lipca 05, 2017

Podusiom i ochraniaczom mówimy NIE

Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży byłam bardzo szczęśliwa, ... ale i przerażona. Bałam się, że zrobię coś nie tak, że niechcący wyrządzę mu krzywdę Aby tak się nie stało, mnóstwo czytałam; czytałam o wychowaniu, o rozwoju psychicznym i fizycznym. Nie chciałam niczego zaniedbać. Przeszukiwałam więc internet i czytałam najnowsze badania oraz wypowiedzi specjalistów dotyczące rozwoju niemowląt i małych dzieci. Jednym z pierwszych zagadnień, w które się wgłębiałam była łóżeczkowo-wózkowa wyprawka. Coraz więcej mamy firm, czy osób prywatnych, które szyją piękne pościele, kołderki, podusie, ochraniacze, wiele więc godzin, jeszcze będąc w ciąży, spędzałam na przeglądaniu i wyszukiwaniu idealnych wzorów dla mojej, jeszcze wtedy w brzuszku, córeczki, ale.... nie kupiłam ani jednego ;)



Okazało się, że te piękne komplety mogą być po prostu szkodliwe. Moja córeczka miała więc bardzo oszczędne wyposażenie łóżeczka. Najpierw becik, potem kołderkę. Żadnych podusi i ochraniaczy.

Dlaczego podusiom powiedziałam NIE?
  • Amerykańskie badania naukowe wykazują, że ¼ przypadków SIDS (zespół nagłej śmierci łóżeczkowej) dotyczy dzieci, które spały na poduszce
  • Poduszka jest przeszkodą, która spowalnia rozwój ruchowy maluszka, który mając znikomą siłę mięśni oraz znikomą koordynację nerwowo-mięśniową i kontrolę własnego ciała nie może wykonywać swobodnych ruchów głowy i tułowia
  • Niemowlakowi jest dużo trudniej zmienić pozycję czy obrócić główkę, leżąc na poduszce niż wtedy, gdy jest ułożone na płaskim materacu, przez co zwiększa się niebezpieczeństwo utrwalenia asymetrii czaszki, a jeżeli podusia sięga barków osłabiona jest pracę mięśni brzucha, co sprawia, że dziecko może mieć tendencję do odginania tułowia do tyłu
  • Zaburza tworzenie się naturalnych krzywizn ciała dziecka 


Kiedy więc jest czas na poduszkę?
Fizjoterapeuta Paweł Zawitkowski odpowiada, że odpowiedni czas na poduszkę dla dziecka przychodzi wówczas, gdy ono samo podejdzie do łóżka rodziców, weźmie poduszkę i wsadzi ją sobie pod głowę ;) Do tego czasu, żadnemu dziecka poduszka nie jest do niczego potrzebna



A dlaczego na naszym łóżeczku nie zawisły piękne ochraniacze?
  • Ponieważ badania naukowe potwierdzają, iż zamiast chronić, ochraniacze zwiększają ryzyko tak zwanej śmierci łóżeczkowej:
    Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Saint Luis wzięli pod lupę dane z amerykańskiej Komisji Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich. Okazało się, że w okresie od 1985 do 2012 roku doszło do 48 śmierci niemowląt, których przyczyną były ochraniacze do łóżeczek dziecięcych. Kolejne 146 dzieci uległo podduszeniu lub zadławieniu. Autor badań dr. Bradley T. Thach, pediatra z Uniwersytetu Medycznego im. Waszyngtona w St. Luis twierdzi, iż:; Niemalże każdej śmierci niemowlaka można byłoby zapobiec, gdyby do łóżeczka nie była przywiązana ta ozdoba. Cały artykuł: https://parenting.pl/naukowcy-ostrzegaja-ochraniacze-na-lozeczko-sa-niebezpieczne
  • Organizacje, które zalecają pożegnanie się z ochraniaczami to: Amerykańska Akademia Pediatryczna, Kanadyjskie Ministerstwo Zdrowia, Amerykańska Komisja Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich, Amerykański Sojusz do walki z SIDS „Pierwszy Znicz”, a także Instytut Zdrowia Dzieci i Rozwoju Człowieka. Cały artykuł na ten temat: Ochraniacze do łóżka są niebezpieczne. Wyjmij je z kołyski ASAP! http://tatapad.pl/sprzet/ochraniacze-do-lozka-sa-niebezpieczne-wyjmij-je-z-kolyski-asap/

3 komentarze:

  1. Poduszki nie mamy i aktualnie mieć nie będziemy, co do ochraniaczy na łóżeczko używałam ale do pewnego momentu tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chciałam mieć ochraniacze. Myślałam, że dzięki temu córka nie będzie się obijać o twarde szczeble i sobie krzywdy nie zrobi, a tu się okazało, że one są bardziej niebezpieczne niż te drewniane szczebelki;)

      Usuń
  2. No właśnie bardzo dużo mówi się też teraz o tym, co robić, aby dziecko miało zdrowy kręgosłup i aby nic nie wpływało na jego wygląd. Myślę, że na tej kwestii też trzeba się skupić, jeśli kupujemy coś dla naszego dziecka.

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger