w bibliotece. Wciąż mam szlaban ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że też jestem tego ciekawa?;D Mam nadzieję, że ją gdzieś upolujesz i dasz znać, co sądzisz ;)

      Usuń
  11. Takie uczucie podczas czytania jest najgorsze :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że tak słabo wypadła, bo opis intryguje...

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej sobie odpuszczę.
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno temu ja kupiłam i jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Będę się jej wystrzegać, mam dość czytania nudnych książek.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię kontrowersyjne tematy w powieściach, ale nie cierpię nudy. Po co więc miałabym się męczyć u jej boku. Na pewno po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ksiązka ma sporo pozytywnych opinii może więc nie warto tak całkowicie ją skreślać, jeszcze się okaże, że Tobie bardzo przypadła do gustu :)

      Usuń
  17. Szkoda, że książka wypadła słabo i że jest nudno. Często mam tak, że jak czytam takie opinie o książkach to chcę po nie sięgnąć, żeby sprawdzić swoje odczucia i może też tak zrobię. Nie kusi mnie bardzo ta książka, ale lubię wyrabiać sobie własne zdanie. :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger