września 20, 2021

"Nim padnie pierwszy strzał" Katarzyna Żwirełło - recenzja patronacka

PREMIERA już 22 września. 

Ilość stron: 304
Oprawa: Miękka
Autor: Katarzyna Żwirełło
Format: 140x205

"Nim padnie pierwszy strzał" to świetna powieść sensacyjna, nie odarta z człowieczeństwa, miłości, i innych przyziemnych spraw. To książka, która zaskakuje, pokazując determinację ludzi, którzy chcieli  dobrze wykonywać swoją pracę - po prostu. 


OPIS:
Nigdy nie lekceważ przeciwnika.

Wydział do Walki z Terrorem Kryminalnym jest na tropie groźnego gangu. Podczas jednego z nieudanych zatrzymań dochodzi do strzelaniny, w której ginie zasłużony funkcjonariusz, a drugi zostaje ciężko ranny. Odtąd oczy całego kraju skupiają się na poczynaniach stołecznych organów ścigania, bez przyzwolenia na najmniejsze błędy.

Młody i pełny zapału Alan Berg zrobi wszystko, by dopaść przestępców, którzy o mało nie zabili jego mentora w policji i duchowego ojca. W swojej determinacji nie jest jedyny, a śledztwo mające ujawnić kryjówkę bossów wydaje się iść jak z płatka…
…aż do zatrzymania, które miało być po prostu rutynową akcją, ale okaże się doświadczeniem, po którym już nic nie będzie takie samo.


Autorka, Katarzyna Żwirełło, podeszła do powieści bardzo sprytnie. Rozpoczęła od pokazania nam ludzkiej twarzy policjantów. Ukazania skrawka codziennego życia i uczuć bohaterów. Mamy świetny, zwiastujący kryminalną akcję prolog i zaraz po nim serię wydarzeń, przez (dzięki) którym strona po stronie zaprzyjaźniamy się z bohaterami. Towarzyszymy im w ich pasjach, bierzemy udział w rodzinnych obiadach, poznajemy skrywane marzenia. Stają się nam bliscy, uśmiechamy się do ich życia, kiwamy ze zrozumieniem gdy stajemy się świadkami pierwszej miłości, podoba nam się obrazek broniącego prawa policjanta, który rumieni się na widok kobiety. Ale to tylko jedno z obliczy, bo jest także drugie, równie prawdziwe, ale zawodowe, w którym nasz główny bohater, młody idealista odkrywa, że nie każdy policjant żyje wg zasad, których ma bronić.


Kiedy my, jako czytelnicy wkładamy już kapcie, zaparzamy herbatkę i z ciekawością przewracamy strony, by dalej pobyć w tym męskim, surowym, ale bezpiecznym świecie akcja zaczyna przyspieszać. Miłość odchodzi na bok, marzenia zostają odsunięte, a na pierwszy plan wysuwa się akcja (przez duże A!). W tej części książki autorka popisała się wspaniałą umiejętnością dozowania i utrzymania napięcia, opisywania wydarzeń bez zbędnych emocjonalnych słów, ale w sposób, który te emocje wyzwala. Z wypiekami na twarzy, mając przed oczami bohaterów, jako ludzi z krwi i kości, których przecież tak polubiliśmy, stajemy się świadkami 'wojny' dobrych ze złymi. Nie ma tu miejsca na odpoczynek, czy chwilę oddechu - nie jesteśmy w stanie odłożyć książki nie doczytawszy jej do końca. Wszystko dzieje się szybciej, mocniej, intensywniej. Staramy się nadążyć za akcją, nieprzewidzianymi wydarzeniami i nagłymi zwrotami akcji. Mamy wrażenie, że autorka umieściła nas nagle w świetnie skrojonym amerykańskim filmie sensacyjnym, którego odbiór potęguje nasza wcześniejsza znajomość z bohaterami. 


Katarzyna Żwirełło w "Nim padnie pierwszy strzał" ujęła mnie opowieścią o normalnym, nie wydumanym, ale zwykłym prywatnym życiu policjantów. Przykuła moją uwagę bohaterem z zasadami, który ma swoje ideały, który został policjantem z prawdziwego powołania, i który nagle staje przed najtrudniejszym egzaminem w życiu. 

Ta książka to beztroska, to życie, krew, pot, łzy determinacja, to także opowieść o ludziach-bohaterach, którzy walczą o swoje dobre imię. Być może tak jak ja uronicie łezkę, być może skłoni Was ona do refleksji; jednego jestem pewna, nie pozostaniecie wobec niej całkowicie obojętni.
POLECAM!

7 komentarzy:

  1. Skoro polecasz i bardzo dobrze uzasadniasz swoje zdanie to zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawa pozycja i bardzo w moim klimacie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem dla kogo tak troszkę będzie idealnym prezentem. Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję patronatu Femina Domi. Myślę, że sięgnę w wolnej chwili. Świetnie nakreśliłaś tę książkę . Pozdrawiam serdecznie w chłodny na południu poranek - tylko 5 stopni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie dla mnie, ale chyba wiem, komu mogę polecić tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje patronatu. Recenzja super i całkiem zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger