listopada 08, 2017

Podsumowanie października

Głównie dla własnej ciekawości zrobiłam podsumowanie października.

Co się udało? Udało się NIE zmniejszyć częstotliwości publikowanych postów, w październiku było ich 8, a więc statystycznie 2 na tydzień - jestem zadowolona;) Cieszę się również, bo pojawiło się tu sporo nowych osób, które zaobserwowały, i z których blogami ja się z przyjemnością zaznajamiam. Najbardziej jednak cieszy mnie fakt, że grono osób to stałe duszyczki, które regularnie mnie odwiedzają, bardzo dziękuję:*

Co się nie udało? Przeczytałam więcej książek niż zamieściłam recenzji, niestety. Nie zaczęłam także cyklu remontowego, a to dlatego, że.... wciągnął mnie remont:D A raczej, póki co, przygotowania do niego ;)

Wracając jednak do tego co było na blogu - otóż najczęściej odwiedzanym, czytanym i komentowanym postem była recenzja książki "Namiętna gra" Alice Clayton. Pojawiło się wiele głosów, które pisały, że zachęciłam ich do sięgnięcia po tą erotyczną i zabawną powieść. Mam nadzieję, że czytając, bawiliście się równie dobrze jak ja.

Kolejnym najchętniej odwiedzanym wpisem była recenzja podkładu Maybelline, który pozytywnie mnie zaskoczył i póki co jest najlepszy z dotychczas stosowanych podkładów. Nie ustaję jednak w poszukiwaniach jeszcze lepszego.

Na 3 miejscu uplasowała się recenzja, którą zamieściłam ostatniego dnia października, dotycząca żeli Le Petit Marseillais. Kampania słaba, żele niespecjalnie wybitne, ale przyjemne. Kto chce niech próbuje, nie zachęcam ani nie odradzam.
Tuż za podium znalazła się opinia o kosmetyku, który trzyma w ryzach moje brwi - Maybelline Blow Drama. Pamiętajcie, że ten kosmetyk występuje w 3 odmianach, ja polecam transparentny, czyli nie nadający kolor.


To tyle, żegnamy październik, a witamy listopad :)

36 komentarzy:

  1. Szkoda, że październik w tym roku był tak deszczowy i przez to mało jeździłam rowerem. No i ogólnie szybko zleciał, w tym również na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie również, niestety, rower stał mało używany :(

      Usuń
  2. To ja czekam na zaległy post remontowy :) jak już cię trochę ten remont "odciągnie" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa żeli Le Petit Marseillais.
    Wydają się fajne :)
    Muszę wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co jakiś czas rusza kampania ambasadorska, jeżeli jednak nie masz ochoty na zadania, których treści wcześniej nie poznasz to radzę po prostu kupić w drogerii;)

      Usuń
  4. U mnie październik był bardzo pracowitym miesiącem, ale widzę, że u Ciebie też sporo się działo. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie idealnie w tym remoncie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie październik minął bardzo szybko jak dobrze pamiętam to ja opublikowałam 16 postów :D ale nie sprawdzałam który był najbardziej popularny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, to bardzo dużo:) Ja jestem ciekawska z natury i lubię sprawdzać co i jak;)

      Usuń
  6. Prowadzenie bloga ma być przyjemnością a nie obowiązkiem więc każdy publikuje ile może :) Remont - ja dopiero skończyłam - współczuje. Ja się ciesze, że październik już za mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale i tak ciesze się ze swojej regularności;) Co do remontu - zazdroszczę, że już jestes po;)

      Usuń
  7. Życzę równie owocnego listopada! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten czas tak szybko biegnie mi październik minął bardzo szybko. Fajny blog zostaje na dłużej obserwuje i zapraszam w wolnej chwili do mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne podsumowanie ;) Życzę owocnego listopada ;) i cudownego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawe podsumowanie i fajny blog. Będę częściej zaglądała. Pozdrawiam gorąco -:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja z października też mogę być zadowolona. Spory pisałam na blogu, jak na siebie się nie leniłam ;), ale niestety za mało czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi te ostatnie miesiące roku zawsze mijają ekspresowo :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdradź proszę ,gdzie została zrobiona ostatnia fotografia- jesiennych gór.Przepiękne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tez tak mam - więcej książek przeczytanych, a na recenzje brak czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne zdjęcie :)

    Pozdrawiam :)
    http://perypetieoliwii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję regularności. U mnie niestety bywa z tym różnie, wszystko przez brak czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Brak czasu to taka bolączka obecnych czasów. Ja piszę głównie po nocy, bo w dzień ciężko na spokojnie usiąśc i coś zrobić.

      Usuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger