września 18, 2020

Sudio Tolv - słuchawki bezprzewodowe


Kto mnie odwiedza na Instagramie ten wie, że jakiś czas temu wróciłam do aktywności fizycznej i po raz 7897908208957396790485 spróbowałam biegania. Wyszło, jak zawsze, czyli gdy tylko córka wróciła po wakacjach do domu, moje bieganie odbywało się raz w tygodniu, a nie co drugi dzień. Plusem jest to, że gdy zaczynałam - umierałam przy pierwszym kółku na bieżni, teraz muszę zrobić 2 kółka by zacząć przeklinać, że w ogóle zaczęłam;) Żebyście jednak nie myśleli, że ze mnie taka lebioda, na swoje usprawiedliwienie dodam, że w domu regularnie wymachuję kończynami i coś tam ćwiczę - często z córką. A gdy tylko mam okazję idę poćwiczyć na siłownię pod chmurką. Moim motywatorkiem stało się niewielkie urządzenie ze zdjęcia, które dzięki wpuszczanej w ucho muzyce trzymało mnie w ryzach i umilało wylewanie potów.
Informacja producenta: 

  • 7 godz. pracy na baterii
  • 35 godz. łącznie razem z 4 dodatkowymi ładowaniami poprzez etui ładujące
  • Grafenowe przetworniki do zapewnienia lepszej jakości dźwięku
  • Automatyczne parowanie się z urządzeniami
  • Bluetooth 5.0
  • 15 metrów zasięgu

*****

Słuchawki miały mi też pomóc przemóc się do słuchania audiobooków. Kto ma dzieci, i którym ich los nie jest obojętny ten wie, że czytanie np. na placu zabaw, na którym duża część rodziców, w tym ja, spędza dużą część wakacyjnego życia, nie jest łatwą sprawą. Książkę zawsze zabierałam, ale często jedyną stroną jaką ze zrozumieniem przeczytałam było ... pierwsze zdanie - przeczytane tysiąc razy. Bo jak tu się skupić, gdy dziecko jest przed oczami, a po mrugnięciu okiem już go nie ma? 
Audiobooki miały mnie poratować, ale i tu wyszło jak zawsze, czyli wcale. Nie umiem się skupić, gubię się w fabule i w zasadzie jak wyłączałam książkę, wracając do domu to nic nie pamiętałam. 
Wracając jednak do słuchawek. 
Użytkuję je od lipca i do tej pory nie musiałam ich ładować.
Widząc niektóre opinie na Instagramie obawiałam się, że będę wypadać, ale na szczęście, najmniejsze gumki idealnie wpasowały się w moje ucho. Nawet przy bieganiu nie wypadają, trzeba jednak dobrze je włożyć☺️   Do wyboru dostaje się 4 rozmiary gumeczek, które łatwo się zakłada i ściąga. 

Odtwarzanie dźwięku i odbieranie telefonów, jak najbardziej ok. Czysty dźwięk, wręcz idealnie słyszalny, bez szumów i innych, jakby wygłuszonych dźwięków. Lepiej niż w słuchawce telefonu. 

Słuchawki występują w 6 kolorach, ja wybrałam najładniejsze, czyli antracyt ze złotem;) Zdecydowanie pochwały należą się producentom za opakowanie. Zgrabne, nieduże pudełeczko, które magnetyczną siłą przyciąga do siebie słuchawki, (i nie jest to metafora), dzięki czemu nie musimy się bać, że niechcący nam z niego wypadną i się zgubią. Pudełeczko same się nie otworzy, a dzięki rzemykowi możemy mieć je przy sobie, zahaczając w plecaku, czy torebce.  
Minus - zasięg, który nie jest za duży. Telefon musimy mieć niedaleko bo inaczej przerywa, no i oczywiście cena, która nawet z moim rabatem wynosi trochę ponad 400 zł.

Jeżeli szukacie słuchawek bezprzewodowych i powyższe Was zainteresowały to polecam skorzystać z kodu rabatowego feminadomi15, dzięki któremu zyskacie 15% rabat. Do tego dochodzi darmowa wysyłka oraz prezent w postaci czarnego etui na karty.


Strój i inne akcesoria do uprawiania sportu można nabyć np. tu -> adidas

30 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy post. Też muszę wrócić do biegania. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezentują się całkiem ładnie. I najważniejsze, że są praktyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo praktyczne; nic nie zwisa i się nie pałęta, dźwięk super, włączanie i wyłączanie na pstryk. Nie mogę narzekać ☺️

      Usuń
  3. Ja niestety nie lubię takich słuchawek, nie lubię mieć czegoś w uszach i używam tylko słuchawek nausznych.
    Przez Ciebie mam ochote pobiegać hehe, szkoda, że chora jestem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem ☺️ Mnie z kolei po tych nausznych boli głowa 😅

      Usuń
  4. Bardzo ciekawie się prezentują i mam na nie ochotę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przypadły do gustu, bardzo się polubiliśmy :)

      Usuń
  5. Ja już mam swoje słuchawki i jestem z nich zadowolona. O tych ostatnio wszędzie czytam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wyglądają :D My mamy jakieś z Huawei bodajże, ale głównie mąż użytkuje. Ja z bieganiem muszę jeszcze poczekać, bo mi fizjo jeszcze nie pozwoliła - dopiero pod koniec listopada mogę powoli coś ruszyć. Ale za to pokochałam jogę, czego w życiu bym się nie spodziewała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się joga wydaje zbyt... nudna ;) ale może może może kiedyś zmienię zdanie ;)

      Usuń
    2. Mnie też taka się wydawała :D Ja nawet nie przypuszczałam, że na jodze się spocę, a tu proszę xD

      Usuń
  7. Ja uwielbiam audiobooki. Niedawno zakupiłam swoje pierwsze bezprzewodowe słuchawki (co prawda jakieś najtańsze z allegro) i jestem ogromnie zadowolona. Mają świetny zasięg i działają bez zarzutu. Tylko bateria nie trzyma aż tak długo jak Twoja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda mi się do nich przekonać, bo jest wiele momentów, w których ułatwiłyby i umiliły mi życie ;)

      Usuń
  8. Też nie trafiają do mnie audiobooki, nie umiem się na nich skupić (a nie mam dzieci ;)) Zażyczyłam sobie słuchawki na urodziny i tak dumam, czy te by mi nie pasowały. Drogawe dość, ale z drugiej strony nie dostałam prezentu urodzinowego chyba ze trzy lata (różne rzeczy się na to złożyły), więc chyba zasłużyłam teraz na taki lepsiejszy ;)

    Tylko mimo wszystko trochę się obawiam, że mi wypadną i je zgubię. Bo wszystkie douszne mi wypadają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że zasłużyłaś! :)
      Też się bałam, że mi wypadną, zwłaszcza podczas biegania, ale liczyłam też, że któraś z gumek (mają różne rozmiary) jednak się w nich utrzyma, i na szczęście tak jest. Najmniejsze są idealne;)

      Usuń
  9. Muszę sobie kupić takie słuchawki, bardzo wygodna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wygodna! To zdecydowanie ich największy atut

      Usuń
  10. Ja jeszcze nigdy nie miałam bezprzewodowych słuchawek ale muszę w końcu jakieś nabyć bo zdecydowanie są one wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejście z kabelków na bezprzewodowe to krok milowy to cudownej wygody, dla mnie to wielka ulga :)

      Usuń
  11. Cały czas zastanawiam się nad takimi słuchawkami... Może zażyczę sobie w prezencie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam te słuchawki. Bardzo fajnie się sprawowały, ale niestety wypadały mi z uszu. W ogóle takie typowe małe słuchawki nie są dla moich uszów :( Każde mi wypadają, dlatego używam tych większych tym bardziej gdy ćwiczę :D

    Pozdrawiam,

    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet te najmniejsze? Mnie serce drżało gdy przymierzałam po kolei te gumeczki, ale na szczęście te ostatnie najmniejsze to był strzal w 10 :)

      Usuń
  13. Słuchawki wyglądają bardzo ładnie, jednak ja wolę słuchawki nauszne :) też nie mogę słuchać audiobooków, nie potrafię się długo skupić i muszę ciągle wracać, bo gubię wątek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez kiedyś wolałam, ale teraz po dłuższym posiedzeniu boli mnie po nich głowa, nie wiem, może jakieś źle dobrane, w każdym razie cieszę się, że w końcu trafiłam na dobre :)

      Usuń
  14. Ja kupiłam podobne słuchawki, tylko o wiele tańsze. Jak na razie sprawdzają się całkiem dobrze. Jedyny minus, to częste ładowanie (co 2-3 dni), ale to może dlatego, że dużo słucham muzyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli wszystko pozostałe działa bez zarzutu to pewnie można przeboleć częste ładowania :)

      Usuń
  15. Również mam słuchawki bezprzewodowe, tylko innej firmy- faktycznie, podczas ćwiczeń czy biegania, są super. Nie chciałam jednak takich "pchełek" chowających się w uszach, bo mam małe uszy i ciężko dobrać takie bym czuła się komfortowo. Nie lubię też wielkich nausznych. Znalazłam coś pomiędzy;)
    A z bieganiem, daj sobie czas... krok po kroku będzie coraz lepiej, trzymam kciuki!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger