czerwca 05, 2017

"Pora na życie"

"Pora na życie" to moje pierwsze spotkanie z pisarką Cecelią Ahern. Nie do końca udane, ale dające nadzieję. Ahern jest autorką książki pt."P.S. Kocham Cię", której ekranizacja bardzo mi się podobała. Niestety, byłam wtedy świeżo upieczona matką, i książki zeszły trochę na dalszy plan, przez co po samą książkę już nie sięgnęłam.
Książce "Pora na życie" z pewnością daleko jest do hitchcockowskiej zasady rozpoczęcia akcji trzęsieniem ziemi, by następnie napięcie tylko rosło, tutaj raczej maleje i ślimaczy się. Początek jest dość tajemniczy - główna bohaterka, Lucy, otrzymuje zaproszenie do rozmowy ze swoim życiem. Intrygujące, owszem, ale niestety dochodzenie do wyjaśnienia całej sytuacji ciągnie się niemiłosiernie. Człowiek ma ochotę przerzucać kartki by dojść do czegoś ciekawszego. Na dodatek czytanie 1, 2 stron, by na kolejnej dowiedzieć się, iż to tylko wyobraźnia bohaterki, było frustrujące. 

Lucy jest kobietą, która odsuwa od siebie prawdę. Nie chce zmierzyć się ze swoim życiem, woląc brnięcie w kłamstwa i pewnego rodzaju zaklinanie rzeczywistości. Trudno było ją polubić. Czułam raczej potrzebę potrząśnięcia nią niż zaprzyjaźnienia. Nie można jednak było jej odmówić poczucia humoru, które ratowało jej postać i całą książkę. Moją dużą sympatię zyskało Życie Lucy, które autorka stworzyła naprawdę zgrabnie. Dzięki niemu można miejscami znaleźć w książce parę dających do myślenia momentów.

Historia, w której bohaterka musi stanąć oko w oko ze swoim życiem, które zostało upersyfikowane, i okazało się mężczyzną niosło bardzo duży potencjał. Pomysł z pewnością można uznać za interesujący i intrygujący, można go było jednak rozwinąć w ciekawszy sposób. Niestety. Dla mnie może 1/4 książki była naprawdę ciekawa, fajnie napisana, i którą czytałam z przyjemnością.

Plusem powieści, o czym wspomniałam, jest z pewnością poczucie humoru autorki. W paru miejscach naprawdę sie uśmiałam, w większości jednak chciałam tylko dobrnąć do końca. 

Podsumowanie: Gdy nie macie pod ręką innej książki, przeczytajcie, może skłoni Was do refleksji, a może po prostu trochę się pośmiejecie ;) 
Ocena:5+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger