lipca 26, 2021

"Krwawe pozdrowienia z Rosji" Heidi Blake

Myśleli, że znaleźli bezpieczną przystań na zielonych wzgórzach Anglii. Mylili się. Rosyjscy oligarchowie, dysydenci i gangsterzy, którzy uciekli do Wielkiej Brytanii po dojściu do władzy Władimira Putina, umierali jeden po drugim w dziwnych lub podejrzanych okolicznościach. Podobnie przerażający koniec stawał się udziałem ich brytyjskich prawników i pomocników. Jednak władze brytyjskie zamykały każde dochodzenie, dobre stosunki z Kremlem były ważniejsze. Krwawe pozdrowienia z Rosji to nieopowiedziana dotąd, przerażająca historia o tym, jak Kreml, w bezwzględnej pogoni Putina za globalną dominacją, udoskonalał sztukę zabijania nieprzychylnych sobie obywateli za granicą, na co szpiedzy i rządy zachodnich państw mogły tylko patrzeć z przerażeniem i bezradnością.


Szok
Tak mogę jednym słowem opisać tę książkę.
Myślę, że każdy z nas zdaje sobie sprawę, że Putin to nie jest kryształowy człowiek. Zapewne duża część z Was słyszała o tym, jak niszczy on opozycję, zabija swoich przeciwników itp., ale gdy czytamy o tych wydarzeniach chronologicznie poukładanych, gdy widzimy jak wszystko się zazębia to trudno nie być w szoku. Co gorsza, zabijanie oponentów to jedno, drugie to zamachy terrorystyczne, które swój początek też mają na samym szczycie Kremla. 

Heidi Blake, autorka książki, jest szefową działu międzynarodowych śledztw dziennikarskich w BuzzFeed News, wielokrotnie nagradzaną, to o czym pisze to skutek odwagi i determinacji jej i współpracowników. Książkę czyta się jak najlepszy kryminał, czy wręcz thriller. Wydarzenie goni wydarzenie, a nasze oczy otwierają się coraz szerzej ze zdumienia i irytacji, że takie rzeczy dzieją się za pozwoleniem innych państw. To straszne, że wspólne interesy, pieniądze, zysk, są w stanie przykryć działania Rosji.

Zanim jednak przechodzimy do wydarzeń z prezydentury Putina, poznajemy Rosję czasów przemian, dojścia do władzy Jelcyna, czasów mafii, korupcji, bogacenia się oligarchów i powoli, powolutku wychodzącego z cienia Władimira. Tę książkę czyta się świetnie, jednak konkluzja, jaka się pojawia po lekturze nie jest przyjemna. Jeżeli obce mocarstwo jest w stanie wjechać do innego kraju z substancjami radioaktywnymi aby zabić dysydenta, jeżeli daje zgodę na zamachy terrorystyczne, aby usprawiedliwić swój najazd na inny kraj to czego nie jest w stanie zrobić? Czy w takim przypadku zamach na samolot, którym leci prezydent, który krytykuje jego działania powinien nas dziwić i śmieszyć? Tej kwestii nie będę rozstrzygać, zostawiam ją tylko pod rozwagę, bo gdy ułożymy sobie w głowie wszystko, co miało JUŻ miejsce to naprawdę nic nie powinno nad zdziwić w związku z tym człowiekiem.

"Krwawe pozdrowienia z Rosji" to książka, która podniosła mi ciśnienie o 100% i chociaż znałam wydarzenia opisane w książce i domyślałam się w nich udziału Putina to jednak chronologiczne czytanie o tym, z kontekstami, dokładniejszym poznaniem życiorysów, dowodami zszokowały mnie. A czytało się ją jak najlepszy thriller polityczny, wciągnęła mnie od początku i utrzymała moje zainteresowanie do końca.
POLECAM!
Ocena: 8/10

10 komentarzy:

  1. Czuję, że ta książka mogłaby i mnie zszokować. To bardzo ważna publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tą książkę przy okazji premiery i dość dobrze ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko czytam tego typu ksiażki ale myślę, że ta by mnie wciągneła na maxa. Tytuł sobie zapisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To coś dla mojej drugiej połówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że ciekawa. Sięgnę, świetna recenzja. Pozdrawiam i dobrej nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że to książka jednak nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym się bała, że podczas lektury książki nie wytrzymam nerwowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czuję, że mogłaby mi się spodobac :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger