października 23, 2022

Sekret pełni księżyca - Karen McQuestion

W mroźną styczniową noc Sharon Lemke wychodzi na podwórko, aby obejrzeć zaćmienie krwawego Księżyca. Zauważa coś dziwnego u swoich sąsiadów. W ich kuchni mała dziewczynka zmywa naczynia. Dlaczego nie śpi o tak późnej porze? I kim jest? Flemingowie twierdzą, że mają tylko syna…

Sharon mogłaby to tak po prostu zignorować, ale gdy osiemnastoletnia Niki, była wychowanka rodziny zastępczej, przyjeżdża w odwiedziny, również zauważa podejrzane sytuacje w domu Flemingów. Kiedy wezwanie opieki społecznej nie skutkuje szybkim działaniem, obie kobiety postanawiają zbadać sprawę na własną rękę.

Czy ich sąsiedzi rzeczywiście są tym, na kogo wyglądają? 
Czy w ich zachowaniu rzeczywiście jest coś niepokojącego? 
Czy dziewczynka naprawdę istnieje, czy była jedynie wytworem wybujałej wyobraźni Sharon?
Opis książki "Sekret pełni księżyca" zdaje się sugerować, iż mamy do czynienia z thrillerem. Nic bardziej mylnego, ale to wcale nie oznacza, że książka była zła ;)

Powieść Karen McQuestion to bolesna powieść obyczajowa, poruszająca m.in. temat dysfunkcyjnej rodziny, w której to matka jest sprawczynią przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Dla równowagi mamy drugą rodzinę, w której miłość i wsparcie rozciągnięte zostaje na obcą dziewczynę, w zasadzie już kobietę, sierotę, która próbuje ułożyć sobie dorosłe życie.

W książce mamy do czynienia z dwoma głównymi wydarzeniami. Pierwsze dotyczy starszego małżeństwa, które mimo upływu lat cały czas czeka na dobre wiadomości związane z ucieczką ich córki. Drugie zaś, odbywa się na naszych oczach i dotyczy tajemniczej małej dziewczynki, która według słów rodziny, w której domu była widziana, tak naprawdę nie istnieje. 


Mimo, iż opis książki brzmi tajemniczo to jednak "Sekret pełni księżyca" jest przewidywalny. W zasadzie nie ma tu niczego, co nas - czytelników - by zdziwiło. Autorce, nie udało się stworzyć dużego napięcia i wywołać we mnie ekscytacji kolejnymi wydarzeniami. Cała fabuła, wszystkie sekrety i zagadki układają się logicznie i poprawnie. A jednak czytało mi się ją bardzo dobrze; lekko, przyjemnie i z ciekawością, mimo tej przewidywalności. Opowieść jest snuta powoli, subtelnie z nutką tajemniczości. Podobało mi się, że autorka nie ograniczyła się do jednego narratora, ale pozwoliła przemówić kilku swoim bohaterom. Ich kreacje literackie były naprawdę dopracowane. Każdy z nich był charakterystyczny i wzbudzał emocje. 

Sięgając po "Sekret pełni księżyca" nastawcie się na dramat obyczajowy osnuty mgiełką tajemnicy. Poznacie tutaj dwie rodziny, zmierzycie się zarówno z patologią, jak i bezinteresownym wsparciem. I choć powieść Karen McQuestion nie zostanie w mojej pamięci na długo, to jednak nie żałuję spędzonego z nią czasu. Polecam na jesienny wieczór :)

7 komentarzy:

  1. Skorzystam z polecenia, i okładka bardzo klimatyczna, pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ja również mogłabym spędzić ciekawy czas z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że intryguje mnie ta mgiełka tajemnicy, o której wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na jesienny wieczór powieść w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł i okładka przyciągają wzrok. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po takie tajemnice z sąsiedztwa!

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger