Trzy plany czasowe, trzy wydarzenia i jeden wspólny mianownik: ten sam
przez siedemdziesiąt lat. Jego blask przyćmiewa wszystko, nawet zdrowy
rozsądek.
1946 rok. Wiktor Krugły po wojennych przejściach przyjeżdża do siostry, która osiedliła się w Szczecinie, i od razu zostaje wplątany w sprawę zabójstwa żydowskiego chłopca, znalezionego w parku, z zaciśniętym w dłoni brylantem. Wobec obojętności władz zajętych ogarnianiem powojennej rzeczywistości w mieście bezprawia próbuje sam rozwikłać zagadkę. Wkrótce ginie kolejny żydowski chłopiec, a Krugły ma przeciw sobie niemal wszystkich: urzędników, milicję, tajemniczą żydowską organizację Bricha…
1978 rok. W Szczecinie ginie młoda prostytutka. Na szyi ma charakterystyczne ślady sznura, który był narzędziem zbrodni. Zatrzymany w związku ze sprawą obywatel zachodnioniemiecki zostaje niemal natychmiast zwolniony, ale pewien kapitan Służby Bezpieczeństwa postanawia rozegrać z nim grę: grę na swoich zasadach. Zmieniają się one, kiedy na jaw wychodzi pewna tajemnica sprzed trzydziestu lat…
2018 rok. Agata Prażmowska, szczecińska prawniczka, rozpoznaje w nieletniej ofierze zabójstwa swoją niedawną klientkę. Niedługo później umiera jej ojciec, z którym nigdy nie miała dobrych stosunków, jednak to, czego dowiaduje się o nim po jego śmierci, wywraca jej świat do góry noga-mi. Agata z pomocą kuzyna Roberta, emerytowanego oficera policji, angażuje się emocjonalnie w śledztwo, które prowadzi w przeszłość. Muszą wyjaśnić, dlaczego to, co wydarzyło się czterdzieści lat wcześniej, sprawiło, że tak naprawdę nigdy nie miała ojca ani prawdziwej rodziny.
1946 rok. Wiktor Krugły po wojennych przejściach przyjeżdża do siostry, która osiedliła się w Szczecinie, i od razu zostaje wplątany w sprawę zabójstwa żydowskiego chłopca, znalezionego w parku, z zaciśniętym w dłoni brylantem. Wobec obojętności władz zajętych ogarnianiem powojennej rzeczywistości w mieście bezprawia próbuje sam rozwikłać zagadkę. Wkrótce ginie kolejny żydowski chłopiec, a Krugły ma przeciw sobie niemal wszystkich: urzędników, milicję, tajemniczą żydowską organizację Bricha…
1978 rok. W Szczecinie ginie młoda prostytutka. Na szyi ma charakterystyczne ślady sznura, który był narzędziem zbrodni. Zatrzymany w związku ze sprawą obywatel zachodnioniemiecki zostaje niemal natychmiast zwolniony, ale pewien kapitan Służby Bezpieczeństwa postanawia rozegrać z nim grę: grę na swoich zasadach. Zmieniają się one, kiedy na jaw wychodzi pewna tajemnica sprzed trzydziestu lat…
2018 rok. Agata Prażmowska, szczecińska prawniczka, rozpoznaje w nieletniej ofierze zabójstwa swoją niedawną klientkę. Niedługo później umiera jej ojciec, z którym nigdy nie miała dobrych stosunków, jednak to, czego dowiaduje się o nim po jego śmierci, wywraca jej świat do góry noga-mi. Agata z pomocą kuzyna Roberta, emerytowanego oficera policji, angażuje się emocjonalnie w śledztwo, które prowadzi w przeszłość. Muszą wyjaśnić, dlaczego to, co wydarzyło się czterdzieści lat wcześniej, sprawiło, że tak naprawdę nigdy nie miała ojca ani prawdziwej rodziny.
Lubię historie, które mają swój początek w zupełnie innych czasach, by swój finał osiągnąć w teraźniejszości. Cofanie się wstecz, retrospekcje, ubarwiają powieści, dodają im smaczku... albo denerwują i rozpraszają. Marek Stelar w swojej powieści "Blask" postawił na jedną historię w 3 odsłonach. W każdej z nich widzimy ją z innej strony, nie zdając sobie jeszcze sprawy jak się ze sobą połączą. Wszystko zaczyna się śmiercią żydowskiego chłopaka, który umiera z diamentem w dłoni. Jesteśmy świadkami rzeczywistości w powojennym Szczecinie. Niestety, rzeczywistość ta nie towarzyszy nam za długo. Nie ma na to w książce czasu, szybko przenosimy się do czasów współczesnych, w których poznajemy 40-letnią adwokatkę, Agatę Prażmowską. Po śmierci ojca Agata dowiaduje się wielu nieznanych wcześniej faktów z jego życia. Na dodatek dręczy ją sprawa zamordowanej młodej dziewczyny, którą była niegdyś jej klientką. Okazuje się, że jej śmierć łączy się z jej ojcem. Szukając prawdy odnajduje swojego kuzyna, z którym wspólnie próbują ustalić i odtworzyć przeszłość. "Blask" przeprowadza nas przez trzy epoki, pokazuje różnych bohaterów,
udowadniając, że zalążek dobro i zła może tkwić w każdym człowieku, a przy sprzyjających
okolicznościach wydostać się na zewnątrz. Nie ma nieskazitelnych ludzi i
nie można wydawać o nich jednoznacznej opinii.
Marek Stelar potrafi słowem pisanym przenieść nas w miejsca, które opisuje. Rzeczywistość przedstawiana w powieści jest świetnie zobrazowana. Czytając, czułam się jak niemy uczestnik wydarzeń. Przechodziłam opisywanymi ulicami, czułam atmosferę tam panującą.... nie czułam natomiast emocji. Książka nie wywołała we mnie ciekawości opisywanymi wydarzeniami, nie wywołała napięcia, ekscytacji, nie wzbudziła żadnych uczuć. Była jak solidnie opowiedziana bajeczka. 'Posłuchałam' i tyle. Brakowało mi w niej autentyczności.
Połączenie kryminału, sensacji i obyczajówki jest dobrym pomysłem. Marek Stelar dobrze sobie z tym poradził. Historia ma ręce i nogi, wszystkie wydarzenia logicznie się ze sobą łączą, różne ramy czasowe uzupełniają się, brakuje tu jednak wspomnianych emocji. W całej książce jest tylko jeden wątek, który naprawdę mnie do siebie przekonał, który przeżywałam, bo był autentyczny. Pierwszy, w którym tak silnie odczułam emocje, cała reszta była, niestety, bezosobowa. Trzeba jednak oddać autorowi, że utrzymuje dobre tempo i w odpowiednich momentach dorzuca kolejnych bohaterów i kolejne wątki, szkoda, że były one zbyt naciągane. To było moje pierwsze spotkanie z prozą Marka Stelara, na pewno nie zapomnę o tym autorze i spróbuję szczęścia z inną jego powieścią, gdyż czuję spory potencjał tego pana ;)
Podsumowanie: Mnie historia opisana w "Blasku" nie przekonała. Zbyt naciągana fabuła oraz brak emocji to moje podstawowe zarzuty. Opowieść ma jednak swoje plusy dlatego serdecznie polecam Wam przekonać się na własnej skórze o 'blasku' nowej powieści Marka Stelara, (bądź jego braku) :)
Ocena: 5+/10
Podsumowanie: Mnie historia opisana w "Blasku" nie przekonała. Zbyt naciągana fabuła oraz brak emocji to moje podstawowe zarzuty. Opowieść ma jednak swoje plusy dlatego serdecznie polecam Wam przekonać się na własnej skórze o 'blasku' nowej powieści Marka Stelara, (bądź jego braku) :)
Ocena: 5+/10
Myslę, że mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie po nią sięgnij :)
UsuńBrak emocji, to dla mnie bardzo poważny zarzut. Nie wiem, czy będę chciała poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńNiestety, coś w tej materii nie zagrało.
UsuńPodoba mi się zróżnicowany czas akcji☺
OdpowiedzUsuńTo samo chciałam napisać :D
UsuńTo spory plus tej powieści.
UsuńRaczej po nią nie sięgnę..
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMiałam w planach :)
OdpowiedzUsuńTylko nie rezygnuj ;)
UsuńSama nie wiem, raczej nie sięgnę, ale jeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
W wolnej chwili, czemu nie, może akurat Tobie przypadnie do gustu :)
UsuńJeszcze się zastanowię,coraz częściej bowiem sięgam po polskich autorów, a ta książka mimo niedoskonałości wydaje mi się całkiem ciekawa.
OdpowiedzUsuńSięgnij i daj znać jak było :)
UsuńSłabo nie, raczej przeciętnie. Ok, ale bez fajerwerków ;)
OdpowiedzUsuńSkoro książka nie wzbudza emocji, to chyba jednak podziękuję :(
OdpowiedzUsuńMoich niestety nie wzbudziła, poza jedną wspomnianą sceną :(
UsuńTwoj opis i podsumowanie sprawiło, że nie mam ochoty na spotkanie z tą książką
OdpowiedzUsuńWiesz, to moja subiektywna ocena, może akurat Ty zobaczyłabyś w niej coś więcej :)
UsuńSkoro nie ma emocji to sobie daruję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRozumiem, pozdrawiam :)
UsuńLubię.różne plany czasowe i retrospekcje, chyba dam książce szanse, może uda mi się dostrzec ten blask
OdpowiedzUsuńPowodzenia :>
UsuńPrzeczytałam, a raczej wysłuchałam w formie audiobooka- polecam;)
OdpowiedzUsuńDobrze napisana, wartka akcja, trudna tematyka powojenna z dziećmi w roli ofiar!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga, gdzie o książkach jest także:)
http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Mnie nie do końca przekonała 😉 Dziękuję za odwiedziny ☺️
Usuń